W środę RPP zdecyduje o wysokości stóp procentowych
Rada Polityki Pieniężnej poinformuje w środę o swojej decyzji ws. wysokości stóp procentowych. W ocenie większości ekonomistów spadek kosztu pieniądza jest przesądzony i prawdopodobnie wyniesie 25 punktów bazowych. Reakcja rynku powinna być raczej symboliczna.
"Nie będę oryginalny, bo uważam, że Rada obniży stopy o 25 pkt baz." - powiedział PAP analityk firmy Xelion Piotr Kuczyński. "Teoretycznie powinna to być obniżka o 50 pkt baz., ale nasza Rada bywa bardzo konserwatywna" - dodał.
Zdaniem Kuczyńskiego obniżka o 50 pkt baz., byłaby potrzebna, bo "mamy teraz wojnę walutową". "Każdy stara się mieć jak najsłabszą walutę, a im niższe stopy, tym waluta słabsza" - mówił.
W RPP są jednak różne poglądy i jedni jej członkowie z dostępnych danych wysnuwają wniosek, że stopy powinny być wyższe, a inni, że powinny być niższe. "Na to nic nie poradzimy" - zaznaczył ekspert.
Kuczyński przyznał, że część członków Rady może zwracać uwagę na sytuację franka i obawiać się, czy duża obniżka stóp nie osłabi zanadto złotego wobec franka. "Ale im bardziej słabnie frank do euro, tym ten strach Rady będzie mniejszy" - podkreślił. Jego zdaniem "kurs franka z powodu obniżki stóp na pewno nie wzrośnie".
Obniżenie stóp raczej nie wpłynie też na oprocentowanie kredytów, bo "banki się na to już przygotowały, dostosowując WIBOR". "Teraz oprocentowanie lokat jest zresztą znikome" - zaznaczył Kuczyński.
Także Kamil Maliszewski z DM mBanku przewiduje, że RPP obniży stopy o "minimum 25 punktów bazowych". "Istnieje ryzyko, że ta obniżka będzie większa, ale najprawdopodobniej będzie to właśnie te 25 pkt baz." - mówił.
Przypomniał, że obniżkę właściwie zapowiadał po ostatnim posiedzeniu RPP prezes NBP Marek Belka, wskazując, że wtedy przeszkodą w obniżeniu stóp była niestabilność kursu walut. Teraz - jak mówił Maliszewski - kursy złotego wobec euro i franka ustabilizowały się, więc "największy argument przeciwko obniżce stracił na znaczeniu". Ponadto może się okazać, że deflacja nie osiągnęła jeszcze swojego dna, "a dane za luty pokażą jeszcze większy spadek". "To wszystko są argumenty za obniżką stóp" - stwierdził analityk DM mBanku.
Maliszewski wyraził opinię, że obniżka stóp raczej nie wpłynie na kurs euro i franka wobec złotego. "Jeżeli obniżka będzie o 25 pkt baz., kurs może się zmienić o kilka groszy, jeśli będzie większa, będzie to trudniejsze do przewidzenia" - zaznaczył. "Ale frank powyżej 4 złotych raczej nie wchodzi w rachubę" - ocenił.
Także Konrad Ryczko z DM BOŚ uważa, że "obniżka o 25 pkt baz. jest najbardziej realna". "Są mocne oczekiwania na kolejne obniżki, choć wydaje mi się, że to będzie jednorazowe cięcie stóp i znowu przejście do stanu +wait and see+" - powiedział.
Analityk wskazał, że ostatnie dane GUS, dotyczące wzrostu PKB "okazały się trochę lepsze". "To utemperowało nastroje oczekujące kolejnych obniżek stóp" - ocenił.
Jego zdaniem zmiana wysokości stóp nie będzie miała wpływu na kursy walut, bo "zmiany te są dużo wcześniej dyskontowane przez dłuższy czas". "Coś co może wpłynąć na złotego, to nie sama obniżka stóp, ale konferencja po posiedzeniu Rady" - stwierdził Ryczko.
"Jeśli Rada obcięłaby stopy o 25 pkt baz. i jeszcze zapowiedziała kolejne ruchy, mogłoby to trochę wpłynąć na rynek" - dodał.
Posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej zaplanowane jest na 3 i 4 marca. Po poprzednim posiedzeniu na początku lutego prezes NBP Marek Belka mówił, że Rada jest coraz bliższa decyzji o obniżeniu stóp. Wyjaśnił, że jeżeli sytuacja nie ulegnie jakiejś gwałtownej zmianie, należy się liczyć z tym, że w RPP powstanie większość, która przegłosuje ich redukcję.
Dopytywany, czy możliwe jest, by skala przyszłego cięcia mogła przekroczyć w kolejnych miesiącach 25 pkt baz., stwierdził, że "tak, może być większa". Zaznaczył, że obecnie "czynników, które skłaniałyby RPP do obniżenia stóp jest wystarczająco dużo i jest wystarczająco dużo członków Rady, którzy skłaniają się do tego". (PAP)