Siemoniak: Bułgaria zainteresowana współpracą polityczną i techniczną
Sytuacja na Ukrainie i perspektywy współpracy wojskowej, w tym modernizacji w Polsce bułgarskich myśliwców MiG-29, były tematem rozmów wicepremiera, szefa MON Tomasza Siemoniaka z przebywającym w poniedziałek w Warszawie ministrem obrony Bułgarii Nikołajem Nenczewem.
Siemoniak podkreślił, że przyjazd do Polski to po Brukseli pierwsza zagraniczna wizyta ministra obrony Bułgarii, której nowy rząd został utworzony w listopadzie ub.r. "To pokazuje naszą rolę i przekonanie Bułgarii, że warto z Polską rozmawiać i współpracować" - powiedział Siemoniak o spotkaniu.
"Tak się złożyło, że w ostatnim czasie przez dość niestabilną scenę w Bułgarii te kontakty trochę wyhamowały; po trzech i pół roku wracamy do intensywnej współpracy. Na pewno głównym kontekstem woli zacieśnienia relacji jest kryzys ukraińsko-rosyjski oraz wola wdrażania postanowień szczytu w Newport; tutaj i Polska, i Bułgaria mają swoją rolę do odegrania" - ocenił wicepremier po spotkaniu.
Dodał, że "Bułgaria jest zainteresowana naszymi doświadczeniami, jeśli chodzi o reformowanie armii, intensywny program ćwiczeń, i jeśli chodzi o sprzęt". "Bułgarzy byliby zainteresowani tym, aby ich MiGi-29 remontować w Polsce i o tym rozmawialiśmy. Przekazałem ministrowi, że z naszej strony jesteśmy gotowi, i warto, aby eksperci ustalili szczegóły" - powiedział.
Poinformował, że z bułgarską delegacją przyjechali eksperci na rozmowy techniczne w Wojskowych Zakładach Lotniczych w Bydgoszczy.
"To oczywiście decyzja, powiedziałbym, biznesowo merytoryczna, a nie polityczna, natomiast Bułgaria szuka partnerów poza Rosją. Mamy spore doświadczenie, modernizowaliśmy własne MiGi-29, mamy tutaj zdolności, możemy nawiązać bliższa współpracę. Dla Bułgarii to też o tyle ważne, że stoi przed decyzją dotycząca samolotu wielozadaniowego, jest bardzo ciekawa naszych doświadczeń z F-16, choć tam decyzja jeszcze nie zapadła i Bułgarzy rozważają różne opcje" - powiedział.
Rozmowy dotyczyły też - jak powiedział wicepremier - intensywniejszej współpracy szkoleniowej i "otwarcia na wymianę kadr między uczelniami".
Zaznaczył, że Bułgaria jest dla Polski ważnym partnerem, jeśli chodzi o południe Europy i sytuację na Bałkanach. "Rozmawialiśmy dużo na temat tego, co się dzieje w Kosowie, o natowskich aspiracjach Czarnogóry i Macedonii - to w kontekście warszawskiego szczytu NATO i naszej woli, żeby poddać refleksji politykę otwartych drzwi".
Ministrowie rozmawiali też o konflikcie rosyjsko-ukraińskim. "Od Krymu - jak podkreślał minister obrony Bułgarii - dzieli ją 400 kilometrów morzem, więc ten kryzys jest dla Bułgarii równie dotykalny i namacalny jak dla nas. Łatwo znaleźliśmy wspólny język" - podkreślił Siemoniak.
Przypomniał, że "Bułgaria jest krajem, który zawsze miał dość szczególne relacje z Rosją i (Bułgarzy) odczuwają ze strony Rosji dużą presję". "Ale moje dzisiejsze rozmowy potwierdzają to, co mówi minister obrony Bułgarii - chcą być silnym ważnym stabilnym członkiem NATO - podobnie jak Polska będą przyjmować jedną z grup integracyjnych. Zachęcałem ministra do zainteresowania się bułgarskich oficerów udziałem w Korpusie Północ-Wschód" powiedział. Powołanie grup integracyjnych to jedno z postanowień szczytu w Newport. Ich zadaniem ma być pomoc w przerzucie i działaniach sił "szpicy".
"Myślę, że po czasie trochę słabszych, mniej intensywnych relacji, nie z powodu jakichś złych zdarzeń, ale kalendarza politycznego w Bułgarii, wracamy do bardzo intensywnej współpracy, mamy wiele wspólnych nich interesów" - podsumował wizytę Nenczewa. Podkreślił, że dla Polski "z punktu widzenia konsolidowania wschodniej flanki Bułgaria jest bardzo ważnym partnerem".(PAP)