Analitycy: frank znów powyżej 4 zł, ale pod koniec tygodnia może spaść

2015-02-10, 17:39  Polska Agencja Prasowa
Greckie negocjacje i amerykańska broń dla Ukrainy - to tylko niektóre powody, dla których złoty słabnie - uważają analitycy. Fot. Freeimages

Greckie negocjacje i amerykańska broń dla Ukrainy - to tylko niektóre powody, dla których złoty słabnie - uważają analitycy. Fot. Freeimages

Greckie negocjacje i amerykańska broń dla Ukrainy - to tylko niektóre powody, dla których złoty słabnie - uważają analitycy. Około godz. 17 we wtorek za dolara płacono ok. 3,70 zł, za euro 4,19 zł, za franka 4,00 zł. Zdaniem niektórych analityków pod koniec tygodnia frank znów spadnie poniżej 4 zł.

"W trakcie dzisiejszej sesji złoty kontynuował osłabienie z początku tygodnia, jednak skala spadków była mniejsza z uwagi na początkowo pozytywny odbiór informacji z Grecji przez inwestorów" - komentuje Konrad Ryczko z Domu Maklerskiego BOŚ.

Jego zdaniem rynki w dalszym ciągu zastanawiają się, jak będzie wyglądał ostateczny "deal"; powołuje się na nieoficjalne doniesienia, że rozmowy z Grekami mogą toczyć się jeszcze przez kolejne miesiące, gdyż Komisja Europejska wstępnie proponuje przedłużenie wsparcia o 3-6 miesięcy.

"Lokalnie w dalszym ciągu jednak polskiej walucie ciąży sytuacja na wschodzie i trwająca korekta na rynku długu" - dodaje Ryczko.

Kamil Maliszewski z Domu Maklerskiego mBanku uważa, że polskiej walucie nie sprzyja globalne nastawianie do krajów regionu, gdyż podobnie do złotego tracił dziś również węgierski forint oraz turecka lira.

"Nie bez znaczenia pozostaje sytuacja na Ukrainie, która zaognia się przed jutrzejszym spotkaniem Angeli Merkel oraz Fran‡ois Hollanda z Władimirem Putinem. Od wyniku rozmów będzie zależeć bardzo wiele, gdyż dalsza eskalacja mogłaby niekorzystnie wpływać na złotego. Abstrahując od sytuacji politycznej należy jednak pamiętać, że ciągle istnieją silne podstawy do umocnienia złotego, w szczególności w stosunku do euro i okolice 4.20, do których dotarł dziś kurs należy w tym kontekście uznać za dość wysokie" - zaznacza Maliszewski.

"Dlaczego złotówka słabnie? Powodów jest kilka" - komentuje z kolei Marcin Lipka, analityk Cinkciarz.pl. "Najpierw mieliśmy lepsze dane z USA, które spowodowały spadek euro w stosunku do dolara i niższą wycenę euro względem franka. Podczas weekendu natomiast rynek +przestraszył+ się wystąpienia premiera Grecji, który wyraźnie ma zamiar iść na konfrontację z przedstawicielami Troiki (Międzynarodowy Fundusz Walutowy, UE oraz EBC). Słabe okazały się także dane z Chin. Popyt na zagraniczne dobra generowany przez Państwo Środka spadł aż o 20 proc. w porównaniu ze styczniem ubiegłego roku" - tłumaczy Lipka.

Jego zdaniem słabe nastroje przypieczętowały sugestie ze strony USA, że mogą dostarczać Ukrainie "śmiercionośną broń", co zwiększa ryzyko rozprzestrzenienia się konfliktu. "Wszystkie te czynniki spowodowały, że euro otarło się o poziom 4.20 zł, a frank przekroczył granicę 4.00 zł" - uważa Lipka.

Analityk zaznacza, że najważniejszym dniem w tygodniu będzie środa. Wtedy rozpocznie się spotkanie w Mińsku przedstawicieli Berlina, Paryża, Kijowa oraz Moskwy w sprawie zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy. Jeśli dojdzie do porozumienia, analogicznego do tego, które zostało wypracowane w we wrześniu, może to uspokoić rynki i pomóc złotemu.

W środę będzie też spotkanie eurogrupy w sprawie Grecji. Ministrowie finansów strefy euro oraz przedstawiciel Grecji będą negocjować nowe możliwości finansowania Aten. "W rezultacie złoty może być pod pewną presją, ale gdy w drugiej połowie tygodnia okaże się, że jest pewien postęp w sprawie Ukrainy, a Grecy będą dalej negocjować, wtedy złoty powinien się wzmocnić i już wyraźnie zejść poniżej 4.20. Na koniec tygodnia scenariuszem bazowym jest także powrót franka poniżej 4.00 zł" - komentuje Lipka.

Także Maliszewski przyznaje, że zamrożenie konfliktu na Ukrainie oraz zaakceptowanie przez Grecję kompromisu zaproponowanego przez Komisję Europejską, powinno okazać się pod koniec tygodnia silnym sygnałem na rzecz umocnienia polskiej waluty w stosunku do euro oraz franka, co "na parze EURPLN powinno pozwolić na powrót do okolic 4.15, a na CHFPLN ponownie znaleźć się wyraźnie poniżej 4 złotych".

Ministrowie finansów państw strefy euro zjadą w środę do Brukseli na nadzwyczajne obrady, by dyskutować o sytuacji Grecji, której nowy rząd domaga się restrukturyzacji długów. KE studzi oczekiwania przewidując, że na spotkaniu nie będzie żadnego porozumienia.

Do 16 lutego Grecja powinna wystąpić o przedłużenie programu udzielania jej pomocy kredytowej, który wygasa 28 lutego. Bez niego Grecja nie może liczyć na wsparcie finansowe eurogrupy czy MFW, a jej szanse na uzyskanie dostatecznych środków na wolnym rynku kredytowym są niewielkie.

Nowy rząd w Atenach nie chce tymczasem pomocy finansowej objętej szeregiem warunków dotyczących oszczędności budżetowych i reform strukturalnych; apeluje jednak do unijnych partnerów o udzielenie jej "finansowania pomostowego", które pozwoli mu na przygotowanie planu uzdrawiania gospodarki i restrukturyzacji długu. (PAP)

Biznes

Kujawsko-pomorska gala programu Fair Play

Kujawsko-pomorska gala programu Fair Play

2015-02-10, 18:37

GUS: w 2014 roku wynagrodzenia wzrosły o 3,4 proc.

2015-02-10, 14:51

Prawie 1 tys. młodych rolników więcej otrzyma unijne wsparcie

2015-02-09, 17:14

Zdaniem ekspertów, prezydencki pomysł funduszu pomagającego kredytobiorcom oznacza koszty

2015-02-09, 17:11

Powiat sępoleński ma stworzyć plan naprawy własnych finansów

2015-02-09, 13:24
Zarząd JSW: nie chcemy likwidować kopalń ani miejsc pracy

Zarząd JSW: nie chcemy likwidować kopalń ani miejsc pracy

2015-02-09, 11:25

Trwa nabór firm do projektu marszałkowskiego kreatywnyregion.pl

2015-02-09, 11:20

"SZ": bank HSBC przechowywał nieopodatkowane pieniądze przestępców

2015-02-09, 09:13

CBŚP: rozbity gang paliwowy, spowodował 330 mln zł strat Skarbu Państwa

2015-02-09, 08:57
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę