Szwajcarski bank centralny uderzył w polskich kredytobiorców

2015-01-15, 13:49  Polska Agencja Prasowa

Czwartkowa decyzja szwajcarskiego banku centralnego uderzy w polskich kredytobiorców zadłużonych we frankach szwajcarskich. Raty ok. 700 tys. osób ostro pójdą w górę - wynika z wyliczeń analityków.

W czwartek rano szwajcarski bank centralny (SNB) ogłosił, że przestaje bronić swojej waluty i uwalnia jej kurs. Dotąd SNB utrzymywał tzw. sztywny kurs, co oznaczało, że euro nie mogło kosztować mniej niż 1,2 franka. Decyzja ta wywołała panikę na rynkach, a kurs CHF/PLN wspiął w ciągu dnia się nawet powyżej 5 zł, co było historycznym poziomem. W środę po południu frank szwajcarski kosztował 3,57 zł.

W ocenie analityków Home Broker raty kredytów we frankach po decyzji SNB mogą istotnie wzrosnąć. Z ich wyliczeń wynika, że dla kredytu z 1-proc. marżą zaciągniętego w połowie 2007 r. na 300 tys. zł, jeszcze wczoraj rata wynosiła ok. 1609 zł. W przypadku gdy kurs CHF/PLN wynosiłby 4 zł, rata takiego kredytu wyniosłaby już 1803 zł. Jeśli natomiast kurs wynosiłby 4,25 zł, to rata rośnie do 1915 zł. Z kolei przy kursie 4,50 zł za franka rata wynosiłaby 2028 zł, a gdyby helwecka waluta kosztowała 5 zł byłoby to aż 2253 zł.

Ekspert Pracodawców RP Łukasz Kozłowski twierdzi, że zaistniała sytuacja, z oczywistych względów wywołuje nerwowość wśród kredytobiorców, którzy spłacają zobowiązania we frankach szwajcarskich. "Kwota ich zobowiązań wyrażona w złotych może gwałtownie wzrosnąć, powodując zwiększenie rat kredytu oraz podniesienie wartości kredytu w stosunku do aktualnej ceny nieruchomości".

"Jeżeli wskaźnik LTV (stosunek zaciągniętego kredytu do wartości nieruchomości - PAP) w ich przypadku przekroczy 100 proc., bank może zażądać dodatkowych zabezpieczeń kredytu, którego sama nieruchomość nie może już pokryć" - dodał.

Ekspert wskazał ponadto, że skala szoku na rynku walutowym jest tak ogromna, że negatywnie wpłynął on również na sytuację na rynku akcji – np. indeks WIG20 na warszawskiej giełdzie zaczął tracić nagle ponad 2,5 proc. swojej wartości.

"Może to wynikać także z tego, że tak duża zmienność spowodowała automatyczne zamknięcie pozycji (wyprzedaż) u wielu inwestorów. Aby uzupełnić depozyty zabezpieczające, część z nich musiała sprzedać posiadane przez siebie aktywa, nawet jeśli oznaczało to zrealizowanie straty. W konsekwencji szok na jednym rynku rozlał się na kolejne. Jego efekt powinien jednak być krótkotrwały, a sytuacja prawdopodobnie zacznie się uspokajać wraz z upływem kolejnych godzin" - powiedział. (PAP)

Biznes

Sondaż: 35 proc. firm zapowiada podwyżki w najbliższym półroczu

2015-12-07, 14:01

Premier Ukrainy: Nord Stream 2 powinien zostać powstrzymany

2015-12-07, 12:54

Doradca prezydenta: rozwiązanie dla "frankowiczów" musi być również stabilne dla finansów

2015-12-06, 12:57

Wiceminister rolnictwa spotkał się z rolnikami we Wtelnie

2015-12-04, 16:49

Bydgoszcz przyjazna inwestorom

2015-12-04, 14:00
Zakup prospołeczny - kupując pomożesz potrzebującym

"Zakup prospołeczny" - kupując pomożesz potrzebującym

2015-12-04, 12:38

PiS: projekt dot. podatku bankowego już w Sejmie

2015-12-03, 20:33

Prezes GPW złożył rezygnację z pełnionej funkcji z dniem 31 grudnia br.

2015-12-03, 20:32

Mikołajkowe Targi Pracy na WSG w Bydgoszczy

2015-12-03, 08:28

Polska energia elektryczna dotarła na giełdę bałtycką

2015-12-02, 17:20
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę