Nie będzie przedłużenia rozliczania środków UE na lata 2007-13
Komisja Europejska nie przedłuży terminu rozliczania pieniędzy z minionej perspektywy finansowej - wynika z informacji przekazanych w poniedziałek PAP przez źródło w KE. Kraje Grupy Wyszehradzkiej, w tym Polska, chciały, by okres rozliczenia sięgał końca 2016 r.
Chodzi o setki miliardów euro, które Polska i inne państwa unijne otrzymały w ramach poprzedniego unijnego budżetu na lata 2007-2013. Zgodnie z regulacjami UE pieniądze te można rozliczać do końca 2015 r.
Minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak informowała pod koniec listopada, że Polska zadeklarowała wsparcie Słowacji, która chce, by fundusze UE na lata 2007-13 można było rozliczać rok dłużej, do końca 2016 roku.
Takie postulaty zgłaszały również, poza krajami Grupy Wyszehradzkiej, Bułgaria i Rumunia. Państwa te chcą uratować część środków, których nie udało im się dotychczas wydać.
Według rozmówcy PAP Komisja Europejska nie zgodzi się jednak na proste przesunięcie terminu rozliczania funduszy. Postulatowi temu były przeciwne państwa dopłacające do unijnej kasy z Niemcami na czele.
Bruksela chce jednak dać szansę tym krajom, które będą starały się nadrobić w tym roku zaległości. Stolice, które będą tym zainteresowane, mogą wystąpić do KE, aby wsparła je w ramach specjalnej grupy zadaniowej, której celem jest przyspieszenie wydatkowania pieniędzy.
"My wyciągamy rękę; zobaczymy, jak na ten gest odpowiedzą państwa członkowskie" - powiedziało PAP źródło w Komisji.
Kraje, które wykażą się zaangażowaniem w wydawaniu pieniędzy, mogą liczyć na to, że KE zgodzi się, by w tym roku podpisano jedynie umowę, a rozliczenie środków nastąpiło już po 31 grudnia 2015 r.
Polska nie ma wielkich problemów, jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy z poprzedniej perspektywy finansowej. Naszą piętą achillesową jest jednak kolej. Sama Wasiak przyznawała, że mogłoby być lepiej z wydawaniem pieniędzy unijnych na inwestycje kolejowe, ale środki te nie są zagrożone.
Według źródła PAP, gdyby Polska określiła, w jakich obszarach potrzebna jej pomoc, i wystąpiła o nią do grupy zadaniowej, wówczas będzie mogła liczyć na przyspieszenie procedur i ewentualne późniejsze rozliczenie wydanych środków. Rozmówca PAP podkreślił jednak, że nasz kraj stanowi raczej przykład sprawnego wydawania funduszy i nie powinien mieć problemów z rozliczeniem poprzedniej perspektywy finansowej.
Pełniący do połowy grudnia funkcję wiceministra infrastruktury i rozwoju Adam Zdziebło zapewniał, że nie ma żadnego ryzyka, że Polska będzie musiała zwrócić jakiekolwiek pieniądze unijne z budżetu na lata 2007-2013.
Jak podkreślał, do połowy grudnia 2014 roku podpisane zostały umowy na łączną kwotę ok. 286 mld zł. To nieco więcej niż cała suma przyznana Polsce na lata 2007-2013. Według stanu na połowę grudnia 223 mld zł zostało już rozliczone z Komisją Europejską. Zdziebło podkreślał, że rozliczenie pozostałych 60 mld zł nie powinno być dużym wyzwaniem. (PAP)