Prezydent podpisał ustawę o prawach konsumenta
Ustawa o prawach konsumenta, która m.in. wzmacnia prawa konsumentów dotyczące zwracania towarów kupowanych na odległość i reklamacji wadliwych produktów, we wtorek została podpisana przez prezydenta RP. Nowe przepisy mają wejść w życie w pół roku po ogłoszeniu.
Przygotowana w Ministerstwie Sprawiedliwości ustawa zakłada, że jeżeli kupimy produkt wadliwy, będziemy mogli od razu żądać obniżenia ceny lub zwrotu pieniędzy, bez konieczności uprzedniego oddania rzeczy do naprawy czy jej wymiany. Jednak sprzedawca dopiero przy ponownej reklamacji będzie zobowiązany do oddania nam pieniędzy.
Wprowadzenie tych zmian oznacza uchylenie przepisów o sprzedaży konsumenckiej i powrót do wcześniejszych rozwiązań Kodeksu Cywilnego. Eksperci wskazują, że dotychczasowe regulacje faworyzują pod tym względem kupujących, którzy są przedsiębiorcami. Jeżeli bowiem konsument oddaje towar do reklamacji, przedsiębiorca może odmówić zwrotu pieniędzy i zaoferować naprawę lub wymianę. Natomiast w przypadku, gdy towar kupuje przedsiębiorca, to po jednokrotnej nieudanej naprawie lub wymianie może towar zwrócić i żądać oddania pieniędzy.
Ustawa przewiduje też m.in., że będziemy mieć 14 zamiast 10 dni na to, by bez podania przyczyny zwrócić towar kupiony na odległość - np. przez internet czy telefon. W przypadku zwrotu towaru to przedsiębiorca ma odpowiadać za koszty zakupu, czyli np. przesyłki.
Nowe prawo precyzyjnie reguluje także sposób obliczania tego terminu, w tym w sytuacji, gdy przedsiębiorca w ogóle nie poinformuje konsumenta o przysługującym mu prawie zwrotu towaru. W takim przypadku prawo odstąpienia wygaśnie dopiero po upływie roku od upływu podstawowego 14-dniowego terminu - obecnie: po upływie 3 miesięcy od wydania rzeczy.
Nowe przepisy mają też ułatwić konsumentom zorientowanie się, jeszcze przed zawarciem umowy, jakie koszty rzeczywiście będą musieli ponieść w związku z zawieraną umową - przedsiębiorca będzie bowiem zobowiązany do poinformowania konsumenta w jasny sposób o wszystkich kosztach wynikających z umowy. Oznacza to dodatkowe obciążenia dla przedsiębiorców.
Ustawa wdraża do naszego prawa unijną dyrektywę ws. praw konsumenta. Pierwotnie resort sprawiedliwości, który przygotował jej projekt, chciał, by zaczęła ona obowiązywać już 13 czerwca tego roku, gdyż - argumentował - wynika to wprost z dyrektywy UE.
Jednak sejmowa komisja gospodarki - zgodnie z sugestią szefa UOKiK Adama Jassera - wprowadziła 6-miesięczne vacatio legis dla tych przepisów. Jasser argumentował, że potrzeba czasu na dobre przygotowanie się - m.in. przez rzeczników konsumentów - do wdrożenia ustawy. Ministerstwo Sprawiedliwości było przeciw długiemu vacatio legis z obawy przed nałożeniem na Polskę kar ze strony Komisji Europejskiej. (PAP)