Zdaniem szefa NIK, potrzebna zmiana ustawy o zamówieniach publicznych

2014-06-02, 17:12  Polska Agencja Prasowa

NIK negatywnie ocenia to, że ponad 95 proc. przetargów publicznych rozstrzyga się wyłącznie w oparciu o kryterium najniższej ceny; dlatego opowiada się za nowelizacją ustawy o zamówieniach publicznych - powiedział w poniedziałek szef Izby Krzysztof Kwiatkowski.

Za kwestię wymagającą "dyskusji i zastanowienia" Kwiatkowski uznał też to, że "przetargi w Polsce w dużej części przypadków wygrywają wyłącznie podmioty zagraniczne".

Według niego w 2011 r. koncerny zagraniczne wygrały 600 przetargów wartych 30 miliardów złotych, a w 2013 r. "zagranicznym wykonawcom przyznano rekordową liczbę 704 zleceń wartych około 60 mld zł". Prawie połowę z tej puli - wskazał - wygrały firmy niemieckie.

Kwiatkowski zadeklarował otwartość NIK na to, by w ustawie o zamówieniach publicznych zapisać kryterium dotyczące tego, czy wykonawca "publicznego przecież" przetargu zatrudnia na umowę o pracę.

Taką propozycję zawiera projekt noweli Prawa zamówień publicznych autorstwa klubu PO, nad którym pracuje obecnie sejmowa podkomisja.

"NIK od dłuższego już czasu mówi o potrzebie zmian w przepisach dotyczących ustawy o zamówieniach publicznych. Negatywnie oceniamy to, że ponad 95 proc. przetargów publicznych, organizowanych przez instytucje publiczne, jest rozstrzygana wyłącznie w oparciu o kryterium najniższej ceny. Uważamy to za błąd" - mówił Kwiatkowski w poniedziałek podczas debaty zorganizowanej przez Stowarzyszenie Inicjatywa dla Infrastruktury.

Jak dodał, ze względu na to, że taka jest praktyka stosowania zamówień publicznych, NIK opowiada się za nowelizacją ustawy, chociaż już obecne przepisy przewidują stosowanie innych kryteriów niż najniższa cena.

Również to zagadnienie ujęto w projekcie PO. Zgodnie z nim cena ma przestać być wyłącznym kryterium rozstrzygania przetargów - jeżeli zamawiający ogłaszając przetarg ustali cenę jako wyłączne kryterium, będzie musiał to uzasadnić.

Kolejny postulat szefa NIK dotyczył rażąco niskiej ceny: "Uważamy, że bardzo twardo trzeba pilnować oceny, czy dana cena nie jest rażąco niska, czyli czy w ogóle możliwe jest wykonanie zlecenia za taką cenę".

Powołując się na doświadczenia inwestycji przeprowadzanych przed Euro 2012, Kwiatkowski zaznaczył, że "cuda w przyrodzie się nie zdarzają". Jak przekonywał, jeżeli cena jest poniżej kosztów, to albo wykonawca miał "pomroczność jasną" w momencie składania oferty, albo z góry założył, że nie zapłaci podwykonawcom, albo od razu zaplanował, że wykona bardziej dochodową część robót, a potem zejdzie z placu budowy.

"Mówię o tym bardzo wyraźnie, bo nie chciałbym usłyszeć, że później wiele instytucji powołuje się na NIK, mówiąc, że my wykorzystujemy wyłącznie jedno kryterium - kryterium najniższej ceny" - podkreślił Kwiatkowski.

Jak jednak dodał, w sytuacji stosowania innych kryteriów niż cena muszą one być precyzyjnie opisane, a każdy etap postępowania powinien znaleźć odzwierciedlenie w dokumentach. "Bo zdajemy sobie sprawę (...), że czasami wykorzystanie innych kryteriów może być podstawą do wyboru nie najkorzystniejszej oferty, ale oferty, którą z góry chciano wybrać" - zaznaczył.

Kwestię rażąco niskiej ceny także uwzględniono w projekcie klubu PO. Daje on zamawiającemu narzędzia do zbadania, czy cena nie jest rażąco niska. Według propozycji Platformy zamawiający w każdej chwili będzie mógł wszcząć procedurę dochodzenia tego, czy cena nie jest dumpingowa, szczególnie w przypadkach, gdy odbiegałaby o 30 proc. od kosztorysu lub średniej ceny wszystkich złożonych ofert.

Ponadto jeżeli zamawiający uzna, że cena jest dumpingowa, oferent będzie musiał udowodnić, że tak nie jest.

Kwiatkowski zapewniał, że NIK opowiada się też za wprowadzeniem bardziej elastycznych procedur zamówień publicznych, jeszcze większym niż obecnie odformalizowaniem postępowań czy wprowadzeniem kryterium najniższego kosztu zamiast najniższej ceny.

Temat debaty zorganizowanej w siedzibie Krajowej Izby Gospodarczej brzmiał: "Litera prawa a praktyka zamówień w budownictwie infrastrukturalnym". (PAP)

Biznes

Ipsos: 31 proc. Polaków planuje w tym roku wakacyjny wyjazd

2014-06-12, 17:36

Bieńkowska: polska gospodarka morska przetrwała i rozwija się

2014-06-12, 17:28

MF może prefinansować 20-30 proc. potrzeb pożyczkowych na 2015 r.

2014-06-12, 11:31

Strajk pracowników lotnisk w Rio na kilka godzin przed MŚ 2014

2014-06-12, 08:32

W Polsce 653 pojazdy na każdy 1000 mieszkańców - to więcej niż średnia unijna!

2014-06-11, 20:40

Pół wieku bydgoskiego KPEC-u

2014-06-11, 20:35

Były minister finansów Sturnaras szefem banku centralnego w Grecji

2014-06-11, 14:48
Jak radzić sobie ze stresem w pracy Szkolenia PIP

Jak radzić sobie ze stresem w pracy? Szkolenia PIP

2014-06-11, 12:49

Do stołecznego sądu trafił pozew zbiorowy ws. reformy OFE

2014-06-10, 19:25

Belka: banki w regionie stabilne i bardzo dobrze skapitalizowane

2014-06-10, 18:48
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę