Trybunał Konstytucyjny zakończył rozprawę dot. wieku emerytalnego
Trybunał Konstytucyjny zakończył w środę dwudniową rozprawę dotyczącą przepisów podnoszących wiek emerytalny kobiet i mężczyzn do 67 lat. Wyrok ogłoszony będzie jeszcze w środę, o godz. 16.30 – zapowiedział prezes TK prof. Andrzej Rzepliński.
W środę Trybunał przez pięć godzin zadawał pytania stronom. Pytania do wnioskodawców i stających przed TK przedstawicieli Sejmu i prokuratora generalnego zadało sześcioro sędziów z pełnego składu TK. Zmiany wydłużające wiek emerytalny zaskarżyły Solidarność, OPZZ i grupa posłów PiS. Przepisom zarzucono m.in. naruszenie zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa.Pierwszego dnia TK wysłuchał autorów wniosków oraz opinii Sejmu i prokuratora generalnego, pytania zadawała też sędzia sprawozdawca Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz.
Prezes TK prof. Rzepliński mówił, że ma poczucie, że "traktujemy w tej ustawie i w dyskusji o tym pracę jako swoistą katorgę, torturę, rzecz niemal haniebną i chcemy jak najszybciej obywateli uwolnić od tej katorgi, i jak najszybciej uczynić z nich emerytów” – powiedział przewodniczący rozprawie prezes TK. „Mnie się to kłóci z tym, czym jest praca, jak silnie od zawsze, od samego początku wyznacza ona nasze człowieczeństwo” – podkreślił.
Jedno ze środowych pytań dotyczyło różnic w wieku emerytalnym mężczyzn i kobiet, jeśli chodzi o osoby ze starszych roczników; pytał o to sędzia Marek Zubik. Zwrócił uwagę, że po zmianach wprowadzonych nowelizacją, mimo iż różnice w wieku emerytalnym miały być niwelowane, pogłębiają się one dla najstarszych roczników objętych nowym systemem.Występujący w imieniu Sejmu Borys Budka (PO) przyznał, że ciężko wyjaśnić rację tego, że zamiast zmniejszać różnicę w wieku przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn, która przed zmianami wynosiła 5 lat (60 i 65 lat), nowe przepisy pogłębiły ją dla urodzonych miedzy 1948 a 1958 r. - nawet do 7 lat."To efekt uboczny dokonanych zmian" - wyjaśnił poseł, dopytywany przez sędziego Zubika o przyczyny efektu przeciwnego założeniom ustawy.Prokurator generalny za Sejm tego wyjaśnić nie potrafi - mówił prokurator Andrzej Stankowski, odpowiadając na pytanie sędziego Zubika."To niezrozumiałe postępowanie ustawodawcy" - ocenił Andrzej Strębski z OPZZ. Prof. Józefa Hrynkiewicz, reprezentantka wnioskodawców z PiS, przypomniała, że mężczyźni starszych roczników żyją 8 lat krócej niż kobiety; podkreślała, że zapisy powinny być więc odwrotne, albo uzależnione od stażu pracy.Sędzia Teresa Liszcz pytała przedstawiciela Sejmu, „czy chciałby lecieć samolotem, który pilotuje 66-latek?". "Jeśli ta osoba miałaby pełne umiejętności psychofizyczne..." - odparł poseł Budka. Dodał, że wiek danej osoby sam w sobie nie uprawnia do tezy, że jest ona niezdolna do pracy.Liszcz powołała się na badania, z których wynika, że w wieku powyżej 65 lat dziś pracuje jedynie 7,9 proc. mężczyzn i 3,2 proc. kobiet. „Jakie są podstawy, by przypuszczać, że po wydłużeniu wieku emerytalnego do 67 lat znajdzie się dla nich praca?" - indagowała posła.„Gdyby ustawodawca brał pod uwagę tylko obecną sytuację na rynku pracy, to cała zmiana nie byłaby potrzebna" - odpowiedział Budka. Wskazał na grożącą w przyszłości zapaść na rynku pracy. Jego zdaniem, jeśli będzie nań wchodzić coraz mniej ludzi, to miejsca pracy dla osób starszych się znajdą.Sejm uchwalił zmiany w ustawie o emeryturach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w maju 2012 r. Przed zmianami kobiety miało prawo do emerytury po osiągnięciu 60. roku życia, a mężczyźni - 65 lat. Od 2013 r. zgodnie z zaskarżoną ustawą wiek emerytalny wzrasta co kwartał o miesiąc - dla mężczyzn będzie wynosił 67 lat w 2020 r., a dla kobiet - w 2040 r. Ustawa pozwala też przejść wcześniej na częściową, 50-proc. emeryturę; dla kobiet jest to wiek 62 lat, dla mężczyzn 65 lat.Autorzy skarg - Solidarność, grupa posłów PiS oraz OPZZ - podtrzymali we wtorek swoje wnioski o stwierdzenie, że podwyższenie wieku emerytalnego jest niezgodne z konstytucją. Przepisom zarzucono m.in. naruszenie zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, sprawiedliwości społecznej, ochrony praw nabytych. W ocenie skarżących przepisy są też niejasne, podważają ich zgodność w zakresie podwyższenia wieku emerytalnego z ratyfikowaną przez Polskę konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP), dot. minimalnych norm zabezpieczenia społecznego.Przedstawiciele Sejmu i PG utrzymali swoje wcześniejsze stanowiska dla TK; Sejm ocenił, że wszystkie zaskarżone przepisy są konstytucyjne i zgodne z konwencją MOP. Prokurator generalny przekonuje, iż jedynie dwa z kilkunastu zaskarżonych przepisów są niezgodne z konstytucją; chodzi o przepisy dotyczące emerytur częściowych i zapis podnoszący wiek spoczynku prokuratorów wojskowych.Rząd motywował zmiany w ustawie o emeryturach z FUS bezpieczeństwem systemu emerytalnego - obecnie na jednego emeryta przypadają cztery osoby zdolne do pracy, a za 50 lat będą to tylko dwie osoby. Nie pozwoliłoby to ani na zapewnienie wypłat emerytur na odpowiednim poziomie, ani na zapewnienie wzrostu gospodarczego.(PAP)