Sawicki apeluje do rolników ze strefy buforowej o szybką sprzedaż świń
Po zmianie granic strefy buforowej rolnicy, których gospodarstwa znajdą się poza nią, nie dostaną dopłat do sprzedanych tuczników - powiedział PAP minister rolnictwa Marek Sawicki.
Dlatego - podkreślił - hodowcy z Mazowsza i Lubelszczyzny nie powinni zwlekać ze sprzedażą świń.
Minister powiedział w czwartek, że Komisja Europejska przygotowała projekt rozporządzenia ws. nadzwyczajnych środków pomocy dla producentów wieprzowiny w Polsce. Tego dnia na posiedzeniu Komitetu ds. Wspólnej Organizacji Rynków Rolnych dokument ten uzyskał pozytywną opinię państw członkowskich.
Projekt przewiduje, że rolnicy mający swoje gospodarstwa w strefie buforowej, dostaną dopłatę do sprzedanych świń o masie powyżej 50 kg oraz macior cięższych niż 160 kg. Stawka pomocy została określona na poziomie 35,7 euro na 100 kg tuszy; w przypadku cięższych zwierząt dopłata nie zwiększy się.
Rekompensata dotyczyć będzie zwierząt ubitych od 26 lutego 2014 r. do 25 maja 2014 r. Dopłaty mogą być przyznawane w sumie za 20 tys. ton wieprzowiny. Pula środków na ten cel wynosi ok. 7 mln euro; połowa wydatków będzie finansowana z budżetu UE, a połowa ze środków krajowych.
Jak zaznaczył Sawicki, dopłaty obowiązywać mają tylko w strefie buforowej. Jeżeli obszar strefy zostanie zmniejszony - o co zabiegało ministerstwo i rolnicy - to rekompensaty dostaną tylko ci hodowcy, których gospodarstwa znajdą się w nowej strefie podlegającej szczególnym restrykcjom. Nowy obszar z restrykcjami będzie obejmował część gmin czterech powiatów woj. podlaskiego. Są to powiaty: sejnieński, augustowski, sokólski i białostocki. Obecnie strefa buforowa obejmuje również część woj. lubelskiego i mazowieckiego.
Decyzja dot. zmiany obszaru stref zapadła 18 marca. Sawicki podkreślił, że nowe przepisy będą obowiązywały od chwili ich opublikowania. "Tempo tej publikacji nie zależy od polskiego ministra rolnictwa" - zaznaczył.
Minister poinformował, że zakłady mięsne rozpoczęły już skup tuczników na zasadach komercyjnych. Do środy skup prowadzony był jedynie na uzupełnienie rezerw państwowych.
29 stycznia Rosja zażądała od Unii Europejskiej, aby nie certyfikowała wieprzowiny wysyłanej do Rosji, co oznacza w praktyce wprowadzenie przez Moskwę zakazu importu takiego mięsa. Powodem było wykrycie na Litwie dwóch ognisk afrykańskiego pomoru świń u dzików. Jak jednak donosiły media, do Rosji wysyłane były zwierzęta z Austrii i Danii, mimo zakazu.
Jak zapewniła w czwartek KE, prowadzi ona rozmowy z Rosją, by stosowała ona zregionalizowane podejście. Chodzi o to, by zakazem eksportu były objęte tylko regiony zainfekowane ASF. Rozmowy nie przyniosły jednak dotąd rezultatów.
Przez ASF producenci wieprzowiny ponoszą znaczne straty - cena skupu świń spadła w ostatnich tygodniach od kilkunastu do kilkudziesięciu procent. Problem dotknął hodowców w całym kraju, bo mimo że wirus nie jest groźny dla ludzi, klienci mniej chętnie sięgają po wieprzowinę. Izby rolnicze przekonują, że spadek cen powoduje, że chów świń stał się nieopłacalny i rolnicy mogą zrezygnować z dalszej produkcji trzody.
Chorobę afrykańskiego pomoru świń pierwszy raz opisano w 1921 r. w Kenii. Do Europy, a konkretnie do Portugalii, wirus przywędrował w 1957 r. W Europie Wschodniej choroba ta pojawiła się w 2007 r. Jest trudna do zwalczania, nie ma na nią szczepionki. Choroba przenoszona jest przez dziki, które często przychodzą do zabudowań w poszukiwaniu pożywienia. ASF nie jest groźna dla ludzi.(PAP)