Orlen wyemitował obligacje na rynku północnoamerykańskim. Ma 10 lat na spłatę
– Orlen w pierwszej w historii emisji obligacji na rynku północnoamerykańskim pozyskał 1,25 mld dol. na finansowanie strategicznych inwestycji. Liczba chętnych na obligacje była ponad trzykrotnie wyższa niż założona wielkość emisji – poinformował w środę koncern.
Informując o pierwszej w historii emisji obligacji na rynku północnoamerykańskim, Orlen podał, że pozyskał w ten sposób „1,25 mld dolarów finansowania dla inwestycji strategicznych”. Koncern podkreślił, że emisja obligacji z 10-letnim okresem spłaty umożliwiła „pozyskanie środków na atrakcyjnych warunkach, zbliżonych do oprocentowania polskich obligacji skarbowych”.
– Liczba chętnych na obligacje była ponad trzykrotnie wyższa niż założona wielkość emisji, co potwierdza międzynarodową wiarygodność nowej strategii rozwoju koncernu i zaufanie inwestorów – zaznaczył Orlen. Zapewnił przy tym, że „utrzymuje bezpieczny poziom zadłużenia w stosunku do zysku EBITDA, który jest obecnie bardziej restrykcyjny w porównaniu do poziomu zapisanego w poprzedniej strategii koncernu”.
Odnosząc się do szczegółów emisji obligacji Orlen dodał, że w ramach budowy księgi popytu 206 inwestorów z różnych regionów świata złożyło zapisy na łączną kwotę ponad 4 mld dol. Ostatecznie koncern przydzielił 6 tys. 250 obligacji pomiędzy 148 inwestorów z 28 krajów; największy geograficzny udział w subskrypcji mieli inwestorzy z USA – 60 proc. oraz Wielkiej. Brytanii i Irlandii – 22 proc.; ponad 60 proc. zapisów objęły fundusze inwestycyjne.
Pieniądze z obligacji mają zasilić inwestycje
– Najlepszym testem wiarygodności strategii biznesowej Orlen jest zaufanie ze strony inwestorów. Fakt, że zapotrzebowanie na nasze obligacje ponad trzykrotnie przerosło wielkość emisji, to dowód, że nasza działalność i przedstawione niedawno plany rozwojowe budują realną wartość – ocenił prezes koncernu Ireneusz Fąfara, cytowany w środowym komunikacie. Zwrócił uwagę, że rynki kapitałowe bardzo dobrze przyjęły ofertę Orlenu, chociaż zaproponowano w niej długi, 10-letni okres spłaty obligacji, zgodny z perspektywą strategiczną koncernu.
– W obliczu czekających nas gigantycznych projektów energetycznych pozyskiwanie stabilnego finansowania na atrakcyjnych warunkach jest kluczowe. Dzięki temu będziemy mogli realizować je taniej i efektywniej – dodał Fąfara.
Orlen podkreślił, że uzyskał bardzo korzystne warunki finansowania – oprocentowanie obligacji według stałej stopy procentowej wynoszącej 6 proc. rocznie. Koncern zapowiedział, że będzie ubiegać się o dopuszczenie obligacji do obrotu na rynku regulowanym Euronext Dublin.
Koncern przypomniał, że od lat jest obecny na rynku północnoamerykańskim – w Kanadzie posiada aktywa wydobywcze, natomiast w USA kupuje skroplony gaz LNG na rynku spot i na mocy podpisanych kontraktów. – Wolumen amerykańskiego gazu w kolejnych latach będzie coraz większy – zaznaczył Orlen. Zapowiedział wejście na północnoamerykański rynek midstream, czyli infrastruktury, która umożliwi przywóz gazu do Polski w postaci LNG.
Jakie cele do 2035 roku?
Grupa Orlen to multienergetyczny koncern, który posiada rafinerie w Polsce, Czechach i na Litwie oraz sieć stacji paliw, w tym także w Niemczech, na Słowacji, Węgrzech i w Austrii. Rozwija również segment wydobywczy ropy naftowej i gazu ziemnego, segment petrochemiczny, a także energetyczny, w tym z odnawialnych źródeł energii. Planuje też rozwój energetyki jądrowej opartej o małe, modułowe reaktory SMR.
Na początku stycznia br. Orlen ogłosił nową strategię do 2035 r. Według niej, skumulowany zysk operacyjny EBITDA LIFO w latach 2025–2035 ma wynieść 500–550 mld zł. Skumulowane nakłady inwestycyjne z uwzględnieniem inwestycji kapitałowych w latach 2025–2035 mogą wynieść od 350 do 380 mld zł, z czego od 270 do 290 mld zł to nakłady o elastyczne – jak zaznaczył koncern – umożliwiające aktywne zarządzanie budżetem inwestycyjnym.
Wśród priorytetowych przedsięwzięć Orlen zadeklarował, że jego celem jest m.in. zwiększenie wydobycia gazu, budowa czterech morskich farm wiatrowych, wielkoskalowych magazynów energii i co najmniej dwóch małych elektrowni jądrowych.