Od lutego przerwa w działaniu Hali Targowej. Operator i najemcy wzajemnie się obwiniają
Otwarta zaledwie pół roku temu Hala Targowa w Bydgoszczy ma zostać tymczasowo zamknięta – od 1 lutego. Prezes spółki Hala Targowa Patryk Maćkowiak pisze, że najemcy „siłą chcieli zmienić zasady” i przestali płacić, więc wypowiedziano im umowy. Najemcy z kolei zarzucają operatorowi niewłaściwe zarządzanie obiektem.
Kilka lokali w Hali przestało działać na początku roku. Prezes Maćkowiak twierdzi, że najemcy mieli czas na zapłatę do 2 stycznia, a dzień przed terminem wypowiedzenia przedłożyli „unieważnienie umowy”, co jego zdaniem było bezskuteczne. Jak mówi, nie jest prawdą, że to najemcy wypowiadają umowy, bo zgodnie z umową tylko wynajmujący ma taką możliwość – a powodem „rozstania” był brak regulowania płatności.
„Na tej Hali nic się nie dzieje”
W rozmowie z nami pracownik jednego ze stanowisk wskazuje, że po zamknięciu trzech boksów część ich opłat – za prąd czy obsługę Hali – spadła na resztę najemców. – Z tego, co wiem, od przyszłego tygodnia nie będzie już tutaj można nic zjeść. Z powodu jakichś niezrozumiałych oszczędności operatora – mówi.
Operator: zbyt duża „gościnność”
Maćkowiak twierdzi, że firma musiała zrezygnować z organizacji wydarzeń z powodu długów najemców, które sięgnęły kilkuset tysięcy złotych. – Spółka skupiała się na utrzymywaniu obiektu – pisze w oświadczeniu.
Prezes nazywa karygodnym błędem „gościnność” i ustępstwa wobec najemców, takie jak niepobranie zaliczek na opłaty eksploatacyjne przed otwarciem. Pisze, że najemcy mieli coraz więcej oczekiwań dotyczących światła czy nagłośnienia oraz, że przestali płacić, m.in. za czynsz, prąd i wodę w swoich lokalach.
– Obiekt zostanie wyłącznie z najemcami, którzy potrafią prowadzić biznes i być rzetelnym – zapowiada Maćkowiak. Planuje otwarcie nowych punktów i nowe działania. Twierdzi, że rozmawia z wieloma doświadczonymi partnerami biznesowymi, którzy chcą inwestować w Halę. Na stronie zaprasza nowych najemców oraz chętnych do organizowania różnego rodzaju wydarzeń, takich jak koncerty czy konferencje.
Co na to Miasto?
Właścicielem Hali jest Miasto Bydgoszcz. Jak powiedziała „Expressowi Bydgoskiemu” rzeczniczka Urzędu Miasta Marta Stachowiak, z pisma przesłanego do ratusza wynika, że czasowe zamknięcie obiektu ma na celu jego lepszą i bardziej efektywną działalność, również jeśli chodzi o funkcje dodatkowe (handel i działalność eventową). – Intencją Miasta było i jest, by Hala tętniła życiem – dodaje rzeczniczka.