– Obecna sytuacja jest chora, rolnicy żyją z dopłat, a nie z opłacalnej produkcji – zwraca uwagę minister Jan Krzysztof Ardanowski, przewodniczący prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich, i wskazuje na konieczność systemowego rozwiązania. Minister Ardanowski był gościem „Rozmowy dnia” Polskiego Radia PiK.
– To jest problem, który występuje od wielu lat, a który import z Ukrainy jeszcze zdecydowane pogłębił, rozchwiał rynki całkowicie. Rząd ogromnymi pieniędzmi próbuje ratować gospodarstwa, przekazując dopłaty do zboża sprzedanego; do różnych gatunków zbóż, po to, żeby gospodarstwa przetrwały do roku następnego, ale przecież trudno sobie wyobrazić – ja sobie nie wyobrażam – żeby utrzymywać opłacalność produkcji rolnej wyłącznie w oparciu o środki zewnętrzne, dopłaty unijne czy krajowa. To jest jakaś chora gospodarka, żeby nie opłacała się produkcja, a właściwie bez tych dopłat, nic, co rolnik w tej chwili w gospodarstwie wytwarza, się nie opłaca. To nie może być utrzymane – zaznacza.
Michał Jędryka: Co Pana zdaniem stanie się po 15 września? To jest termin, po którym przestanie obowiązywać zakaz wwozu do Polski zboża ukraińskiego.
Jan Krzysztof Ardanowski: Jeżeli ten zakaz importu zostałby zniesiony – a wszystko na to wskazuje, mówił o tym i prezydent Zełenski, i szefowa Komisji von der Leyen – to dla Polski będzie sytuacja wyjątkowo trudna. Trzeba patrzeć racjonalnie, jesteśmy krajem, który ma nadwyżki swojego zboża. Musimy rocznie wyeksportować od 6 do 10 milionów ton swojego zboża, w zależności od zbiorów. W tym roku może będą one trochę słabsze, bo susza jednak pustoszy polskie rolnictwo, ale musimy też myśleć o własnym rynku.
Zboże z Ukrainy bardzo mocno ten rynek zdestabilizowało. Rząd próbuje ratować sytuację dodatkowymi dopłatami dla rolników. To nie jest to, czego rolnicy najbardziej potrzebują. Chcieliby, żeby były w miarę stabilne ceny i możliwość sprzedaży, ale jest to jakieś tam ratowanie, które w ostateczności trzeba oceniać pozytywnie. Ale jeżeli to miałoby się powtórzyć jeszcze zwielokrotnione, w postaci kolejnego wielkiego importu z Ukrainy po 15 września, to będzie dla polskiego rolnictwa katastrofa.
My nie jesteśmy przeciwni eksportowi z Ukrainy do krajów, którego tego potrzebują, przede wszystkich afrykańskich. Wszelkiego kanały transportu powinny być wykorzystane, również kanał lądowy będzie zapewne coraz ważniejszy, ponieważ, jak Radiosłuchacze zapewne wiedzą, Rosjanie wstrzymali możliwość eksportu zboża z Ukrainy przez porty Morza Czarnego. Zagrozili, że każdy statek, który będzie transportował zboże, będzie uznany za statek wojenny, czyli może być zaatakowany, więc będzie presja na eksport lądowy, w tym przez Polskę. Uczciwie trzeba powiedzieć, nie budować jakichś tutaj fantasmagorii, jakichś zamków na piasku – my nie dysponujemy infrastrukturą, która pozwoliłaby przewieźć ogromną ilość zboża z Ukrainy gdzieś dalej w świat. Nie mamy możliwości logistycznych, zdolności przeładunku istotnie większego w polskich portach. Ten przeładunek trochę wzrósł, ale to się kształtuje mniej więcej na takim poziomie, jak przez wiele lat, nie przybyło nowych nabrzeży, nowych elewatorów, nowych urządzeń do przeładunku…
10 milionów ton udało się wyeksportować – tak podaje rząd.
Co roku mniej więcej tyle eksportujemy – i to zboża własnego. Jeśli szacuje się, że z Ukrainy napłynęło dodatkowo ok. 5 milionów, to to znaczy, że zapasy w Polsce są w dalszym ciągu znaczące, a rozpoczęły się żniwa, w naszym województwie są w pełni (…) Musimy martwić się, co zrobić z naszym zbożem. Chcemy Ukraińcom pomagać, ale też muszą Ukraińcy nas rozumieć i nie rozumiem tych wypowiedzi i ministra rolnictwa Ukrainy, i premiera Ukrainy, który w sposób bardzo jednoznacznie krytykuje Polskę, że jak Polska śmie myśleć o tym, żeby nie dopuścić do importu z Ukrainy po 15 września... My musimy również pilnować własnych interesów. Pomagając Ukrainie, musimy mieć czym pomagać (...) Bezpieczeństwo żywnościowe jest szalenie ważne, i nie możemy dopuścić do tego, żeby zboże z Ukrainy kolejny raz „rozwaliło” nasz rynek (...).
Całej „Rozmowy dnia” można wysłuchać poniżej. Inne rozmowy są dostępne TUTAJ.
Na bydgoskim Urzeczu trwa właśnie przedsprzedaż drugiego etapu niezwykłej inwestycji, realizowanej przez znanego dewelopera, firmę Budlex. Mocnymi atutami… Czytaj dalej »
W fabryce Grupy Ciech w Inowrocławiu uruchomiona została nowoczesna instalacja. - Dzięki niej zaoszczędzimy 2 mln zł rocznie - poinformował rzecznik prasowy… Czytaj dalej »
To inicjatywa Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, rodzaj zachęty do wybierania przez uczniów kierunków technicznych. W siedzibie centrum przy placu Wolności… Czytaj dalej »
Około 2,5 tys. osób znajdzie zatrudnienie w fabryce Mercedes-Benz w Jaworze (Dolnośląskie). Mają tam być produkowane duże, elektryczne samochody dostawcze… Czytaj dalej »
Pierwszy pociąg Pesa 847 wyprodukowany dla Kolei Czeskich, który otrzymał nagrodę Dobry Wzór 2022 przyznaną przez Instytut Wzornictwa, przechodzi testy homologacyjne… Czytaj dalej »
Bydgoski Remondis otrzymał pozwolenie na budowę nowych hal przy ul. Inwalidów w Bydgoszczy. Mają one zneutralizować nieprzyjemne zapachy na Siernieczku. Czytaj dalej »
Jeśli chodzi o wybór łóżka do sypialni, należy wziąć pod uwagę wiele czynników. Pierwszym czynnikiem jest rozmiar. Jeśli masz małą sypialnię, pojedyncze… Czytaj dalej »
Dariusz Kurzawa - poseł Klubu Koalicja Polska-PSL apeluje do wojewody o kontrolę jakości węgla, sprzedawanego mieszkańcom. I pokazuje kamienie, które znalazły… Czytaj dalej »
'Abler', grupa hurtowni oraz sklepów dla klientów detalicznych oferuje m.in. materiały meblarskie. Od lat znajduje się na mapie największych podmiotów gospodarczych… Czytaj dalej »
Pesa Bydgoszcz dostarczyła do miasta Krajowa w Rumunii pierwszy z 17 zamówionych tramwajów Twist. Dotychczas fabryka przekazała na rynek rumuński 20 tego… Czytaj dalej »
Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności
Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione. Rozumiem i wchodzę na stronę