Rolnicy z Kujaw i Pomorza mają kilka pytań i zastrzeżeń. Pismo do premiera wysłane
Sytuacja na rynku rolnym i problemy związane z nierówną konkurencją dotyczącą polskich i ukraińskich produktów rolnych były tematami spotkania kujawsko-pomorskich rolników z wicewojewodami oraz przedstawicielami instytucji okołorolniczych.
– Pomagać trzeba – mówi Wojciech Mojzesowicz, przewodniczący rolniczej Solidarności w Kujawsko-Pomorskiem. – Wydaje mi się, że na dzisiaj wszystkie formacje polityczne: i te z opozycji i te z koalicji powinny powiedzieć: „Pomagaliśmy, ale nasze możliwości pomocy się zakończyły. Będziemy dalej współpracować, jeżeli będą podniesione standardy". Bo jak będziemy się godzić na wszystko, to będzie to bardzo szkodliwe dla naszej gospodarki, w tym też dla rolnictwa.
– Rolnicze postulaty i wnioski ze spotkania zostały przesłane do wicepremiera, ministra rolnictwa i rozwoju wsi – dodał Józef Ramlau, wicewojewoda kujawsko-pomorski. – Skatalogowaliśmy te wszystkie problemy, które przedstawiła nam Solidarność Rolników Indywidualnych. Do niektórych odnieśliśmy się, ponieważ mogliśmy się odnieść, natomiast te, które przekraczają nasze możliwości i zakres naszych kompetencji zostały sformułowane na piśmie i wysłane jako, trudno powiedzieć stanowisko, ale jako treść tego dzisiejszego spotkania.
Rolnicy postulują m.in. przyspieszenie tegorocznych dopłat obszarowych, utworzenie mobilnych laboratoriów, które w sytuacjach spornych badałyby jakość ziarna bezpośrednio w portach, wskazują na nieścisłości w programie preferencyjnych kredytów dla producentów rolnych, którym grozi utrata płynności finansowej.