Protest na stacjach kontroli pojazdów! Opłata za badania techniczne nie wzrosła od 19 lat
Na części stacji w całym kraju w środę (26 kwietnia) nie przeprowadza się badań, a wcześniej były one wykonywane w trybie awaryjnym. Diagnostom chodzi o dostosowanie wysokości opłat za badania techniczne, do aktualnych realiów gospodarczych. Nasz reporter Michał Zaręba był na stacji diagnostycznej przy ulicy Hebanowej w Toruniu. Firma działa na granicy upadłości...
– Zakład prowadzę od 35 lat, a stację kontroli pojazdów od 19 lat – mówi właściciel toruńskiej firmy Auto-Moto Celmer. – Od chwili, gdy otworzyliśmy stację nie było żadnych podwyżek. W tej chwili nasza stacja jest już na skraju upadłości, ale my jej w tym momencie nie zamykamy. Popieramy protest. Chcemy, żeby to doszło do ministerstwa, żeby ktoś to usłyszał. Wypłaty dla pracowników, opłaty, co pół roku legalizujemy analizatory, przyrządy pomiarowe. Wszędzie koszty. Urządzenia pracują, wszystko jest na prąd, a prąd podrożał, gaz podrożał. Budynek trzeba ogrzać, a to są pomieszczenia, które się wciąż wietrzy, stale otwiera się drzwi...
Według toruńskiego diagnosty, badanie techniczne zgodne z finansowymi realiami powinno kosztować 200, a nawet 250 złotych.
– Zgadzam się z postulatami. 18 czy 19 lat bez żadnej podwyżki, nawet o złotówkę. To jest śmieszne, tym bardziej, że inflacja tak poszła w górę, wszystko drożeje – mówi klientka stacji. – Przedsiębiorcy mają twardy orzech do zgryzienia, bo jednak ceny prądu, ogrzewania i to wszystko rośnie. Jako użytkownik pojazdu jak najbardziej przychylam się do podwyżki. To nie byłby problem...
Protestujący podkreślają, że „brak reakcji ze strony rządzących spowoduje upadek kolejnych przedsiębiorców i zamykanie stacji kontroli pojazdów”. Ich zdaniem poszkodowani będą kierowcy, ucierpi na tym także bezpieczeństwo.
Obecnie opłata za przegląd samochodu osobowego to 99 złotych. Więcej, bo 162 złote płaci się za auto z instalacją gazową.
Więcej na temat protestu TUTAJ.