Jaki był miniony rok dla rzemiosła? Fryzjerów nie brakuje. Kowali nam trzeba!
Kujawsko-Pomorska Izba Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Bydgoszczy zorganizowała pierwsze w Nowym Roku spotkanie dla swoich członków, partnerów biznesowych i przyjaciół. Podsumowując minione miesiące prezes Izby Jacek Trela podkreśla, że w Polsce zawody rzemieślnicze są wciąż niedoceniane.
- Na Zachodzie moda na rzemiosło została odczarowana. Młodzi ludzie widzą, że wykształcenie wyższe to nie jest tylko kwestia dobrych zarobków - mówi Jacek Trela, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Bydgoszczy i dodaje, że swoje powołanie można także odkryć w zawodzie.
- Można być świetnym fachowcem, można zarobić pieniądze, ale można się też dalej kształcić. Rzemiosło nie zamyka drogi do edukacji, jednak pójście do liceum, na studia i uczenie się zawodu dopiero w wieku 20 lat może być trudniejsze (...). Najbardziej popularne branże to fryzjerstwo, mechanika samochodowa. A deficyty? Ze swojego podwórka mogę powiedzieć, że brakuje kowali. Każdemu kowal kojarzy się tylko z kuciem koni, a to nie do końca prawda. Kowal to jest sztukmistrz, który potrafi zrobić z metalu wszystko (...).
W minionym roku Kujawsko-Pomorska Izba Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Bydgoszczy obchodziła 120-lecie swojego istnienia.
Więcej w relacji Elżbiety Rupniewskiej.