Adam Glapiński prezesem NBP na drugą kadencję
Sejm powołał w czwartek Adama Glapińskiego na prezesa Narodowego Banku Polskiego na drugą kadencję. Za powołaniem Glapińskiego głosowało 234 posłów, przeciw było 223 posłów, nikt się nie wstrzymał od głosu.
Kandydaturę Adama Glapińskiego poparli posłowie PiS, Kukiz15, przeciwko opowiedzieli się posłowie KO, Lewicy, KP-PSL, Konfederacji, Porozumienia, Polski 2050 i PPS. Podzieleni byli posłowie koła Polskie Sprawy oraz posłowie niezrzeszeni.
Kadencja prof. Adama Glapińskiego jako prezesa Narodowego Banku Polskiego upływa w czerwcu br. Prezydent Andrzej Duda w styczniu br. złożył w Sejmie wniosek o powołanie go na prezesa NBP na drugą kadencję. Szef banku centralnego jest powoływany przez Sejm na wniosek prezydenta RP na 6 lat. Do wyboru przez Sejm potrzebna jest bezwzględna większość głosów. Prezesem NBP można być przez dwie kadencje.
Adam Glapiński - jak wynika z jego biogramu zamieszczonego na stronach NBP - w 1972 r. ukończył Szkołę Główną Planowania i Statystyki w Warszawie (obecnie SGH) i od 1974 r. związany jest zawodowo z tą uczelnią jako wykładowca. Jest profesorem nauk ekonomicznych i kierownikiem Zakładu Ekonomii Politycznej i Historii Myśli Ekonomicznej w Kolegium Zarządzania i Finansów SGH. W latach 2003-2007 był profesorem w Wyższej Szkole Ekonomii i Prawa im. prof. Edwarda Lipińskiego w Kielcach. Wcześniej wykładał m.in.: w Polskiej Akademii Nauk (1978–1983), Inter-University Centre of Postgraduate Studies w Dubrowniku (1986–1989), University of Colorado at Boulder (1993–1998), United States Business and Industrial Council na University of Missouri i University of Kansas (1996) oraz Institut Superieur de Gestion (1994–2005).
Od początku lat 90. pełnił wiele ważnych funkcji w administracji publicznej. W 1991 r. był ministrem budownictwa i gospodarki przestrzennej w rządzie Jana K. Bieleckiego. W 1992 r. pełnił funkcję ministra współpracy gospodarczej z zagranicą w rządzie Jana Olszewskiego. Poseł na Sejm RP I kadencji (1991-1993) oraz senator IV kadencji Senatu RP (1997-2001), gdzie pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Gospodarki Narodowej. Wchodził również w skład Parlamentarnej Komisji Wspólnej Unii Europejskiej i Polski.
Był przewodniczącym rad nadzorczych: Banku Rozwoju Eksportu (1992 r.), Centralwings Nowy Przewoźnik (2007 r.) oraz KGHM Polska Miedź (2007 r.). W latach 2007-2008 był prezesem zarządu, dyrektorem generalnym Polkomtel. W latach 1993–2001 kierował Instytutem Wolności Ekonomicznej i Politycznej.
W 2009 r. pełnił funkcję doradcy ekonomicznego prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego. W 2010 r. prezydent RP powołał go w skład Rady Polityki Pieniężnej na sześcioletnią kadencję w latach 2010-2016. 29 lutego 2016 r. prezydent RP Andrzej Duda powołał go na członka zarządu Narodowego Banku Polskiego.
10 czerwca 2016 r. Adam Glapiński został powołany przez Sejm RP na prezesa Narodowego Banku Polskiego. Urząd objął 21 czerwca 2016 r. po zaprzysiężeniu przez Sejm RP.
Przed dzisiejszym głosowaniem kandydaturę Glapińskiego ponownie krytykowała opozycja, a bronił jej przedstawiciel PiS.
Dariusz Rosati (KO) negatywnie ocenił kandydaturę Glapińskiego; mówił, że przede wszystkim nie wypełnia konstytucyjnych i ustawowych obowiązków, a będąc odpowiedzialnym za wartość polskiego pieniądza i utrzymanie stabilności cen doprowadził do tego, że w ciągu ostatnich dwóch lat złoty osłabił się o 10 proc. wobec euro i 15 proc. wobec dolara, a inflacja wzrosła do ponad 12 proc.
- Ta inflacja jest nieuchronnym skutkiem błędnych decyzji, ale także arogancji i zadufania prezesa NBP, który lekceważąc ostrzeżenia ekonomistów, realizował politykę pieniężną podporządkowaną interesom partii rządzącej - powiedział o Glapińskim poseł KO.
Rosati mówił, że najpierw prezes NBP obniżył stopy procentowe do poziomu niemożliwego do utrzymania, potem za długo zwlekał z ich podnoszeniem, a teraz jest zmuszony podnosić je dramatycznie. Poseł KO dodał, że Glapiński dopuszczał się manipulacji kursem złotego tylko po to, żeby zwiększyć wyniki finansowe. Rosati mówił też, że prezes NBP tolerował rosnącą nadpłynność w sektorze bankowym, co doprowadziło, że banki przestały płacić oprocentowanie od depozytów.
Tomasz Trela (Lewica) zwrócił uwagę, że w środę Glapiński udał się do siedziby PiS-u przy ul. Nowogrodzkiej, gdzie zebrał się klub PiS. Trela przytoczył cztery cytaty z Glapińskiego, w których prezes NBP mylił się, co do przewidywanej wysokości inflacji. Trela mówił, że w grudniu ub. roku Glapiński przewidywał 5-proc. inflację, w styczniu przewidywał przejściowy spadek inflacji.
- Inflacje będzie opanowana, nie będzie bolesna dla konsumentów, działamy niezależnie od rządu, ale jednocześnie się uzupełniamy - jastrząb Adam Glapiński, luty 2022 - mówił Trela przytaczając w pierwszej części słowa Glapińskiego. Trela dodał, że jeszcze w marcu br. prezes NBP mówił, że podejmuje działania na rzecz ograniczenia ryzyka utrzymania się podwyższonej inflacji.
- Po tych czterech wypowiedziach, gdyby Adam Glapiński miał honor, powinien wstać i powiedzieć: „przepraszam, dziękuję, nie kandyduję”. Gdyby (prezydent) Andrzej Duda, (prezes PiS) Jarosław Kaczyński mieli honor, powiedzieliby: „wycofujemy tego kandydata i nie popieramy tego kandydata” - mówił Trela.
Jego zdaniem, Glapiński jest „oszukańcem, jest największych szkodnikiem polskiej złotówki po 1989 r.”.
Krzysztof Paszyk (KP), opowiadając się przeciw kandydaturze Glapińskiego powiedział, że miliony Polaków i Polek wzięły kredyt hipoteczny, chcąc zapewnić dom sobie, swoim dzieciom i wnukom.
- Nie oczekiwali jałmużny od państwa, ale stabilnego i rozważnego podejścia do sytuacji kredytowej. Niestety w ostatnich miesiącach nie doczekali się tego. Kluczową postacią, która za ten stan rzeczy odpowiada (...) jest niestety Adam Glapiński - powiedział Paszyk.
- Matko Boska, naprawdę nie mogę uwierzyć, że wy proponujecie nam gościa, z którego cała Polska się śmieje i który jest symbolem niekompetencji - powiedział Dobromir Sośnierz (Konfederacja)Jak dodał, jedyną kompetencją Glapińskiego jest to, że „bezmyślnie przyklepywał całą waszą politykę finansową” PiS, polegającą na „nieograniczonej ekspansji pieniądza”.
Po wypowiedziach opozycji głos zabrał Łukasz Schreiber (PiS). - Gdyby ktoś słuchał tej debaty, nie znając naszej opozycji, mógłby pomyśleć sobie, że większość przedstawicieli opozycji stara się dzisiaj rozgrzeszyć Putina za wysoką inflację w całej Europie i zaatakować Adama Glapińskiego - powiedział Schreiber. - Czy inflacja była spowodowana pandemią, a później wojną, którą Federacja Rosyjska rozpętała na Ukrainie? - pytał. - Tą debatą się skompromitowaliście - dodał.