PŚ w skokach - groźny upadek Morgensterna na treningu
Austriak Thomas Morgenstern miał groźny upadek podczas drugiego treningu na mamucim obiekcie Kulm w austriackim Bad Mitterndorf przed kwalifikacjami do sobotnich zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich.
Morgenstern runął na setny metr zeskoku i był w stanie samodzielnie się podnieść. Służby medyczne zwiozły go do namiotu sanitarnego, gdzie stwierdzono poważne potłuczenia. Był przytomny, ale zdecydowano się przewieźć go do szpitala.
W pierwszym treningu Austriak oddał najdłuższy skok - 196,5 m.
To już drugi groźny upadek tego zawodnika w tym sezonie. Pierwszy miał 15 grudnia 2013 roku w konkursie Pucharu Świata w niemieckim Titisee-Neustadt. 27-letni Austriak tuż po lądowaniu na 141. metrze upadł i uderzył głową z zeskok. Zawodnik został zniesiony na noszach ze skoczni, był przytomny.
Uskarżał się jednak na silny ból barku i ręki. Został śmigłowcem ratowniczym zabrany ze skoczni i przewieziony na szczegółowe badania do szpitala. Tomografia komputerowa wykluczyła uraz kręgosłupa i czaszki, wykazując stłuczenia i krwiaki na ciele oraz złamanie palca prawej ręki, który został zoperowany.
Już po dwóch tygodniach rehabilitacji Morgenstern wystartował w zawodach. W 62. Turnieju Czterech Skoczni uplasował się na drugiej pozycji, za swoim rodakiem Thomasem Diethartem. (PAP)