Lekkoatletyka – Sułek wicemistrzynią świata, Swoboda 0,002 sekundy od medalu!
Bydgoszczanka Adrianna Sułek, wychowanka nieżyjącego trenera Wojciecha Czapiewskiego z Zawiszy Bydgoszcz, zdobyła srebrny medal lekkoatletycznych halowych mistrzostw świata w Belgradzie w pięcioboju nowoczesnym. Wynikiem 4851 pkt poprawiła halowy rekord Polski. Ewa Swoboda zajęła czwarte miejsce w finale biegu na 60 m.
Niespełna 23-letnia Polka zaczęła piątkową rywalizację w mistrzostwach świata pod dachem od wyniku 8,36 w biegu przez płotki. Straty do najlepszych z nawiązką odrobiła w swojej koronnej konkurencji - skoku wzwyż. W tej specjalności reprezentantka Polski była najlepsza, wyrównując wynikiem 1,89 rekord życiowy. Nieco gorzej spisała się w pchnięciu kulą. W trzeciej próbie uzyskała 13,40.
Świetną dyspozycję Sułek, która obecnie reprezentuje barwy KU AZS UMCS Lublin, pokazała w pierwszej popołudniowej konkurencji - skoku w dal. Już w pierwszej próbie o 17 centymetrów poprawiła rekord życiowy wynikiem 6,43. Druga była w kończącym rywalizację wieloboistek biegu na 800 m czasem 2.09,56.
Łącznie zgromadziła 4851 punktów. Złoto dla Belgijki Noor Vidts - 4929. Brąz dla Amerykanki Kendell Williams - 4680.
- Wynik jest kosmiczny. Jestem młoda, więc wierzę, że za parę lat też będę osiągała wyniki na poziomie 5000 punktów. Myślałam, że w tym roku 4800 wystarczy na złoto. (...)" - mówiła w rozmowie z TVP Sport Sułek. Była wyraźnie wzruszona. Swój medal zadedykowała swojemu pierwszemu trenerowi Wiesławowi Czapiewskiemu, który zmarł w październiku 2019 roku.
To właśnie Czapiewski położył podwaliny pod sportową drogę Sułek, lekkoatletki z Bydgoszczy. Od jesieni jej trenerem został Marek Rzepka. Szybko znaleźli wspólny język i udało się im poprawić dyspozycję wieloboistki - szczególnie w aspektach technicznych.
- Muszę naprawdę dalej bardzo ciężko pracować - dodała. - Ta moja zmiana to w jakimś stopniu moja dojrzałość - pomału, pomału. U trenera jest to otwartość na moje sugestie i umiejętność słuchania. Nikt nie zna bowiem lepiej mojego ciała niż ja sama. Wiemy, że będziemy razem bić wszelkie rekordy - nie tylko Polski - powiedziała Sułek.
Sułek poprawiła halowy rekord Polski Urszuli Włodarczyk, która w 1998 roku uzyskała 4808 punktów w Walencji. To właśnie Włodarczyk była ostatnią polską medalistką halowych mistrzostw świata w pięcioboju. W 1999 roku zdobyła brąz w Maebashi.
To pierwszy medal zdobyty przez Polskę w HMŚ w stolicy Serbii i 33. w historii tych zawodów.
Na drugi medal w pierwszym dniu HMŚ w Belgradzie polscy kibice liczyli w biegu na 60 m pań. Sprinterka Ewa Swoboda nie zdobyła jednak medalu. Polka wynikiem 7,04 zajęła czwarte miejsce. Wygrała Szwajcarka Mujinga Kambundji czasem 6,96 - najlepszym w tym roku na świecie.
Swoboda do finału halowych mistrzostw świata w Belgradzie nie przegrała w tym sezonie ani jednego biegu. Przyjechała do stolicy Serbii z rewelacyjnym rekordem Polski 6,99.
W finale wyraźnie zaspała na starcie. Medal przegrała o 0,002 sekundy. Trzecia była Amerykanka Marybeth Sant-Price. Drugie miejsce zajęła inna reprezentantka USA Mikiah Brisco - 6,99.
Aż cztery uczestniczki finału uzyskały czas 7,04 i decydowały tysięczne części sekundy. Jedyną, która dzięki temu czasowi wdrapała się na podium była Sant-Price.
- Było to szybkie bieganie. Jestem zadowolona z siebie. To nie jest tak, że nie wytrzymałam presji, ale coś się stało. Zostałam w blokach, a wtedy nie ma co gonić, gdy dziewczyny wygrywają czasem 6,96. Daje to nadzieję na lato - mówiła Swoboda.
Wynik 7,04 po raz pierwszy w historii halowych mistrzostw świata nie dał medalu.
- Będę „zapierdzielać” porządnie do lata. Kto się jednak spodziewał takiego mojego powrotu w tym sezonie - mówiła, ale z trudem powstrzymywała łzy.
Justyna Święty-Ersetic zajęła drugie miejsce w swoim półfinale i awansowało do sobotniego finału biegu na 400 m. Polka uzyskała 51,67, Odpadła czwarta w drugim półfinale Natalia Kaczmarek - 51,87.
Najszybsza w półfinałach była Jamajka Stephenie Ann McPherson - 51,26. Zdaniem Święty-Ersetic główną faworytką do złota wydaje się Bahamka Shaunae Miller-Uibo, która uzyskała 51,38.
- Shaunae jest faworytką do złota. Do srebra Holenderka Femke Bol. Kto będzie trzeci? Wszystko może się zdarzyć - mówiła Polka. Jej rekord Polski z tego sezonu 51,04 oraz ogromne doświadczenie w biegach w hali powodują, że można w niej upatrywać jedną z kandydatek do medali. Dość powiedzieć, że Święty-Ersetic jest po raz czwarty w finale HMŚ. W 2014 i 2018 była czwarta, a w 2016 roku piąta. W Belgradzie już raz stała na indywidualnym podium. W 2017 roku zdobyła brąz na 400 m podczas halowych mistrzostw Europy.
Kajetan Duszyński zajął ostatnie miejsce w swoim półfinale biegu na 400 m czasem 47,21 i odpadł z dalszej rywalizacji.
Złoto w trójskoku wywalczył w piątek Kubańczyk Lazaro Martinez wynikiem 17,64. W pchnięciu kulą pań wygrała Portugalka Auriol Dongmo - 20,43. W skoku w dal świetnym wynikiem 8,55 najlepszy okazał się Grek Miltiadis Tentoglou - 8,55. W finale biegu na 3000 m pań triumfowała Etiopka Lemlem Hailu - 8.41,82.