IO Pekin – Maliszewska w ćwierćfinale 1000 metrów w short tracku
Natalia Maliszewska awansowała do piątkowego ćwierćfinału w short tracku na 1000 m. Razem z siostrą Patrycją, Kamilą Stormowską i Nikolą Mazur wystąpi jeszcze w niedzielnym finale B sztafet na 3000 metrów. Pozostali polscy reprezentanci w środę nie liczyli się w swoich konkurencjach.
Maliszewska wygrała swój bieg eliminacyjny. Odpadła Kamila Stormowska.
- Wróciłam, i to nie z podkulonym ogonem - cieszyła się łyżwiarka, którą wcześniej ze startu na koronnym dystansie 500 m wykluczył pozytywny wynik testu na COVID-19. - Liczy się to, że mogłam dziś wystartować, że nikt nie podłożył mi kolejnej kłody. Pokazałam wszystkim moim rywalkom, że 1000 jest dystansem, na którym będę chciała się odgryźć, że wróciłam, i to w pięknym stylu. Cieszę się niesamowicie, choć nogi bolą mnie bardzo - podkreśliła Maliszewska.
W sztafecie na 3000 m Natalia, jej siostra Patrycja, Nikola Mazur i Stormowska - zajęły 3. miejsce w swoim półfinale i w niedzielnym finale B zmierzą się ze sztafetami USA, Włoch i Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego (ROK). W swoim półfinale Polki rywalizowały z Holenderkami, Chinkami i Włoszkami. Po falstarcie gospodyń dość szybko z walki o awans do finału A wypadły Włoszki, które zaliczyły wywrotkę. Polki przesunęły się na trzecią pozycję stopniowo coraz bardziej odstawając od dwóch pierwszych drużyn i na mecie do zwycięskich Holenderek straciły ponad 6 sekund. W drugim, bardzo wyrównanym półfinale najlepsze Kanadyjki uzyskały 4.05,89, a ostatnie Amerykanki – 4.06,10. Do finału A obok, Holandii, Chin, Kanady awansowała też Korea Płd.
Na 1500 m zwyciężył Koreańczyk Hwang Dae-heon. Debiutujący w igrzyskach Michał Niewiński odpadł w ćwierćfinale i został sklasyfikowany na 31. pozycji, ale ze startu był zadowolony, bo o blisko dwie sekundy poprawił własny rekord kraju.
W slalomie dramat przeżyła Mikaela Shiffrin. Jedna z najbardziej utytułowanych alpejek nie ukończyła slalomu, podobnie jak dwa dni wcześniej giganta. Triumfowała Słowaczka Petra Vlhova, która tylko o 0,08 s wyprzedziła Austriaczkę Katharinę Liensberger oraz o 0,12 Szwajcarkę Wendy Holdener. Polki, Magdalena Łuczak i Zuzanna Czapska nie ukończyły pierwszego przejazdu.
Polacy nie liczyli się też w kombinacji norweskiej. Szczepan Kupczak był 34., a tuż za nim sklasyfikowano Andrzeja Szczechowicza. Obaj stracili ponad pięć minut do zwycięskiego Niemca Vinzenza Geigera, który zdobył olimpijskie złoto po kapitalnym finiszu biegu na 10 km. Srebro wywalczył Norweg Joergen Graabak, a brąz Austriak Lucas Greiderer. Reprezentanci Polski finiszując w połowie czwartej dziesiątki.
Na torze saneczkowym Wojciech Chmielewski i Jakub Kowalewski zajęli w dwójkach 9. miejsce, poprawiając się o trzy lokaty w porównaniu z poprzednim występem w Pjongczangu. Trzeci złoty medal olimpijski z rzędu w tej konkurencji zdobyli Niemcy Tobias Wendl i Tobias Arlt. Każdy z nich ma w sumie na koncie pięć krążków z najcenniejszego kruszcu wywalczonych w imprezie tej rangi - w Soczi i Pjongczangu cieszyli się także ze zwycięstwa w rywalizacji sztafet.
Niemcy, którzy w klasyfikacji medalistów zimowych IO zajmują 15 miejsce wspólnie amerykańskim panczenistą Erikiem Heidenem, w czwartek będą mieli szansę powiększyć swój dorobek w rywalizacji sztafet. Rekordzistką IO jest biegaczka narciarska Marit Bjoergen. Norweżka, która zakończyła już karierę, ma w dorobku 8 złotych, 4 srebrne i 3 brązowe krążki. Najlepsi z reprezentantów Polski są biegaczka Justyna Kowalczyk - 2 złote, srebrny i 2 brązowe oraz skoczkowie Kamil Stoch - 3 złote i brąz i Adam Małysz - 3 srebra i brązowy.
Pierwszy dla USA złoty medal igrzysk w Pekinie zdobyła Lindsey Jacobellis, triumfując w snowboardowym crossie. 36-letnia zawodniczka powetowała sobie niepowodzenie z igrzysk w Turynie w 2006 roku, gdzie prowadziła z ogromną przewagą, ale lekkomyślnie straciła złoto, chcąc zakończyć jazdę efektowną ewolucją. Skończyło się to upadkiem i drugą lokatą.
W środę rozpoczął się turniej hokeistów. W meczach grupy B drużyna Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego wygrała ze Szwajcarią 1:0, a Czechy niespodziewanie przegrały z Danią 1:2.