Energa Basket Liga - Kolejna wygrana Twardych Pierników w Arenie Toruń
Jedenaste zwycięstwo Twardych Pierników w sezonie stało się faktem. Drużyna prowadzona przez Ivicę Skelina pokonała King Wilki 76:69 i w oczekiwaniu na mecz Anwilu wskoczyła na pierwsze miejsce w tabeli.
Mecz od początku był spotkaniem dla fanów defensywy. Obydwa zespoły wybijały przeciwnika z rytmu i utrudniały grę jak tylko się dało. Pierwsze minuty należały do gości, ale torunianie szybko przejęli inicjatywę. Po dwóch celnych wolnych Bartka Diduszki Twarde Pierniki prowadził 12:6. Gospodarze utrzymali minimalną przewagę, wygrywając pierwszą kwartę 20:14. W drugiej kwarcie torunianie starali się powiększyć przewagę, ale King starał się odrabiać straty. Wynik utrzymywał się w okolicach 5 punktów przewagi Twardych Pierników, a pod koniec połowy udało się zwiększyć różnicę i gospodarze prowadzenie (38:29).
Druga połowa rozpoczęła się lepiej dla gospodarzy, którzy po rzucie Daniela Amigo prowadzili już nawet 12 punktami, ale dobry fragment Sherrona Dorsey-Walkera pozwolił zbliżyć się na 4 punkty (47:43). Trener Skelin poprosił o przerwę na żądanie, a do końca kwarty mecz był bardzo zacięty. Szczecinianie mocno się zbliżali i po trafieniu Filipa Matczaka tracili już tylko punkt, jednak przed ostatnią przerwą to torunianie prowadzili 54:51.
Ostatnia kwarta zaczęła się lepiej dla Kinga, który po trafieniach Jay'a Threatta i Malachi'ego Richardsona zza łuku wyszedł na pierwsze prowadzenie od prawie 30 minut. Gospodarze szybko wrócili jednak do dobrej gry i wypracowali 8 punktów przewagi po trójkach Manigata oraz Diduszki, po których trener Miłoszewski poprosił o czas. King Szczecin próbował jeszcze odrabiać punkty rzutami dystansowymi z szybkich kontr, jednak nie przyniosło to rezultatu. Wynik meczu na 76:69 ustalił Michał Kołodziej celnym rzutem spod kosza.
- Praktycznie do ostatnich akcji mecz był nierozstrzygnięty. Dzisiaj jest taka koszykówka, w której mając 5 punktów przewagi na 15 sekund do końca i tak mecz można przegrać, więc praktycznie do samego końca walczyliśmy, żeby odnieść zwycięstwo. - podsumował Bartosz Diduszko dla strony klubu.
Twarde Pierniki Toruń - King Szczecin 76:69 (20:14, 18:15, 16:22, 22:18)
Twarde Pierniki Toruń:
Jahenns Manigat 18, Roko Rogić 13, Bartosz Diduszko 12, Daniel Amigo 12, Aaron Cel 8, Michał Kołodziej 6, Michał Samsonowicz 5, Szymon Janczak 2, Ignacy Grochowski, Mateusz Kruszkowski, Paweł Sowiński - nie zagrali.
King Szczecin:
Malachi Richardson 16, Stacy Davis 15, Jay Threatt 9, Sherron Dorsey-Walker 9, Djoko Salić 7, Jakub Schenk 6, Filip Matczak 4, Mateusz Bartosz 3, Paweł Kikowski 0, Kacper Borowski, Michał Kroczak, Szymon Rosiński - nie zagrali.