Tour de Pologne rozpoczęty, Bauhaus wygrał pierwszy etap
Niemiec Phil Bauhaus z ekipy Bahrain Victorious wygrał w Chełmie pierwszy etap i został liderem wyścigu kolarskiego Tour de Pologne. Najlepszy z Polaków, Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers) zajął dziesiąte miejsce.
Po finiszu pod górę, gdzie peleton mocno się rozciągnął, Bauhaus wyprzedził Kolumbijczyka Alvaro Hodega (Deceuninck-Quick Step) oraz Francuza Hugo Hofstettera (Israel Start-Up Nation).
W czołówce klasyfikacji generalnej kolejność jest identyczna. Piąte miejsce, ze stratą siedmiu sekund do lidera, zajmuje Kwiatkowski, który zdobył trzy sekundy bonifikaty na lotnej premii w Krasnymstawie.
Na starcie wyścigu w Lublinie Kwiatkowski mówił, że ostatnie dni były dla niego niezwykle, nie tylko ze względu na igrzyska olimpijskie w Tokio, gdzie zajął 11. miejsce, ale przede wszystkim dlatego, że został ojcem. Nie miał dużo czasu, żeby się nacieszyć córeczką Marysią.
- W Tour de Pologne chcę pokazać się z jak najlepszej strony. Kluczowe będą etapy drugi, z metą pod górę w Przemyślu, oraz jazda indywidualna na czas w Katowicach – ocenił mistrz świata z 2014 roku.
Kwiatkowskiego wspiera bardzo silna ekipa Ineos Grenadiers, w składzie ze zwycięzcą Giro d’Italia 2020 Brytyjczykiem Tao Geogheganem Hartem i Michałem Gołasiem, który w tym sezonie kończy karierę i po raz ostatni startuje w Polsce.
Rozgrzewkowy, choć bardzo długi etap wyścigu z Lublina do Chełma (216 km) stał przez kilka godzin pod znakiem ucieczki trzech kolarzy: Michała Paluty z reprezentacji Polski, Jewgienija Fiodorowa z Kazachstanu (Astana-Premier Tech) oraz Amerykanina Seana Bennetta (Qhubeka). Oderwali się od peletonu już na pierwszych kilometrach, a potem między sobą dzielili punkty na lotnych i górskich premiach. Koszulkę najlepszego "górala" zdobył Paluta, natomiast w klasyfikacji aktywnych prowadzenie objął Fiodorow.
Uciekinierów doścignięto przed lotną premią w Krasnymstawie (176 km), na której doszło do pierwszej próby sił. Znakomicie rozprowadzany Kwiatkowski wygrał ją i zdobył trzy sekundy bonifikaty, minimalnie wyprzedzając Słoweńca Mateja Mohorica.
W Chełmie, gdzie wyścig powrócił po 37 latach przerwy i gdzie kolarzy dopingowało bardzo dużo kibiców, peleton mocno się rozciągnął. W końcówce pod górę, ale nie tak stromą, jaka czeka kolarzy we wtorek w Przemyślu, zaatakował Hodeg. Kolumbijski sprinter uzyskał sporą przewagę, jednak na ostatnich metrach doścignął go i minimalnie wyprzedził Bauhaus.
27-letni Niemiec odniósł 16. zwycięstwo w zawodowej karierze, a trzecie w imprezie z cyklu World Tour. W 2017 i 2018 roku wygrał po jednym etapie w Criterium du Dauphine oraz w Abu Dhabi Tour. W Chełmie w nagrodę dostał kostkę brukową. Takie trofeum otrzymują zwycięzcy słynnego wyścigu klasycznego Paryż-Roubaix.
We wtorek drugi etap z Zamościa do Przemyśla (200,8 km). Wyścig zakończy się 15 sierpnia