Pływacy wracają z Tokio. Prezes PZP wyraża żal i analizuje, zawodnicy apelują o dymisję
Prezes Polskiego Związku Pływackiego Paweł Słomiński wystosował obszerne oświadczenie, w którym przeprasza i tłumaczy powody zamieszania związanego z występem biało-czerwonych w igrzyskach. W wyniku błędów popełnionych przy zgłaszaniu do startu sześcioro z nich nie wystąpi w Tokio. Zawodnicy wczoraj wieczorem wystosowali list otwarty z prośbą o podanie się prezesa do dymisji.
- Szanowni zawodnicy, trenerzy, sympatycy pływania. Wyrażam wielki żal, smutek i rozgoryczenie zaistniałą sytuacją związaną z kwalifikacją naszych zawodników do IO w Tokio. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, a reakcja zawodników, ich emocje, atak w stronę Polskiego Związku Pływackiego są dla mnie zrozumiałe i uzasadnione. Chciałbym jednak, aby w tej szczególnej sytuacji całe środowisko posiadało pełna wiedzę związaną z wydarzeniami ostatnich dni (...) - napisał prezes Słomiński w oświadczeniu, dostępnym na stronie PZP.
Jak przypomniał (dołączył do oświadczenia załączniki), kwalifikacje olimpijskie w pływaniu realizowane są na podstawie dwóch dokumentów. Po pierwsze - zasad międzynarodowych FINA, czyli Międzynarodowej Federacji Pływackiej oraz MKOl, które są najważniejszym dokumentem określającym reguły kwalifikacji. Po drugie - zasad krajowych, które opracowują narodowe federacje, a w przypadku Polski są zatwierdzane przez PKOl i ministerstwo odpowiedzialne za sport.
- W oparciu o te dokumenty zostały przeprowadzone kwalifikacje olimpijskie w naszym kraju. W konkurencjach indywidualnych o prawo startu w IO mogli się ubiegać zawodnicy z normą A FINA (dla dwóch zawodników z danego kraju w danej konkurencji), normą B FINA (dla jednego zawodnika w danej konkurencji, na zaproszenie FINA). W sztafetach kwalifikowało się 16 zespołów (12 najlepszych z MŚ w Korei w 2019 roku oraz 4 najlepsze z wyłączeniem już zakwalifikowanych z rankingu na dzień 31.05.2021 r.)" - napisał.
Wytłumaczył, że w każdym zespole sztafetowym może być tylko dwóch zawodników z normą B FINA. Pozostali członkowie sztafety muszą uczestniczyć także w rywalizacji indywidualnej z normą A FINA lub z normą B (ale w tym przypadku tylko i wyłącznie po otrzymaniu zaproszenia z FINA).
W bardzo szerokim oświadczeniu, zawierającym dokładne dane związane z poszczególnymi konkurencjami, Słomiński przedstawił szczegóły dotyczące kwalifikacji na igrzyska w Tokio.
- (...) W odniesieniu do kwalifikacji związanych z wyłonieniem zespołów sztafetowych zawodnicy polscy mogli uzyskać kwalifikację do zespołu sztafetowego na podstawie miejsca uzyskanego w rankingu krajowym w okresie 1.02 - 31.05.2021 r. Kwalifikowało się czterech najlepszych pływaków. Warunkiem zakwalifikowania narodowego zespołu sztafetowego do IO w Tokio było posiadanie przez zawodników tworzących skład sztafety normy B FINA na dystansie i w stylu, w którym rozgrywana jest sztafeta. (...) W trakcie całej tej procedury akredytacyjnej, do dnia zamknięcia systemu zgłoszeń do IO w dniu 5.07, a także później (do 14.07.) jako Prezes PZP nie otrzymałem jasnego komunikatu z FINA czy PKOl, że nasza prośba o przyjęcie zgłoszenia 6 zawodników z normą B do rywalizacji w konkurencjach indywidualnych została odrzucona. Potwierdzeniem tego jest także mail z PKOl z w dniu 4 lipca 2021 r. o treści wskazującej, że nasi zgłoszeni zawodnicy starują w zawodach olimpijskich - napisał Słomiński.
Prezes PZP oświadczył, że na wszystkie opisane fakty posiada kopie prowadzonej korespondencji oraz dokumentów.
- O fakcie odrzucenia naszej prośby dotyczącej zakwalifikowania zawodników z normą B dowiedziałem się w dniu 14.07. od Szefa Misji Olimpijskiej. Już po złożeniu przez zawodników przysięgi olimpijskiej oraz przelocie do Tokio - napisał.
- Pragnę podkreślić, że procedura zgłaszania zawodników do IO jest oparta o działania dwóch podmiotów, w naszym przypadku PKOl i PZP. Instytucją, która ostatecznie zatwierdza i zgłasza zawodników do IO jest PKOl. Posiada on też jako jedyna instytucja dostęp do elektronicznego systemu rejestracji zawodników MKOl, w którym zawarte są informacje o statusie każdej zgłoszonej do IO osoby - dodał.
Słomiński zapewnił, że po uzyskaniu informacji o odrzuceniu polskich zawodników podjął szereg prób w kontaktach z FINA, by zmienić negatywną dla Polski decyzję. Cały czas był też w kontakcie z polską misją olimpijską w Tokio, z którą, jak zaznaczył, ustalał kolejne działania.
- Ostatecznie uzyskaliśmy zgodę na wymianę 3 zawodników w składzie naszych zawodników zgłoszonych do sztafet, co pozwala na występ 4 polskich sztafet. Ostatecznie też do kraju musi powrócić 6 sportowców. Pragnę jednak zwrócić uwagę, że od początku zbliżona liczba sportowców nie miała prawa startu w IO bez zaproszenia ze strony FINA - oświadczył.
- (...) Na każdym etapie podejmowania decyzji Zarząd PZP i ja osobiście kierowaliśmy się chęcią umożliwienia jak największej liczbie zawodników i trenerów wzięcia udziału w IO. Cały czas analizujemy wszystkie wydarzenia i staramy się odpowiedzieć sobie na pytanie, czy i w którym momencie nie dopełniliśmy jakichś formalności. Popełniliśmy błąd. Uważam za bardzo krzywdzące opinie powielane w mediach, mediach społecznościowych i innych formach przekazu wskazujące, że PZP nie działa profesjonalnie - dodał.
W dalszej części oświadczenia Słomiński przypomniał działania PZP przeprowadzone w bardzo trudnym okresie pandemii, wśród nich natychmiastowe sprowadzenie ze zgrupowania na Teneryfie do kraju reprezentacji Polski po ogłoszeniu zamknięcia granic podczas pierwszego lockdownu.
Słomiński zapowiedział również zwołanie w najbliższych dniach posiedzenia Zarządu PZP, na którym zostaną dokonane analizy zaistniałej sytuacji i podjęte będą kolejne decyzje.
- Jeszcze raz wyrażam głęboki żal i ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji. Przepraszam zawodników, ich trenerów i wszystkich sympatyków pływania - zakończył prezes PZP.
Dzień wcześniej pływacy z kadry olimpijskiej zaapelowali w liście otwartym do Słomińskiego o podanie się wraz z całym zarządem do dymisji.
- Apelujemy do Pana oraz do całego Zarządu o wzięcie odpowiedzialności za zaistniałą sytuację i podanie się do dymisji w trybie natychmiastowym, bez czekania na najbliższe wybory - napisali pływacy w liście, który jest dostępny w mediach społecznościowych.
- Jako zawodnicy powołani do reprezentacji na XXXII Letnie Igrzyska Olimpijskie ufaliśmy, że jesteśmy otoczeni przez PZP opieką rzetelną, zgodną z obowiązującymi przepisami. Pomimo wielu sytuacji kryzysowych w ostatnich dniach ufaliśmy także Panu jako Prezesowi oraz zarządowi przez Pana kierowanemu. Ostatnie wydarzenia nasz kredyt zaufania zniszczyły. Od kilku dni ponosimy konsekwencje niezrozumienia przez PZP przepisów obowiązujących w FINA. Gorzkie doświadczenia z poprzednich igrzysk niestety nikogo niczego nie nauczyły - okazało się, że praktykowana w Związku od lat zasada „jakoś to będzie” nie działa na szczeblu międzynarodowym - zaznaczyli.
Pod listem podpisało się 22 z 23 pływaków przebywających w Japonii. Nie ma podpisu Katarzyny Wasick. Po zaistniałej sytuacji do kraju wrócili Alicja Tchórz, Aleksandra Polańska, Mateusz Chowaniec, Dominika Kossakowska, Jan Hołub i Bartosz Piszczorowicz.