Mistrzowie sportu na parkiecie z młodzieżą. Akcja „Szyjemy sport na miarę" [zdjęcie]
Akcja „Szyjemy Sport na Miarę"/fot. Maciej Wilkowski
Akcja „Szyjemy Sport na Miarę"/fot. Maciej Wilkowski
Akcja „Szyjemy Sport na Miarę"/fot. Maciej Wilkowski
Akcja „Szyjemy Sport na Miarę"/fot. Maciej Wilkowski
Akcja „Szyjemy Sport na Miarę"/fot. Maciej Wilkowski
Akcja „Szyjemy Sport na Miarę"/fot. Maciej Wilkowski
Akcja „Szyjemy Sport na Miarę"/fot. Maciej Wilkowski
Gwiazdy trzech sportowych dyscyplin: siatkówki, koszykówki i piłki ręcznej pojawiły się dziś (06.07.) w bydgoskiej Łuczniczce. A wraz z nimi około setka dzieci, które wzięły udział w akcji „Szyjemy Sport na Miarę", którą wspólnie prowadzą Krzysztof Ignaczak, Cezary Trybański i Marcin Lijewski
- Jesteśmy tu, żeby pokazać, że można znaleźć balans między komputerem, konsolą a uprawianiem sportu - mówi Krzysztof Ignaczak. - Prezentujemy im trzy dyscypliny sportu: piłkę ręczną, koszykówkę i siatkówkę. Oni wszyscy muszą wybrać to, co jest dla nich najlepsze. Jak dostają od nas piłki i wybierają te nasze dyscypliny, to jesteśmy dumni z tego, że na przykład moich piłek jest więcej, albo Czarka jest więcej, albo Marcina jest więcej. Wtedy wiemy, że to konkretna dyscyplina się spodobała bardziej. Natomiast dla nas ważne jest to, żeby te wszystkie dzieciaki zaraziły się sportem.
Jednym ze sportowców, który młodzież ganiał po parkiecie jest Cezary Trybański.
- Po co to robimy? Chcemy się dzielić naszą pasją, zarażać dzieci swoimi dyscyplinami. Mają szansę spróbować kilku różnych dyscyplin, w jednym miejscu. Kiedy stawiałem swoje pierwsze kroki z sporcie, z kolegami grałem w piłkę nożna. Nie było wtedy wyboru, możliwości spróbowania innych dyscyplin. Czasami jest tak, że dziecko pójdzie na siatkówkę, poodbija piłkę i zacznie go boleć ręka - zniechęci się, zrazi się. Tutaj jest inaczej. Nie spodoba się siatkówka, to przejdzie na koszykówkę czy piłkę ręczną (...)
Więcej w materiale Macieja Wilkowskiego.
