PGE Ekstraliga - Apator przegrywa z Bykami
eWinner Apator Toruń mimo walecznej postawy nie był w stanie wygrać z Fogo Unii Leszno. Na toruńskiej Motoarenie gospodarze przegrali 41:49 i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli żużlowej ekstraligi.
Piątkowy wieczór na toruńskiej Motoarenie przyniósł zaciętą rywalizację miejscowych „Aniołów” z leszczyńskimi „Bykami”. Zaczęło się od remisu 3:3. Świetnie spotkanie w grodzie Kopernika otworzył Emil Sajfutdinow, który za plecami przywiózł Pawła Przedpełskiego i Chrisa Holdera. Równie udanie jechali pozostali liderzy Fogo Unii, a cenne punkty zdobywali także ich koledzy z pary. Po trzech wygranych po 4:2 biegach goście prowadzili 15:9.
Pierwsze zespołowe, ale i indywidualne, zwycięstwo gospodarzy przyszło w piątej odsłonie. Świetnym startem popisał się Jaimon Lidsey, ale na prostej przeciwległej do startu minął go Adrian Miedziński. Jadącego na trzecim miejscu Chrisa Holdera do ostatnich metrów ścigał Jason Doyle, jednak bez powodzenia. Na wyjściu z pierwszego łuku siódmego biegu na tor upadł Kacper Pludra, który po obejrzeniu powtórek przez sędziego został wykluczony w powtórce. Na szczęście młodemu żużlowcowi z Leszna nic się nie stało i o własnych siłach opuścił tor.
Mocny cios „Byki” wyprowadziły chwilę później. Doyle i Lidsey świetnie wyszli spod taśmy i przez cztery okrążenia skutecznie bronili się przed atakami Roberta Lamberta. Druga część zawodów nie najlepiej rozpoczęła się dla miejscowych „Aniołów”. Dwa punkty do przewagi goście dołożyli w dziewiątej odsłonie, która przyniosła wiele emocji. Ze startu najlepiej wyszli leszczynianie, ale już na wyjściu z pierwszego łuku Janusza Kołodzieja minęli Przedpełski i Jack Holder. Do mety bronił trzech punktów Sajfutdinow, a popularny „Koldi” odbił jedną pozycję, przyjeżdżając na metę przed Przedpełskim. Po dziesięciu biegach Unia prowadziła z Apatorem 35:25.
Trybuny Motoareny zawrzały po fenomenalnym starcie pary Miedziński – Przedpełski, która po raz pierwszy tego wieczoru pokonała duet gości Doyle'a i Sajfutdinowa 5:1. Trener „Aniołów” od razu zdecydował o rezerwie taktycznej, w której za Chrisa Holdera pojechał Przedpełski. Torunianin wystrzelił spod taśmy, a tuż za nim podążył Krzysztof Lewandowski. Goście nie zamierzali jednak tak łatwo oddać tego biegu i najpierw Lewandowskiego minął Pludra, a kilka chwil później to samo zrobił Kołodziej. Serię zasadniczą zakończyła niesamowicie pasjonująca walka Piotra Pawlickiego z Lambertem. Żużlowiec Unii obronił prowadzenie, a wyścig zakończył się remisem 3:3. Przed biegami nominowanymi goście mieli już na koncie punkt bonusowy, prowadząc z Toruniem 42:36, a w dwumeczu 89:79.
Dwa meczowe punkty „Byki” dopisały już w pierwszym z nich. Dokonał tego Doyle, tocząc zaciętą i wygraną walkę o trzy punkty z Miedzińskim. Zaciętej rywalizacji nie zabrakło także w finale wieczoru. Świetnie spod taśmy wyszli goście, ale niesamowicie waleczny Jack Holder wyprzedził Sajfutdinowa i do ostatnich metrów gonił prowadzącego Pawlickiego.
To właśnie ten ostatni zawodnik był najskuteczniejszy w ekipie „Byków” i jako jedyny spośród wszystkich żużlowców tego wieczoru zdobył dwucyfrowy wynik (13 punktów). Wyrównany skład miejscowych – czterech zawodników zdobyło po dziewięć punktów – okazał się zbyt słaby, by pokonać mistrzów Polski. Ostatecznie Fogo Unia pokonała eWinner Apatora 49:41.
eWinner Apator Toruń – Fogo Unia Leszno 41:49
Pierwszy mecz wygrali żużlowcy z Leszna 47:43. Punkt bonusowy dla Unii.
Punkty:
eWinner Apator Toruń: Paweł Przedpełski 9 (2,1,0,3,3,0), Jack Holder 9 (2,2,2,1,2), Adrian Miedziński 9 (0,3,2,2,2), Robert Lambert 9 (2,3,1,2,1), Chris Holder 3 (1,1,1,-), Krzysztof Lewandowski 2 (2,0,0), Karol Żupiński 0 (0,0,0).
Fogo Unia Leszno: Piotr Pawlicki 13 (1,3,3,3,3), Emil Sajfutdinow 9 (3,2,3,0,1), Jason Doyle 9 (3,0,2,1,3), Janusz Kołodziej 7 (3,1,1,2,0), Jaimon Lidsey 5 (0,2,3,0), Kacper Pludra 4 (3,w,1), Damian Ratajczak 2 (1,1,0).