Eliminacje MŚ - Polacy przegrywają na Wembley
Niezła druga połowa i bramka Jakuba Modera nie wystarczyła by pokonać Anglików w meczu eliminacji Mistrzostw Świata. Polacy przegrali 1:2, a bramki dla Synów Albionu strzelali Harry Kane z rzutu karnego i Harry Maguire.
Pierwsza połowa należała zdecydowanie do Anglików, czwartej drużyny poprzednich mistrzostw świata. Gospodarze nie pozwalali praktycznie na nic piłkarzom Sousy. Mieli zdecydowaną przewagę, którą w 19. minucie potwierdzili golem. Po faulu Helika sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł kapitan Harry Kane i strzałem w środek bramki nie dał szans Wojciechowi Szczęsnemu.
W kolejnych minutach Anglicy mieli następne okazje, m.in. groźnie strzelał z dystansu Kane, ale tym razem polski golkiper popisał się świetną interwencją.
W przerwie Sousa wprowadził Arkadiusza Milika, który zastąpił Świderskiego, a kilka minuty później Kamila Jóźwiaka (za Helika). I obraz gry zaczął się zmieniać. Anglicy nie dominowali już tak bardzo jak przed przerwą, a biało-czerwoni byli coraz odważniejsi.
W 58. minucie piłkę blisko bramki stracił obrońca John Stones, a po chwili Jakub Moder pewnym strzałem wyrównał na 1:1. Angielski golkiper Nick Pope puścił dopiero pierwszą bramkę w swoim siódmym występie w kadrze narodowej.
Stracony gol wpłynął nieco deprymująco na gospodarzy. Wprawdzie mieli przewagę, ale długo nic z niej nie wynikało. Strzały i dośrodkowania Anglików były często blokowane przez obrońców gości.
Polacy grali coraz pewniej i wydawało się, że jest realna szansa wywiezienia z Wembley co najmniej remisu. Ten plan posypał się jednak w 85. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zgraniu piłki trafiła ona do Harry'ego Maguire'a, który popisał się mocnym strzałem pod poprzeczkę. Szczęsny był bez szans.
W ostatniej akcji meczu debiutujący w kadrze Rafał Augustyniak (wszedł na boisko kwadrans wcześniej) kopnął wysoko nad bramką i po chwili arbiter zakończył zawody.
- W pierwszej połowie byliśmy zbyt pasywni, w drugiej nasi wahadłowi grali wyżej i byliśmy w stanie odebrać piłkę na połowie przeciwnika. Taka przegrana boli - przyjechać na Wembley i przegrać po stałym fragmencie gry. Paulo Sousa po meczu powiedział, że z dobrą organizacją i charakterem jesteśmy w stanie walczyć z najlepszymi. Fakt, że czujemy niedosyt po porażce na Wembley pokazuje, że chcemy więcej - podsumował Wojciech Szczęsny na antenie TVP.
Po trzech kolejkach eliminacji MŚ 2022 Polska pozostała z czterema punktami, natomiast Anglia prowadzi w tabeli z dziewięcioma (wcześniej 5:0 z San Marino u siebie i 2:0 z Albanią na wyjeździe).