Dziś o swoim czasie pandemii opowiada znany w regionie trener koszykówki - Jarosław Zawadka
Były koszykarz AZS-u Toruń, od lat ceniony w regionie i nie tylko trener koszykówki, były szkoleniowiec toruńskich koszykarek, a także koszykarzy Astorii Bydgoszcz i Czarnych Słupsk. Od kilku sezonów drugi trener koszykarzy Polskiego Cukru Toruń - Jarosław Zawadka.
- Nigdy nam się tak nie zdarzyło, że w połowie rozgrywek zerwał się sezon. Stała się pustka. My liczyliśmy, że będziemy grali do połowy czerwca, a w połowie marca musieliśmy zakończyć rywalizację. Teraz, kiedy mamy już możliwość trenowania w sali, spotykamy się 3 razy w tygodniu z grupą koszykarzy, która jest w Toruniu i trenujemy. Przynajmniej w taki sposób nadrabiamy zaległości - mówi nam sympatyczny szkoleniowiec.
- W latach nastoletnich no to się słuchało hardrocka czy też polskiego rocka, zespołów Maanam, Perfect i Budka Suflera i zagranicznych kapel. Z wiekiem jednak ten mój gust muzyczny stał się taki bardziej pop-rockowy i generalnie słucham muzyki popularnej. Nie ukrywam, że bardzo lubię w ogóle słuchać muzyki - dodaje Jarosław Zawadka.
- Na pewno warto chodzić na mecze. Dobrze by było, aby hale były otwarte, ale ważne przy tym wszystkim, abyśmy byli ostrożni i zabezpieczali się chociaż przez noszenie maski na obiektach zamkniętych. Zwracać też uwagę na to, aby nie przebywać w towarzystwie osób, które zaczynają kaszleć. Obawiam się trochę, że w dobie otwarcia tych stadionów, kiedy kibice pozwolili sobie na zbyt dużo nie zachowując rozwagi, że znów może wydarzyć się katastrofa. Wolałbym, żeby tego nie było, bo chcemy grać z kibicami i wspólnie cieszyć się z naszych dobrych występów - mówi były trener toruńskich koszykarek, koszykarzy Astorii Bydgoszcz, a obecnie drugi szkoleniowec w zespole Polskiego Cukru Toruń.
Cały wywiad z Jarosławem Zawadką w dźwięku poniżej!