Zawodowy kolarz z regionu trenuje w Karpaczu, a w Toruniu prowadzi rowerowy sklep i... domową kuchnię
Dziś o "swoim" czasie pandemii opowie znany na świecie kolarz z regionu, wychowanek Iskry Mała Nieszawka, a później reprezentant Pacyfiku Toruń. Mistrz Polski na szosie z 2012 roku, uczestnik igrzysk olimpijskich w Londynie, zawodnik grupy Ineos - Michał Gołaś.
- Cały czas pracowicie, co prawda, kiedy te obostrzenia były większe to treningów było nieco mniej. Teraz na dobrą sprawę wróciłem już do tych treningów w pełni. Obecnie przebywam w Karpaczu i mogę powiedzieć, że przygotowania do sezonu przebiegają dobrze i mam nadzieję, że za dwa miesiące kiedy to wszystko wystartuje to będę w formie i z pełną mocą zaczniemy wszystko od nowa - mówi kolarz zawodowej grupy Ineos.
- Akurat u mnie w domu ja głównie zajmuję się kuchnią. Mając dwójkę dzieci, które cały czas jeszcze przebywają w domu to szczerze mówiąc te działania w kuchni zajmują znaczną część czasu. Wszelkie formy mięsa, spaghetti, lasagne. Generalnie odżywiamy się zdrowo, więc też warzywa i owoce tutaj są bardzo ważne. Moje dzieci wybierają przysmaki, więc wszelkie makarony i lasagne to są ich ulubione dania - opowiada o swojej "domowej" pasji Michał Gołaś.
- Mój dalszy wujek Józek Dąbrowski był trenerem. To właśnie jego podejście było bardzo dobre i skłoniło mnie do kolarstwa. Mimo, że próbowałem wielu innych dyscyplin, bo zacięcie do sportu miałem od najmłodszych lat, ale tam zabrakło osoby, która by mnie przyciągnęła. W kolarstwie pojawiły się pierwsze sukcesy, wygrałem nawet rower i to mnie przekonało - dodaje wychowanek Iskry Mała Nieszawka klubu, który współpracuje od lat z Pacyfikiem Toruń.
A cała rozmowa z Michałem Gołasiem w dźwięku poniżej!