Miłość z gimnastyką i szarlotką w tle. Dziś rozmowa z Gabrielą Janik
Każdego dnia sprawdzamy, co słychać u znanych i lubianych sportowców z Pomorza i Kujaw. Pytamy jak radzą sobie w czasie pandemii. Tym razem skonatktowaliśmy się z pewną wyjazdu na igrzyska olimpijskie do Tokio, gimnastyczką Zawiszy Bydgoszcz - Gabrielą Janik.
- Wszystko w porządku. Dużą ulgę poczułam kiedy dowiedziałam się o przełożeniu igrzysk. Będzie to dodatkowy rok ciężkiej pracy. Teraz skupiamy się przede wszystkim na przygotowaniu motorycznym. Cały czas pojawiają się oczywiście elementy gimnastyczne w treningu. Skupiamy się na tym, co jest, co można jeszcze poprawić i tak sobie działamy - mówi gimnastyczka Zawiszy Bydgoszcz, która przed rokiem zapewniła sobie olimpijską kwalifikację do Tokio.
- Rozwijam się kulinarnie. Mogę się pochwalić, że swojemu przyszłemu mężowi przygotowałam ostatnio szarlotkę, o którą prosił - dodaje 18-krotna mistrzyni Polski w gimnstyce sportowej.
- Chciałabym, abyśmy zdroworozsądkowo podchodzili do całej tej sytuacji. Tak naprawdę wszystkim nam jest teraz ciężko. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiego trybu życia, ale myślę, że im bardziej się dostosujemy do obostrzeń panujących w kraju, tym szybciej wrócimy do upragnionej normalności - kończy Gabriela Janik.
Cała rozmowa w dźwięku poniżej!