Kapitan żużlowej Polonii nie może doczekać się wyjazdu na tor, ubiera kevlar, kask i... sobie śpiewa [dźwięk]
W czasie epidemii koronawirusa sprawdzamy co słychać u znanych i lubianych sportowców z regionu. Świąteczny "Lany Poniedziałek" wielu kibicom kojarzy się z rywalizacją żużlowców. Skontaktowaliśmy się zatem z byłym zawodnikiem GKM-u Grudziadz i Unibaksu Toruń, a obecnie kapitanem Abramczyk-Polonii Bydgoszcz, Kamilem Brzozowskim.
- "Jest bardzo ciężko. Ja już nie wiem, co mam z sobą zrobić. Mam w domu kevlar i kask, ubieram je, chodzę po domu i sobie śpiewam" - mówi nam sympatyczny żużlowiec.
- "Robię brzuszki i pompki. To, co mogę to sobie potrenuję, ale strasznie głowa dostaje w takiej sytuacji. Także przez to, że jest ładna pogoda, a za dużo zrobić nie można" - podkreśla Kamil Brzozowski.
- "Gram w gierki. Od 16:00 rozpoczynam telewizyjny seans. Na początek żużlowe retransmisje, potem jest 'Ukryta prawda', 'Hotel Paradise, a kończę serialem 'M jak Miłość' i idę spać" - opowiedział nam o swoim wolnym czasie były zawodnik GKM-u Grudziadz, Unibaksu Toruń, a dziś kapitan Abramczyk-Polonii Bydgoszcz
Cała rozmowa w dźwięku poniżej!