Kolarz torowy z Grudziądza trenuje na balkonie, nadrabia zaległości książkowe i coraz lepiej gotuje [dźwięk]
Domowe ćwiczenia to główne zajęcia sportowców z naszego regionu podczas rozprzestrzeniającej się na zewnątrz pandemii koronawirusa. Sprawdzamy jak ten czas wykorzystują i co w ogóle słychać u znanych i lubianych zawodników z Pomorza i Kujaw. Dziś skontaktowaliśmy się z naszą Nadzieją Olimpijską, kolarzem torowym Stali Grudziądz, brązowym medalistą mistrzostw świata i Europy 2019 roku, Mateuszem Rudykiem.
- "Muszę sobie jakoś radzić, jak każdy obecnie sportowiec w kraju i na świecie. Zrobiłem na balkonie ministudio treningowe, gdzie mogę wykonywać niektóre treningi w swojej dyscyplinie. Jest to rower stacjonarny, który choć trochę pozwala mi poczuć tor" - mówi 24-letni kolarz torowy Stali Grudziądz.
- "W tym czasie zostaję w domu, bo jednak jestem świadomy zagrożenia. Nie chcę siebie zarazić, ani nikogo innego. Skoro rząd apeluje, prosi, aby się tego trzymać to po coś to jest. Wychodzę tylko w nagłych potrzebach, bo jednak, coś jeść trzeba" - dodaje brązowy medalista mistrzostw świata i Europy z 2019 roku w sprincie.
- "Zachęcam, by miło spędzić i wykorzystać ten czas z bliskimi. Nadrobić zaległości książkowe, pograć na konsoli, albo obejrzeć serial, na który w codziennym wirze pracy nie byłoby czasu" - powiedział Mateusz Rudyk.
Utalentowany kolarz torowy z Grudziądza rozwija także swój talent kulinarny. Co jest jego specjałem? - o tym w dźwięku poniżej!