Ekstraklasa piłkarska - przełamanie mistrza, kolejka gospodarzy
Broniący tytułu Piast Gliwice po serii trzech porażek pokonał u siebie ŁKS 2:1 w 19. kolejce piłkarskiej ekstraklasy. Korona wygrała z Cracovią 1:0, a Jagiellonia z Lechią 3:0. Łącznie w ośmiu meczach tej serii aż w siedmiu lepsi okazali się gospodarze.
Gliwiczanie do meczu z łódzkim beniaminkiem przystępowali w niezbyt dobrych nastrojach. Przegrali trzy kolejne ligowe pojedynki, nie zdobywając bramki.
Z drugiej strony mogli się pocieszać, że na początku sezonu, gdy też im się nie wiodło (trzy pierwsze spotkania bez zwycięstwa), przełamali się właśnie w starciu z ŁKS, wygrywając w 4. kolejce na wyjeździe 1:0.
W niedzielę historia się powtórzyła, choć do przerwy łodzianie prowadzili po golu Macieja Wolskiego. Na początku drugiej połowy wyrównał jednak Piotr Parzyszek, a w 88. minucie zwycięstwo Piastowi zapewnił Jorge Felix.
"Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo w kontekście ostatnich trzech porażek, które spowodowały trochę nerwowości w naszej grze. Przypadkowa bramka dla ŁKS jeszcze to spotęgowała. W drugiej połowie zagraliśmy o wiele lepiej" - stwierdził trener Piasta Waldemar Fornalik.
Jego podopieczni z dorobkiem 31 punktów awansowali na piątą pozycję.
Tymczasem ŁKS (14 pkt) zajmuje ex aequo przedostatnie i ostatnie miejsce z Wisłą Kraków. Oba zespoły zmierzą się już w czwartek w Łodzi. Kto wówczas nie wygra, znajdzie się w niezwykle trudnej sytuacji przed wiosenną częścią rozgrywek.
Cenne zwycięstwo odniosła w niedzielę walcząca o wydostanie się ze strefy spadkowej Korona. Kielczanie wygrali z czwartą w tabeli Cracovią 1:0 po trafieniu Słowaka Erika Pacindy.
Sędzia pokazał aż trzy czerwone kartki, w tym dwie dla gospodarzy (Rodrigo Zalazar, Jakub Żubrowski). Od 40. minuty Korona grała w dziesiątkę, a od 75. minuty w dziewiątkę - przez prawie kwadrans, bowiem w 89. minucie sędzia usunął z boiska gracza gości (David Jablonsky).
Kielczanie wprawdzie pozostali w strefie spadkowej, ale mają 18 punktów, o cztery więcej od ŁKS i Wisły.
Najciekawiej w niedzielę zapowiadała się rywalizacja Jagiellonii z Lechią. W klubie z Białegostoku - po serii trzech porażek w czterech meczach - rozstano się z trenerem Ireneuszem Mamrotem. Przed zimową przerwą obowiązki pierwszego szkoleniowca powierzono Rafałowi Grzybowi, dotychczasowemu asystentowi.
Debiut miał świetny, jego zespół wygrał 3:0. Duża w tym zasługa Jesusa Imaza - Hiszpan zdobył dwie bramki (jedną z rzutu karnego) i łącznie ma 11 w sezonie. W 90. minucie wynik ustalił Tomas Prikryl. Dla sprowadzonego latem Czecha to pierwsze trafienie w rozgrywkach.
Jagiellonia w tabeli jest ósma (29). Gdańszczanie, którzy ostatnio wygrali cztery kolejne mecze, w tym trzy ligowe, zajmują siódme miejsce (30).
Liderem od soboty jest Legia. Wicemistrzowie Polski pokonali tego dnia w Warszawie Wisłę Płock 3:1. Oddali aż 25 strzałów, rywale tylko trzy.
"Nafciarze" zupełnie nie przypominali drużyny, która w poprzednim sezonie wygrała w Warszawie aż 4:1, a w pierwszej rundzie obecnych rozgrywek pokonała legionistów u siebie 1:0.
Bohaterami okazali się ofensywni gracze gospodarzy - Jarosław Niezgoda i były piłkarz płockiej ekipy Jose Kante. Pierwszy strzelił dwa gole i łącznie z 13 bramkami prowadzi w klasyfikacji strzelców ekstraklasy (miał też w sobotę asystę), natomiast Kante zaliczył jedno trafienie i asystę.
Goście odpowiedzieli tylko golem z rzutu karnego - przy stanie 0:2 - byłego pomocnika Legii Dominika Furmana.
Dla dziewiątych w tabeli podopiecznych Radosława Sobolewskiego (27 pkt) to siódmy kolejny mecz bez zwycięstwa, w tym szósty ligowy. Jednocześnie trzecia z rzędu porażka różnicą dwóch bramek.
Tymczasem Legia ma obecnie 38 punktów i o trzy wyprzedza drugą Pogoń, a o cztery - Śląsk Wrocław.
Szczecinianie grali w piątek w Krakowie z Wisłą i niespodziewanie przegrali 0:1 po golu Lukasa Klemenza.
Wcześniej "Biała Gwiazda" (obecnie 14 pkt) przegrała aż 11 meczów z rzędu, w tym 10 ligowych.
Dalekie wyprawy do Krakowa wyraźnie nie służą Pogoni, która poprzednią porażkę w lidze poniosła 25 października z Cracovią 0:2.
W najciekawiej zapowiadającym się meczu tej kolejki Śląsk zremisował z Lechem Poznań 1:1. Spotkanie we Wrocławiu odbyło się przy pustych trybunach (kara za odpalenie środków pirotechnicznych na trybunach podczas meczu z Legią).
Gospodarze prowadzili do przerwy po golu Mateusza Cholewiaka, ale w 84. minucie remis "Kolejorzowi" uratował efektownym strzałem z rzutu wolnego Darko Jevtic.
Tego samego dnia - w spotkaniu sąsiadów w tabeli - jedenasty Raków Częstochowa pokonał w Bełchatowie dwunastego Górnika Zabrze 2:1.
Ważne zwycięstwo w dolnej części tabeli odniosła również trzynasta Arka. Gdynianie już w piątek pokonali u siebie KGHM Zagłębie Lubin 2:1 i z dorobkiem 20 punktów oddalili się od strefy spadkowej.
Tabela po 19. kolejce ekstraklasy piłkarskiej:
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty | Bramki |
1. | Legia Warszawa | 19 | 38 | +21 |
2. | Pogoń Szczecin | 19 | 35 | +7 |
3. | Śląsk Wrocław | 19 | 34 | +8 |
4. | Cracovia Kraków | 19 | 33 | +11 |
5. | Piast Gliwice | 19 | 31 | +2 |
6. | Lech Poznań | 19 | 30 | +13 |
7. | Lechia Gdańsk | 19 | 30 | +4 |
8. | Jagiellonia Białystok | 19 | 29 | +8 |
9. | Wisła Płock | 19 | 27 | -8 |
10. | KGHM Zagłębie Lubin | 19 | 25 | +2 |
11. | Raków Częstochowa | 19 | 25 | -8 |
12. | Górnik Zabrze | 19 | 20 | -6 |
13. | Arka Gdynia | 19 | 20 | -11 |
14. | Korona Kielce | 19 | 18 | -13 |
15. | ŁKS Łódź | 19 | 14 | -15 |
15. | Wisła Kraków | 19 | 14 | -15 |