Superliga tenisistów stołowych – Machi pozytywnym zaskoczeniem w Bydgoszczy
Tenisiści stołowi Lotto ZOOleszcz Gwiazdy Bydgoszcz po czterech rozegranych spotkaniach zajmują trzecią lokatę w tabeli. Duża w tym zasługa pierwszego w historii bydgoskiego klubu Japończyka Asuki Machi. Mimo młodego wieku jest mocnym punktem zespołu.
Menedżer bydgoskiego klubu Zbigniew Leszczyński, po tym jak w klubie zawodzili Chińczycy, postanowił zmienić nieco strategię budowy składu. Przed sezonem po raz pierwszy udało się mu namówić do gry w Bydgoszczy Japończyka. Postawił na deblowego mistrza świata juniorów z 2010 roku, 25-letniego Asukę Machi.
„Jako młodzieżowiec Machi wygrywał turnieje World Tour w Chinach i Tajlandii, drugie miejsce zajął w Korei Południowej. Wśród seniorów pokonał np. znanego z polskiej Superligi rodaka Kaiia Yoshidę, a także Portugalczyka Joao Geraldo czy Anglika Pula Drinkhalla” – wyliczał przed sezonem menedżer bydgoszczan.
Tenisiści Lotto ZOOleszcz mają za sobą cztery spotkania i w dwóch ostatnich przy stole pojawił się Machi. Jego rezultaty potwierdzają, że jest świetnie dysponowanym zawodnikiem.
„Rozegrane przez niego spotkania pozwalają mi stwierdzić, że jest zawodnikiem kompletnym. Dysponuje wszystkimi elementami, jak na mistrza świata przystało. Póki co mogę ocenić go tylko w samych superlatywach, zarówno jako zawodnika, ale i człowieka. Jego podejście jest w pełni profesjonalne” – powiedział PAP Leszczyński.
Machi rozegrał cztery indywidualne pojedynki i przyniósł w nich bydgoszczanom komplet punktów, pokonując bardziej doświadczonych rywali. W Rzeszowie, po pięciosetowym boju, pokonał 3:2 byłego mistrza Polski Tomasza Lewandowskiego, a kilka chwil później dał wygraną swojemu zespołowi pokonując olimpijczyka z 2016 roku Chińczyka Jianana Wanga 2:1. Przed własną publicznością wygrał 3:0 z Markiem Prądzyńskim i 2:0 z Bogusławem Koszykiem z Pogoni Lębork.
„Machi gra przede wszystkim piekielnie trudny serwis. Ma tak sporą gamę zagrań, że przeciwnicy z którymi już grał mieli problem by je odebrać. Ponadto dysponuje mocnym uderzeniem forhendowym, więc jest na co popatrzeć. Jest dobrze wyszkolony, a co więcej jest pierwszym Azjatą, który przyjechał i jako pierwszy zjawił się w hali na treningu. Do tej pory zawodnicy po przylocie w pierwszej kolejności szli spać” – dodał menedżer Lotto ZOOleszcz Gwiazdy.
Zdradził także, iż Japończyk jeszcze przed wylotem do swojego kraju, wraz z Arturem Grelą, który go odwoził, zatrzymał się w drodze na sali i półtorej godziny wspólnie trenowali. To pokazuje jakie jest jego podejście do tenisa stołowego.
Najbliższe pojedynki dla tenisistów Gwiazdy będą nie mniej ważne. Zmierzą się oni bowiem z rywalami zza miedzy. Najpierw zagrają z Energą Manekin Toruń, a potem z ASTA Olimpią Unią Grudziądz. Jak przyznał menedżer bydgoszczan chciałby wykorzystać Machiego w tych spotkaniach.
„Jesteśmy w stałym kontakcie i doszła do mnie niepokojąca wiadomość. Na zawodach na które Machi pojechał, skreczował w trzeciej rundzie z powodu kontuzji. Mam jednak nadzieję, że nie jest to nic poważnego i będziemy mogli skorzystać z jego usług w meczach z Toruniem i Grudziądzem” – przyznał Leszczyński.
Po czterech kolejkach tenisiści stołowi Lotto ZOOleszcz Gwiazdy Bydgoszcz zajmują trzecią pozycję w tabeli.