Ekstraklasa piłkarska - Śląsk nadal niepokonany, ale liderem Pogoń
Piłkarze Śląska remisując w Zabrzu z Górnikiem zachowali miano jedynej niepokonanej drużyny w tym sezonie, ale stracili prowadzenie w tabeli na rzecz Pogoni Szczecin, która wygrała z ŁKS Łódź 1:0. To szósta z rzędu porażka beniaminka.
Pogoń ma obecnie 17 punktów i o jeden wyprzedza Śląsk, o dwa Jagiellonię Białystok, o trzy Legię Warszawa i o cztery Cracovię oraz Lechię Gdańsk. Ścisła czołówka może się zmienić już w poniedziałek, gdyż na koniec 8. kolejki ekipa z Krakowa podejmie Piasta Gliwice. Z kolei w środę zaległe spotkanie z Wisłą Płock rozegrają legioniści i w przypadku zwycięstwa zameldują się na czele.
Jedyny gol na przebudowywanym szczecińskim Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera, na którym ponownie mogło zasiąść tylko niespełna cztery tysiące kibiców, padł w 64. minucie. Zdobył gola strzałem z rzutu wolnego z ponad 20 m Adam Buksa, ale spora w tym "zasługa" również piłkarzy stojących w murze, którzy podskoczyli, rozstąpili się, a piłka przeleciała między nimi, co znacznie utrudniło interwencję Dominikowi Budzyńskiemu.
Ten ostatni w niedzielę zadebiutował w ekstraklasie, zastępując podejrzanego o doping Michała Kołbę, który do tej pory miał "etat" w bramce ŁKS. Łódzki klub, który świetnie rozpoczął sezon, ale od 3. kolejki wyłącznie przegrywa i zamyka tabelę, pozyskał już doświadczonego Arkadiusza Malarza, ale Budzyński w Szczecinie spisał się dobrze i jemu beniaminek zawdzięcza, że nie przegrał wyżej.
"Mieliśmy za mało argumentów, by wywieźć stąd punkty. W pierwszej połowie udało nam się stworzyć trzy sytuacje, a w drugiej z naszej strony była już tylko rozpaczliwa obrona. Mam duże pretensje o bramkę, bo piłka nie może przejść między zawodnikami w murze, to niedopuszczalne. Czekamy na przełamanie" - ocenił trener gości Kazimierz Moskal, który w sezonie 2016/17 z powodzeniem pracował w Szczecinie.
Mimo awansu na pierwsze miejsce szkoleniowiec Pogoni Kosta Runjaic starał się tonować nastroje. "Do poniedziałku moi zawodnicy mają czas, by cieszyć się ze zwycięstwa. Potem przygotowujemy się do kolejnego spotkania" - wspomniał. Jego drużynę za tydzień czeka wyjazd do Białegostoku.
Pozycję lidera stracił Śląsk, który jednak pozostał jedynym niepokonanym zespołem w tym sezonie i remisując 0:0 jako pierwszy odebrał punkty Górnikowi na jego obiekcie. Twierdza Zabrze nie padła, ale to goście byli bliżej zwycięstwa, bo dobrych okazji nie wykorzystali Przemysław Płacheta i Daniel Szczepan.
To czwarty w sezonie i trzeci z rzędu remis piłkarzy trenera Vitezslava Lavicki. Górnik z 11 pkt jest 10. w tabeli, ale trzy zespoły tuż przed nim mają taki sam dorobek.
Za czołową dwójką w tabeli plasują się Jagiellonia i Legia, które w piątek także bezbramkowo zremisowały w Białymstoku. Miało to być najciekawsze wydarzenie kolejki, a rozczarowało kibiców.
Gospodarze nie oddali nawet celnego strzału, mimo że od 35. minuty grali w przewadze po czerwonej kartce dla Portugalczyka Luisa Rochy. "Duży niedosyt. Ale prawda jest taka, że remis jest zasłużony, bo stworzyliśmy za mało sytuacji" - przyznał szkoleniowiec "Jagi" Ireneusz Mamrot.
Rekordowa w tym sezonie liczba widzów na stadionie w Białymstoku - ponad 19 tysięcy - pożegnała swoich piłkarzy gwizdami. Z kolei Legia nie potrafi wygrać w Białymstoku od 18 listopada 2016 roku.
Po drugiej z rzędu wygranej do czołówki dołączyła Lechia. Tym razem pokonała Lecha Poznań 2:1. To pierwsze zwycięstwo gdańszczan przed własną publicznością i pierwsza wyjazdowa porażka "Kolejorza".
Pierwszą bramkę dla gospodarzy uzyskał były zawodnik Lecha Sławomir Peszko, a na 2:0 podwyższył Michał Nalepa. Przyjezdnych stać było tylko na jednego gola - zdobył go Duńczyk Christian Gytkjaer.
Lech ma 11 pkt i jest dziewiąty. Taki sam dorobek ma m.in. Wisła Kraków, która zremisowała w Kielcach z Koroną 1:1. Gola dla gości uzyskał z rzutu karnego Paweł Brożek. To jego szósta bramka w tym sezonie, wszystkie zdobył w ostatnich czterech spotkaniach. Jego ekstraklasowy licznik wskazuje już 147 trafień, co daje mu ósme miejsce w klasyfikacji wszech czasów.
Do wyrównania w Kielcach doprowadził niedługo po przerwie Słowak Erik Pacinda. Remis pozwolił Koronie awansować z ostatniego na 14. miejsce w tabeli.
Za nią jest, poza ŁKS-em, także Arka. Gdynianie przegrali po raz czwarty w sezonie na wyjeździe. Tym razem w Bełchatowie z podejmującym tam ligowych rywali Rakowem Częstochowa 0:2. Obie drużyny potrzebowały punktów, ale w stojącym na mizernym poziomie meczu więcej chęci wykazali gospodarze.
Ta kolejka rozpoczęła się w piątek od wysokiego zwycięstwa Zagłębia Lubin na własnym stadionie nad Wisłą Płock 5:0. Była to pierwsza wygrana "Miedziowych" po serii trzech porażek. Gospodarzy prowadził Paweł Karmelita, który jest tymczasowym trenerem, zastępując zwolnionego Holendra Bena van Daela.
Wyniki meczów 8. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej:
piątek (13.09.2019)
KGHM Zagłębie Lubin - Wisła Płock 5:0 (3:0)
Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 0:0
sobota (14.09.2019)
Raków Częstochowa - Arka Gdynia 2:0 (1:0)
Lechia Gdańsk - Lech Poznań 2:1 (2:1)
Korona Kielce - Wisła Kraków 1:1 (0:1)
niedziela (15.09.2019)
Pogoń Szczecin - ŁKS Łódź 1:0 (0:0)
Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 0:0
poniedziałek (16.09.2019)
Cracovia Kraków - Piast Gliwice 2:0 (1:0)
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty | Bramki |
1. | Pogoń Szczecin | 8 | 17 | 9:4 |
2. | Cracovia | 8 | 16 | 14:8 |
3. | Śląsk Wrocław | 8 | 16 | 10:5 |
4. | Jagiellonia Białystok | 8 | 15 | 14:7 |
5. | Legia Warszawa | 7 | 14 | 10:6 |
6. | Lechia Gdańsk | 8 | 13 | 9:7 |
7. | Wisła Kraków | 8 | 11 | 12:8 |
8. | Lech Poznań | 8 | 11 | 13:11 |
9. | Piast Gliwice | 8 | 11 | 8:7 |
10. | Górnik Zabrze | 8 | 11 | 7:6 |
11. | Raków Częstochowa | 8 | 9 | 9:12 |
12. | KGHM Zagłębie Lubin | 8 | 8 | 12:12 |
13. | Wisła Płock | 7 | 7 | 6:15 |
14. | Korona Kielce | 8 | 5 | 4:11 |
15. | Arka Gdynia | 8 | 5 | 3:13 |
16. | ŁKS Łódź | 8 | 4 | 6:14 |