Ekstraklasa piłkarska - Widzew znów liczy na przełom
Piłkarze Widzewa w Bydgoszczy rozegrają siódmy w tym sezonie ekstraklasy mecz wyjazdowy. Dotychczasowe były nieudane, bo nie zdobyli w nich nawet punktu. Trener Rafał Pawlak podkreśla jednak, że nie skupia się na statystykach, a w sobotę chce wygrać.
Ostatnie zwycięstwo na obcym terenie zespół z al. Piłsudskiego odniósł 20 października 2012 roku, gdy w Gliwicach pokonał 2:1 Piasta. Od tego czasu w osiemnastu kolejnych pojedynkach na obcych boiskach widzewiacy zanotowali pięć remisów i trzynaście porażek.
W tym sezonie na wyjazdach nie zdobyli jeszcze punktu, przegrywając 1:5 w Warszawie z Legią, 1:3 we Wrocławiu ze Śląskiem, 0:3 w Gliwicach z Piastem, 0:1 w Poznaniu z Lechem, 1:3 w Lubinie z Zagłębiem i 0:3 z Wisłą w Krakowie. Dodatkowo w każdej z szesnastu dotychczasowych kolejek ligowych tracili gola.
Trener Pawlak przed sobotnim pojedynkiem podkreślił jednak, że nie skupia się na statystykach tylko na tym, by pokonać Zawiszę.
"W przerwie na reprezentację mieliśmy chwilę czasu, żeby solidnie popracować. Mam nadzieję, że efekty tej pracy zobaczymy już w sobotę. W Bydgoszczy chcemy wygrać” – powiedział Pawlak.
Szkoleniowiec wierzy, że w odniesieniu pierwszego wyjazdowego zwycięstwa pomogą Widzewowi jego kibice, którzy otrzymali od organizatorów meczu prawie dwa tysiące biletów.
"Zrobimy wszystko, żeby wrócili zadowoleni" – powiedział Pawlak.
Oprócz kibiców Zawiszy i Widzewa na trybunach będą również sympatycy Łódzkiego Klubu Sportowego, którzy przyjaźnią się z fanami bydgoskiej drużyny, a nie darzą sympatią Widzewa. Atmosfera na stadionie z pewnością będzie więc gorąca.(PAP)