ME siatkarek 2019 - Nawrocki: medal byłby spełnieniem moich marzeń

2019-09-06, 11:00  Polska Agencja Prasowa/Marcin Pawlicki
Na zdjęciu Jacek Nawrocki, selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek. Fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Na zdjęciu Jacek Nawrocki, selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek. Fot. PAP/Grzegorz Michałowski

Polskie siatkarki po blisko 10 chudych latach znów stają się liczącą drużyną na świecie. W najbliższy weekend w Ankarze zagrają w najlepszej czwórce mistrzostw Europy. "Medal byłby spełnieniem moich marzeń" - przyznał trener kadry Jacek Nawrocki.

Biało-czerwone wracają na światowe salony. W środowy wieczór w Łodzi pokonały Niemki 3:2 w półfinale mistrzostw Europy i są o krok od wywalczenia medalu, pierwszego od 10 lat. W 2009 roku właśnie w łódzkiej Atlas Arenie stanęły na najniższym stopniu podium. Od tamtego turnieju, żeńska reprezentacja staczała się powoli w dół, co było też widać po miejscu w międzynarodowym rankingu.

Na początku 2015 roku rolę naprawienia czy odbudowania kobiecej siatkówki powierzono Jackowi Nawrockiemu. Ówczesna decyzja władz Polskiego Związku Piłki Siatkowej była dużym zaskoczeniem, gdyż nowy selekcjoner zaliczył jedynie epizod w pracy z kobietami w drużynie Budowlanych Łódź, a przez całą swoją trenerską karierę był związany ze Skrą Bełchatów. Awans do półfinału ME to zwieńczenie jego ponad czteroletniej pracy. On sam przyznał, że ten sukces jest "niesamowitym kopem" dla żeńskiej siatkówki.

"Musiałbym się zastanowić, czy jest to najważniejsze zwycięstwo za mojej kadencji. Powiedziałbym inaczej, ta wygrana jest w tej chwili najbardziej potrzebna w naszej pracy. Awans do czwórki najlepszych drużyn Europy dla nas, dla żeńskiej siatkówki w Polsce, to coś niesamowitego. Przez całą fazę grupową dziewczyny zagrały na dobrym, równym poziomie i pokazały, że pukają do czołówki europejskiej. Wygraliśmy z Włoszkami, Niemkami, a porażka z Belgią też tu niczego nie zmienia. Ta droga, którą jakiś czas temu obraliśmy, to był dobry kierunek, wiem, że wszyscy są niecierpliwi, chcą, żeby dziewczyny stanęły obok chłopaków, ale ja proszę o cierpliwość. Te zawodniczki pokażą jeszcze, na co je stać" - mówił szkoleniowiec po ćwierćfinałowym triumfie nad Niemkami.

Jednym ze sposobów na odbudowę reprezentacji było jej systematyczne odmładzanie. Jak przyznał szkoleniowiec, to nie był wymysł jego sztabu szkoleniowego, ale po prostu zwykła konieczność.

"Ci, którzy interesują się siatkówką kobiet, pamiętają, że braliśmy często dziewczyny nie z najwyższej półki, nie zawsze ułożone. Nie podobało się to wielu kibicom, my natomiast prosiliśmy o cierpliwość. To nie był zresztą pomysł naszego sztabu, raczej stanęliśmy przed stanem faktycznym. Proszę zauważyć, że wprowadzanie nowych zawodniczek jest teraz znacznie lepszym wzmocnieniem tej drużyny, niż to kiedyś miało miejsce. Każda młoda zawodniczka trafiająca obecnie do reprezentacji wnosi już nie tylko świeżość, ale przede wszystkim jakość gry" - podkreślił.

Jak przyznał nieco żartobliwie, praca z kobietami nie należy do łatwych.

"Lepiej się z nimi żyje niż współpracuje. Ale tak poważnie, ja jestem na co dzień z tymi dziewczynami, one też mają swoje racje i swoje poglądy na grę w reprezentacji. I wszyscy razem staramy się pchać ten wózek do przodu" - podkreślił.

Udział w półfinale mistrzostw to według Nawrockiego, świetne zwieńczenie również całego sezonu, który był udany dla biało-czerwonych. Zaczęły go w maju od zwycięstwa w turnieju w szwajcarskim Montreux.

"Ktoś powie, że to tylko towarzyski turniej, ale też jednocześnie bardzo prestiżowy i mocno obsadzony. Później awansowaliśmy do Final Six Ligi Narodów, stoczyliśmy heroiczną walkę z Serbią w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. A teraz mamy awans do najlepszej czwórki Europy. To pokazuje, że dziewczyny zasługują na ciepłe słowa uznania, ale też wiele ciepłych słów należy się kibicom. Nigdy nie sądziłem, że zagramy przy tak licznej widowni, a ta publika w meczu z Niemkami bardzo nam pomogła" - stwierdził.

Polskie siatkarki Atlas Arenę opuszczały tuż przed pierwszą godziną w nocy. Na czwartek mają zaplanowaną jedynie odnowę, a po południu udadzą się do Warszawy. O 21.40 czarterem, wspólnie z innym półfinalistą Włoszkami, udadzą się do Ankary. W stolicy Turcji o finał podopieczne Nawrockiego zmierzą się z ekipą gospodarzy.

"W Ankarze są już najmocniejsze drużyny. Turcja odprawiła z kwitkiem Holandię (wygrała 3:0 - PAP), która wydawała się jednym z głównych kandydatów do tytułu. Na pewno ta wygrana nakręciła Turczynki na zdobycie złotego medalu, tym bardziej, że ta drużyna też przeżywała trudne chwile w turnieju. My polecimy do Ankary z trochę mniejszym obciążeniem i myślę, że to granie na luzie nam się opłaci" - podkreślił Nawrocki.

Jego zdaniem Turczynki na mistrzostwach przeżywają huśtawkę formy, ale ten zespół jest na tyle doświadczony, że w kluczowych meczach potrafi wznieść się na wyżyny.

"Turcja od pewnego czasu gra podobnie. Jeżeli przeanalizujemy Ligę Narodów, to właśnie ten zespół borykał się z taką huśtawką nastrojów. Ale ta reprezentacja znalazła się w najlepszej czwórce turnieju finałowego. To pokazuje, że to jest zespół doświadczony. Dwa lata temu źle zaczął mistrzostwa Europy w Baku, później pokonał Rosjanki i wrócił do domu z medalem. To każe nam upatrywać w tej drużynie bardzo trudnego przeciwnika, ale innych w Ankarze już nie ma" - ocenił szkoleniowiec.

Nawrocki nie stawia żadnego celu przed ostatnimi dwoma pojedynkami.

"Nie będziemy sobie mącić naszych założeń jakimś nakładaniem presji na siebie, co nie znaczy, że polecimy tam, zagramy dwa mecze i będziemy się cieszyć, że jesteśmy w czwórce. Absolutnie nie. Wierzę, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa w tym turnieju, a medal byłby dla mnie spełnieniem marzeń" - podsumował selekcjoner.

Mecze półfinałowe rozegrane zostaną w sobotę. O godz. 16.00 (czasu polskiego) na parkiet wyjdą reprezentacje Włoch i Serbii, a dwie i pół godziny później Polki zmierzą się z Turczynkami. Na niedzielę zaplanowano spotkania o złoty i brązowy medal.

siatkówka

Sport

Adrian Miedziński nie pojawi się już na torze. Zawodnik zakończył sportową karierę

Adrian Miedziński nie pojawi się już na torze. Zawodnik zakończył sportową karierę

2024-11-22, 08:57
BKS Visła się nie zatrzymuje. Zwycięski tie-break bydgoszczan w Białymstoku

BKS Visła się nie zatrzymuje. Zwycięski tie-break bydgoszczan w Białymstoku

2024-11-21, 23:55
Polacy nieznacznie słabsi od Estonii. Porażka biało-czerwonych we Włocławku

Polacy nieznacznie słabsi od Estonii. Porażka „biało-czerwonych” we Włocławku

2024-11-21, 20:05
Boisko Politechniki ze specjalnym certyfikatem FIFA. Możliwe mecze na profesjonalnym poziomie

Boisko Politechniki ze specjalnym certyfikatem FIFA. Możliwe mecze na profesjonalnym poziomie

2024-11-21, 14:30
Z Estonią po przełamanie. Polacy grają sparing we Włocławku

Z Estonią po przełamanie. Polacy grają sparing we Włocławku

2024-11-20, 23:14
Anioły Toruń grają dalej. Wygrana w Pucharze Polski

Anioły Toruń grają dalej. Wygrana w Pucharze Polski

2024-11-20, 21:45
Polak z wybitnym wyróżnieniem. Sebastian Kawa odznaczony Złotym Medalem FAI

Polak z wybitnym wyróżnieniem. Sebastian Kawa odznaczony Złotym Medalem FAI

2024-11-20, 21:05
KH Energa wyraźnie lepsza od STS-u Sanok. Torunianie strzelili cztery gole

KH Energa wyraźnie lepsza od STS-u Sanok. Torunianie strzelili cztery gole

2024-11-19, 22:08
Polskie tenisistki nie sięgną po triumf w BJKC. Porażka z Włoszkami w półfinale zmagań

Polskie tenisistki nie sięgną po triumf w BJKC. Porażka z Włoszkami w półfinale zmagań

2024-11-19, 08:48
Spadamy z dywizji A. Polska przegrywa ze Szkocją w Warszawie [GALERIA]

Spadamy z dywizji A. Polska przegrywa ze Szkocją w Warszawie [GALERIA]

2024-11-18, 23:49
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę