ME siatkarek 2019 - pewne zwycięstwo Polek ze Słowenkami
Polki pokonały w Łodzi Słowenię 3:0 w swoim pierwszym meczu mistrzostw Europy, które rozpoczęły się w piątek. W sobotę biało-czerwone zagrają w Atlas Arenie z Portugalkami.
Dwóch zmian w wyjściowej szóstce na mecz otwarcia ME dokonał trener Jacek Nawrocki w porównaniu do składu, który bardzo dobrze spisywał się na początku sierpnia w starciu z Serbkami (stawką był awans na igrzyska olimpijskie w Tokio). Na przyjęciu Magdalenę Stysiak zastąpiła Martyna Grajber, na środku zamiast Klaudii Alagierskiej zaczęła Zuzanna Efimienko-Młotkowska.
Polki szybko pokazały Słowenkom, że nie zamierzają być zbyt gościnne. Po pierwszych piłkach prowadziły 6:3, a później powiększały przewagę punktową. Podopieczne Nawrockiego bardzo dobrze spisywały się na zagrywce i w bloku. M.in. sama na siatce Lanę Scukę zatrzymała Malwina Smarzek-Godek (8:3). Później Polki dołożyły dobre przyjęcie, dzięki czemu dwa punkty z rzędu zdobyła Natalia Mędrzyk (15:8). Od tej pory ich wygrana w pierwszym secie nie była zagrożona. Po ataku Martyny Grajber prowadziły 23:11, a po kolejnym bloku na Scuce miały piłkę setową. Przy drugiej próbie wykorzystała ją Grajber.
Dobrego poziomu gospodynie turnieju nie utrzymały po powrocie na boisko i punkty zdobywały już z dużo większym trudem. Były mniej dokładne, przez co rzadziej kończyły ataki, a rywalki dużo lepiej broniły. W efekcie długo utrzymywał się remis i dopiero po 17. punkcie biało-czerwone wypracowały wyraźniejszą przewagę (21:17). Ważny punkt po długiej wymianie zdobyła dobrze dysponowana Smarzek-Godek (22:18), ale Słowenki znów zbliżyły się na punkt (22:21 i 23:22). Losy partii rozstrzygnęła jednak rezerwowa Magdalena Stysiak, która najpierw doprowadziła do setbola, a następnie końca seta.
Trzecia odsłona należała już do biało-czerwonych, choć Polki znów nie uniknęły błędów. Początkowo dominowały w każdym elemencie i z łatwością powiększały przewagę (5:1, 10:3, 15:6). Od 20. punktu, który zdobyła Agnieszka Kąkolewska około pięciu tysięcy kibiców dopingujących biało-czerwone w Atlas Arenie odliczało piłki do dość pewnego zwycięstwa na inaugurację turnieju. W końcówce zrobiło się jednak nerwowo, ale przy piłce, która mogła dać Słowenkom remis 24:24, w ataku pomyliła się Iza Mlakar.
We wcześniejszych piątkowych spotkaniach grupy B, która swoje mecze rozrywa w Łodzi, Belgia pokonała Ukrainę 3:0, a Włochy również 3:0 wygrały z Portugalią. Do 1/8 finału awansują cztery najlepsze zespoły z każdej grupy.
W sobotę Polska zagra o godz. 20.30 z Portugalią, a wcześniej Belgia zmierzy się ze Słowenią (godz. 18).
Oprócz Polski, gospodarzami ME są Węgry (Budapeszt), Słowacja (Bratysława) i Turcja (Ankara), która gościć będzie fazę finałową. Mistrzostwa Europy potrwają do 8 września. Po raz pierwszy w historii o medale rywalizują 24 reprezentacje.
Polska - Słowenia 3:0 (25:12, 25:22, 25:23)
Polska: Joanna Wołosz, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Agnieszka Kąkolewska, Martyna Grajber, Natala Mędrzyk, Malwina Smarzek-Godek – Maria Stenzel (libero) – Marlena Kowalewska, Klaudia Alagierska, Magdalena Stysiak, Aleksandra Wójcik, Paulina Maj-Erwardt (libero)
Słowenia: Eva Mori, Sasa Planinsec, Ana Marija Vovk, Iza Mlakar, Tina Grudina, Lana Scuka – Veronika Mikl (libero) – Sara Najdic, Monika Potokar, Daria Erzen, Zana Sporer Zdovic, Leja Lezenic (libero)
Pozostałe wyniki 1. dnia mistrzostw:
grupa A (Ankara)
Francja - Bułgaria 3:2 (25:20, 13:25, 25:15, 19:25, 15:13)
Serbia - Finlandia 3:0 (25:17, 25:15, 25:17)
Turcja - Grecja 3:0 (25:21, 25:18, 25:8)
grupa B (Łódź)
Belgia - Ukraina 3:0 (25:10, 25:19, 25:22)
Włochy - Portugalia 3:0 (25:15, 25:14, 25:13)
grupa C (Budapeszt)
Chorwacja - Azerbejdżan 2:3 (13:25, 25:20, 25:22, 24:26, 15:17)
Holandia - Rumunia 3:0 (25:21, 25:18, 25:9)
Węgry - Estonia 3:0 (25:15, 25:17, 25:15)
grupa D (Bratysława)
Szwajcaria - Niemcy 0:3 (16:25, 19:25, 21:25)
Białoruś - Rosja 0:3 (24:26, 16:25, 22:25)
Słowacja - Hiszpania 3:0 (26:24, 29:27, 25:18)