Kwalifikacje do igrzysk: Polki były o krok od porażki, ale wygrały z Tajlandią!

2019-08-04, 08:32  Polska Agencja Prasowa/Marcin Pawlicki
Jacek Nawrocki (na zdjęciu od lewej) tłumaczy swoim podopiecznym, jak powinny grać w meczu z Tajlandią podczas kwalifikacji olimpijskich. Fot. PAP/Jan Karwowski

Jacek Nawrocki (na zdjęciu od lewej) tłumaczy swoim podopiecznym, jak powinny grać w meczu z Tajlandią podczas kwalifikacji olimpijskich. Fot. PAP/Jan Karwowski

Polskie siatkarki pokonały Tajlandię 3:2 w drugim swoim meczu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich Tokio 2020, który rozgrywany jest we Wrocławiu. W niedzielę na zakończenie zawodów zmierzą się z Serbią. Zwycięzca tego pojedynku, pojedzie na igrzyska olimpijskie do Tokio.

Polki zafundowały ponad dwutysięcznej widowni prawdziwy horror, trwający ponad dwie i pół godziny. Pojedynek zakończył się szczęśliwie dla gospodyń, które w niedzielę (początek, godz. 20.30) czeka jedno z najważniejszych spotkań w ostatnich latach. Jeśli wygrają z Serbią, to wystąpią w turnieju olimpijskim w Tokio. W przypadku niepowodzenia, będą miały jeszcze drugą szansę na wywalczenie kwalifikacji - w turnieju kontynentalnym.

W pierwszym secie gospodynie długo nie mogły wejść na swój poziom, a gdy już zagrały dwie, trzy udane akcje z rzędu, seryjnie popełniały proste błędy. Niezbyt udany początek zanotowała Magdalena Stysiak, która w piątek w spotkaniu przeciwko Portoryko z powodu urazu stawu skokowego szybko opuściła parkiet. W sobotę też została szybko zmieniona, ale z innego powodu – w bardzo krótkim okresie popełniła trzy błędy w ataku i jej miejsce zajęła Natalia Mędrzyk.

Polski zespół warunkami fizycznymi wyraźnie przewyższał rywalki, ale na boisku tego nie był widać. Podopieczne Jacka Nawrockiego miały spore kłopoty z zatrzymanie ataków rywalek, które przy dobrym przyjęciu, potrafiły grać bardzo szybko. Azjatki imponowały też niesamowitym poświęceniem w obronie, co zresztą jest charakterystyczne dla drużyn z tego kontynentu. Nie było dla nich straconych piłek, dlatego niektóre wymiany ciągnęły się w nieskończoność.

Wynik przez niemal całą partię oscylował wokół remisu. W końcówce seta nie myliła się już Klaudia Alagierska, Malwina Smarzek-Godek, a decydujący punkt zdobyła z przechodzącej piłki Martyna Grajber.

Podobnie wyglądała druga odsłona, choć w pewnym momencie wydawało się, że biało-czerwone mają już kłopoty za sobą, ale przy prowadzeniu 14:12 gra Polek posypała. W ogóle nie funkcjonował blok – w dwóch setach gospodynie zdobyły zaledwie dwa punkty w tym elemencie. Trener Jacek Nawrocki szukał optymalnego rozwiązania na środku siatki, ale nie przynosiło to efektu.

Tajlandki jeszcze przed drugą przerwą techniczną wyszły na prowadzenie i uzyskały kilku punktową przewagę, której przypilnowały do samego końca.

W trzeciej partii biało-czerwone prowadziły 17:14 i znów pojawiła się niewytłumaczalna niemoc. Azjatki w ataku wykorzystywały nie siłę, ale spryt - skutecznie obijały blok lub posyłały plasy pod końcową linię boiska. Tajlandia prowadziła 21:19, jednak w końcówce Malwina Smarzek-Godek przypomniała swoje najlepsze momenty z ostatniej edycji Ligi Narodów i znów na tablicy pojawił się remis.

Polki miały setbola, lecz po chwili to Tajlandia znów wygrywała. Sporo pracy mieli sędziowie od wideoweryfikacji, bowiem niemal każda akcja była sprawdzana. Przy stanie 27:26 mierząca zaledwie 178 centymetrów Chatchu-On Moksri skutecznie obiła ręce polskich zawodniczek i Tajlandki objęły prowadzenie 2:1.

Kolejny horror Polki zafundowały w czwartym secie, który o mały włos, a przegrałyby na własne życzenie. Wreszcie poprawiły grę w bloku Prowadziły 20:15, potem seryjnie traciły punkty i rywalki doprowadziły do remisu (23:23). Na szczęście dla biało-czerwonych Moksri zepsuła zagrywkę, a w kolejnej akcji fantastyczną obroną popisała się Paulina Maj-Edrwardt, a chwilę później nie pomyliła się Mędrzyk.

W tie-breaku Polki lepiej zagrały zagrywką, kilkakrotnie zapunktowały blokiem i od stanu 9:9 dominowały już na parkiecie.

Polska – Tajlandia 3:2 (25:23, 22:25, 26:28, 25:23, 15:11)

Polska: Joanna Wołosz, Klaudia Alagierska, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Magdalena Stysiak, Martyna Grajber, Malwina Smarzek-Godek, Maria Stenzel (libero) – Natalia Mędrzyk, Paulina Maj-Erwardt (libero), Agnieszka Kąkolewska, Martyna Łukasik, Katarzyna Zaroślińska-Król, Kamila Witkowska, Marlena Pleśnierowicz.

Tajlandia: Pompun Guedpard, Thatdao Nuekjang, Pleumjit Thinkaow, Onuma Sittirak, Chatchu-On Moksri, Malika Kanthong, Pyianut Pannoy (libero) - Nootsara Tomkom, Wanitc Luangtonglang, Yupa Sanitklang (libero), Wilavan Apinyapong.

Po meczu Polska - Tajlandia siatkarek powiedzieli:

Jacek Nawrocki (trener reprezentacji Polski): "Cieszę się, że dziewczyny wyszły zwycięsko z tak trudnego spotkania. Walczyły, wkładając w grę dużo serca. Nawet gdyby ten mecz skończyłby się inaczej, nie miałbym prawa im czegoś złego powiedzieć. Trudno powiedzieć, czy zagraliśmy słabiej, mieliśmy ponad 40 procent w ataku, przyjęcie nam wprawdzie uciekło, ale ta ofensywa nie była zła. Jeżeli chodzi o blok, to Tajlandię rzadko się blokuje, a raczej się ten zespół broni. W tym pierwszym i drugim secie kilka obron nam uciekło, ale w pozostałych była twarda walka. Tajlandia to jest zespół, który potrafił wygrać z Brazylią i zrobić psikusa Stanom Zjednoczonym.

- Magda Stysiak była dzisiaj w stu procentach do dyspozycji. Może emocjonalnie w głowie siedzi jej ten wczorajszy uraz i być może ta chęć pokazania, że jest gotowa do grania, zabrała tą skuteczność.

- Serbia to chyba najmocniejszy w ofensywie zespół na świecie i wielu trenerów mówi, że dobrze, że mamy coś innego w siatkówce niż atak, bo dziś nikt by nie mógł z Serbią grać. Nie pogramy z Serbkami, jeśli nie odrzucimy je zagrywką od siatki, ale i tak na wysokiej piłce mają podobną skuteczność, co przy perfekcyjnym przyjęciu. Musimy zagrać na dużym ryzyku, z otwartą przyłbicą. Trzeba w niedzielę rzucić wszystko, co mamy. Czeka nas bardzo trudny mecz i to Serbia jest faworytem".

Agnieszka Kąkolewska (środkowa reprezentacji Polski): "Takie zwycięstwa po takim ciężkim boju smakują bardzo dobrze. Trudno cokolwiek powiedzieć o tym meczu, było wiele długich i ostrych wymian, nie były to jakieś plasy z jednej czy drugiej strony. To była mocna siatkówka. Tajki zagrały dzisiaj świetne spotkanie, szczególnie w defensywie. My z kolei słabiej spisywałyśmy się w bloku. Siatkówka azjatycka jest zdecydowanie szybsza niż nasza, bardzie kombinacyjna. W niedzielę mamy Serbię, przeciwnika, który też gra zupełnie inaczej. Zagramy o bardzo wysoką stawkę i musimy zapomnieć o tym zmęczeniu".

Maria Stenzel (libero reprezentacji Polski): "Dużo sił i cierpliwości kosztowało nas to spotkanie. Ciężko było dobić piłkę do parkietu, ale zespoły azjatyckie słyną z takiej gry obronnej. Z Serbkami będzie wojna na siatce, cała siła skupi się zapewne na ataku i bloku. Trzeba rzucić wszystkie siły na jutrzejsze spotkanie i nie będzie zmiłuj się. Na ten mecz właśnie czekałyśmy i możemy spełnić w niedzielę swoje marzenia".

siatkówka

Sport

Sportowy weekendowy rozkład jazdy  co czeka regionalne zespoły

Sportowy weekendowy rozkład jazdy – co czeka regionalne zespoły?

2024-11-15, 10:00
Znamy terminarz Anwilu w Pucharze Europy FIBA. Na początek Ludwigsburg

Znamy terminarz Anwilu w Pucharze Europy FIBA. Na początek Ludwigsburg

2024-11-14, 19:00
Probierz i Urbański przed meczem z Portugalią. Jutro gramy w Porto [zdjęcia]

Probierz i Urbański przed meczem z Portugalią. Jutro gramy w Porto [zdjęcia]

2024-11-14, 16:30
Okazja dla trenerów piłki nożnej W Bydgoszczy odbędzie się konferencja z udziałem m.in. Realu Sociedad

Okazja dla trenerów piłki nożnej! W Bydgoszczy odbędzie się konferencja z udziałem m.in. Realu Sociedad

2024-11-14, 13:59
Lekkoatletyczna zima pod znakiem Copernicus Cup. Toruń czeka na gwiazdy i kibiców [zdjęcia]

Lekkoatletyczna zima pod znakiem „Copernicus Cup”. Toruń czeka na gwiazdy i kibiców [zdjęcia]

2024-11-14, 12:53
Anwil Włocławek wygrał w Lizbonie i awansował do kolejnej rundy FIBA Europe Cup

Anwil Włocławek wygrał w Lizbonie i awansował do kolejnej rundy FIBA Europe Cup

2024-11-13, 22:29
Energa nieudanie wróciła do rywalizacji. Porażka na własnym lodowisku

Energa nieudanie wróciła do rywalizacji. Porażka na własnym lodowisku

2024-11-13, 20:57
Noteć rozgromiła rywala. Astoria z przekonującym zwycięstwem

Noteć rozgromiła rywala. Astoria z przekonującym zwycięstwem

2024-11-13, 19:38
Olimpia nie sprawiła niespodzianki. Grudziądzanie przegrali z mistrzem Polski

Olimpia nie sprawiła niespodzianki. Grudziądzanie przegrali z mistrzem Polski

2024-11-13, 19:04
Wbudowano kamień węgielny pod halę Zawiszy. Obiekt będzie domem dla lekkoatletów i strzelców

Wbudowano kamień węgielny pod halę Zawiszy. Obiekt będzie domem dla lekkoatletów i strzelców

2024-11-13, 15:50
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę