Tokio 2020 - wysokie nagrody dla bydgoskich wioślarzy
Wioślarze RTW Lotto Bydgostii Bydgoszcz podpisali umowy z klubem dotyczące premii, jakie otrzymają w przypadku zdobycia medali olimpijskich w Tokio w 2020 roku. Mogą one wynieść nawet 440 tys. złotych.
Od wielu lat prezes klubu Zygfryd Żurawski stara się doceniać wysiłek wioślarek i wioślarzy, dla których ukoronowaniem czteroletniego cyklu treningów i startów jest udział w Igrzyskach Olimpijskich.
"Sezon 2019 jest rokiem kwalifikacji olimpijskich, dlatego tradycyjnie zdecydowaliśmy się podpisać umowy z grupą zawodniczek i zawodników, którzy mają realne szanse walki w kwalifikacjach o prawo startu w Tokio. Dotyczy to zarówno igrzysk olimpijskich, jak i paraolimpijskich. Chcemy zapewnić, wraz z naszymi partnerami, konkretne kwoty nagród za osiągnięcie wysokiego wyniku sportowego w igrzyskach. Po różnego rodzaju analizach, w tym finansowych, zarząd klubu podjął decyzje o wysokości nagród za medale olimpijskie w Tokio" – powiedział Żurawski.
Zgodnie z zawartymi w poniedziałek umowami w przypadku zdobycia złotego medalu zawodnik bydgoskiego klubu otrzyma 220 tys. złotych, za srebro 190 tys., za brąz o 30 tys. zł mniej. Dodatkowo, wzorem poprzednich umów dla tych sportowców, którzy mają już w dorobku medal z igrzysk, nagrody zostaną podwojone. Po zakończeniu karier sportowych przez Natalię Madaj-Smolińską oraz Magdalenę Fularczyk-Kozłowską, w grupie, z którą podpisano w poniedziałek umowy jest tylko jedna taka osoba. Jeżeli więc Monika Chabel, wcześniej Ciaciuch, brązowa medalistka z Rio de Janeiro (2016) ponownie stanie na podium, otrzyma odpowiednio 440 tys. złotych za złoto, 380 tys. za srebro oraz 320 tys. za brąz.
"Jest to ogromne wyróżnienie, taki mały znacznik, że w przypadku zdobycia medalu na igrzyskach czeka na nas taka nagroda. Jednak szczególnie pod kątem startu na igrzyskach nie chodzi tylko o pieniądze. Do medalu tak naprawdę jeszcze daleka droga. Przed nami praktycznie 13 miesięcy pracy, a po drodze kwalifikacje, bo bez nich igrzysk nie będzie. Zdecydowanie mniej czasu mamy do mistrzostw świata, gdzie trzeba będzie walczyć z bardzo silnymi osadami, jest ogromna konkurencja. Wierzę jednak, że nasi trenerzy mają plan, który ponownie do tego startu bardzo dobrze nas przygotuje" – powiedziała Monika Chabel.
Medalistka z Rio de Janeiro ma dodatkową, pozafinansową motywację, by nie tylko znaleźć się na kolejnych igrzyskach, ale by z całych sił powalczyć o kolejny medal.
„Dodatkową dla mnie motywacją jest fakt, że sama zmieniłam sobie konkurencję. Wiem, że jeśli wywalczę medal na igrzyskach w Tokio w czwórce kobiet, to będą piątą kobietą na świecie, która zdobędzie dwa medale igrzysk w dwóch różnych konkurencjach. Taką właśnie poprzeczkę na Tokio sobie ustawiłam” – dodała wioślarka.
Umowy na dodatkowe nagrody bydgoski klub podpisał łącznie z 12 sportowcami. Szanse na gratyfikacje finansowe mają: Monika Chabel (Ciaciuch), Joanna Dittmann, Maria Wierzbowska, Anna Wierzbowska, Martyna Radosz, Mikołaj Burda, Dariusz Radosz, Mateusz Biskup, Jakub Dominiczak, Izabela Gałek oraz dwoje potencjalnych paraolimpijczyków Megdalena Maxelon i Daniel Bojarek.
Najbardziej utytułowany polski klub wioślarski przedstawił w poniedziałek także swoje plany i zamierzenia związane z tegorocznym sezonem.
„Priorytetem na akwenach krajowych jest zdobycie po raz 27. z rzędu (31. w historii) tytułu drużynowego mistrza Polski. Sprawą absolutnie najważniejszą będą jednak oczywiście mistrzostwa świata rozgrywane w ostatnim tygodniu sierpnia w austriackim Linzu. Tam właśnie rozstrzygnie się, kto zdobędzie kwalifikacje olimpijskie” – wyjaśnił Żurawski.
Nie pokusił się jednak tym razem o wytypowanie ilości uzyskanych przez jego zawodników kwalifikacji. Przedstawiono za to stan zaawansowania prac budowlanych nowej siedziby klubu, której inwestycja ma zakończyć się jeszcze w tym roku. Jak przekazano wszelkie prace idą zgodnie z planem i we wrześniu wioślarki i wioślarze Lotto Bydgostii będą mogli korzystać z nowej bazy treningowej, której łączny koszt budowy to 24 miliony złotych.