Liga Narodów siatkarzy - Polska pokonała Włochy po niesamowitym tie-breaku!
Polscy siatkarze wygrali z Włochami 3:2 w ostatnim meczu turnieju Ligi Narodów w Mediolanie. Biało-czerwoni, którzy mają na koncie osiem zwycięstw i cztery porażki, zachowali szanse na awans do turnieju finałowego.
Zwycięstwa po tie-breakach były wizytówką Polaków w Mediolanie. W takim samym stosunku pokonali wcześniej tam Argentyńczyków i Serbów.
W obu wcześniejszych spotkaniach kluczową rolę - zwłaszcza za sprawą swojej zagrywki - odegrał w ekipie dwukrotnych mistrzów świata Bartosz Kwolek. Trener Vital Heynen postanowił jednak w niedzielę dać mu nieco odpocząć i przyjmujący ONICO Warszawa przez pierwsze dwa sety oglądał poczynania kolegów z kwadratu dla rezerwowych.
Ekipa gospodarzy z kolei w sobotę uległa Argentynie 1:3 i na koniec turnieju przed własną publicznością chciała się zrehabilitować. Szkoleniowiec Gianlorenzo Blengini w całej LN postanowił dać odpocząć wielu gwiazdom swojej ekipy, a pozwala ogrywać się w większości młodszym zawodnikom.
Niedzielny pojedynek - podobnie jak cały turniej w Italii - był ważny dla biało-czerwonych w kontekście przedłużenia szans na awans do Final Six. Przed tym spotkaniem zajmowali szóste miejsce, tracąc do wyprzedzających ich Włochów pięć punktów i mając w dorobku o jedno zwycięstwo mniej.
Pierwszy set właściwie od początku nie układał się po myśli Polaków, którzy popełniali wiele błędów. Przy stanie 7:5 dla rywali Heynen w charakterystyczny dla siebie sposób mocno protestował po decyzji sędziów i szybko zarobił żółtą kartkę. Przewaga podopiecznych Blenginiego rosła (15:10), a biało-czerwoni nie byli w stanie nic zdziałać. W końcówce biało-czerwoni zmniejszyli stratę, ale w decydującym momencie znów notowali kosztowne pomyłki. W ekipie Heynena wszyscy zawodzili, po drugiej stronie siatki na plus wyróżnił się za to Roberto Russo, zdobywca ośmiu punktów.
W pierwszej części kolejnej odsłony utrzymywała się niewielka przewaga gości, a za zdobywaniu punktów głównie odpowiadali Maciej Muzaj i Aleksander Śliwka. Nie oznacza to jednak, że nie zdarzały im się wpadki. Po błędzie drugiego z wymienionych przeciwnicy wyszli na prowadzenie 17:15, a szkoleniowiec Polaków tylko się uśmiechnął z bezsilności. Sytuacja stała się jeszcze trudniejsza (17:20), gdy Oleg Antonov zablokował słabiej sobie radzącego tego dnia Bartosza Bednorz. Seria błędów po stronie Włochów pozwoliła mistrzom świata wrócić do gry, a dwa punkty Muzaja przypieczętowały zwycięstwo w tej partii.
Gdy drużyna z Italii znów wypracowała wyraźną przewagę (16:12) w secie numer trzy Heynen postanowił wpuścić Kwolka. Zagrywki Jakuba Kochanowskiego i bloki Karola Kłosa pozwoliły biało-czerwonym wyjść na prowadzenie 20:19. Przy stanie 23:23 jednak Giulio Pinali bez problemu skończył atak, a chwilę później przechodzącej piłki nie zmarnował Simone Gianelli.
Doprowadzenie do piątej partii nie przyszło Polakom łatwo. Po dobrym początku (5:1) dość szybko roztrwonili przewagę. Muzaj zaliczył kilka błędów, ale zrehabilitował się, kończąc dwie ostatnie piłki po stronie gości.
Tie-break był prawdziwą huśtawką emocji. Po autowym ataku Antonova biało-czerwoni prowadzili 10:6. Chwilę później było już 13:9, ale wówczas nastąpił słabszy okres w grze przyjezdnych, którzy stracili trzy punkty z rzędu. Problemy ze skończeniem ataków mieli zarówno Muzaj, jak i Kwolek. Nerwowość wkradała się w poczynania obu zespołów, czego efektem było sporo zepsutych zagrywek. Po stronie Polaków ważne punkty przy grze na przewagi zdobywał Śliwka. Niewiele brakowało, by set skończył się wygraną Italii 22:20, ale sędzia główny sam postanowił skorzystać z wideoweryfikacji, która wykazała, że Kwolek zaatakował po bloku. Ostatni punkt zdobył Kochanowski, kończąc przechodzącą piłkę.
Było to czwarte zwycięstwo z rzędu Polaków. Pozostali oni na szóstym miejscu w tabeli, ale zrównali się z Włochami pod względem liczby wygranych, a stratę punktową zmniejszyli do czterech.
Podopieczni Heynena na zakończenie występu w fazie interkontynentalnej zagrają w przyszłym tygodniu w Lipsku, gdzie zmierzą się z Niemcami, Japonią i Portugalią.
Tabela Ligi Narodów 2019 po 12 kolejkach:
Miejsce | Drużyna | Mecze (z-p) | Punkty | Sety |
1. | Brazylia | 12 (11-1) | 30 | 35:13 |
2. | Iran | 12 (10-2) | 30 | 32:11 |
3. | Francja | 12 (9-3) | 28 | 31:14 |
4. | Rosja | 12 (9-3) | 26 | 28:15 |
5. | Włochy | 12 (8-4) | 25 | 28:16 |
6. | Polska | 12 (8-4) | 21 | 29:23 |
7. | USA | 12 (7-5) | 22 | 25:20 |
8. | Kanada | 12 (7-5) | 20 | 26:22 |
9. | Argentyna | 12 (6-6) | 19 | 25:22 |
10. | Japonia | 12 (5-7) | 14 | 20:26 |
11. | Serbia | 12 (5-7) | 14 | 23:30 |
12. | Bułgaria | 12 (4-8) | 10 | 18:31 |
13. | Australia | 12 (2-10) | 10 | 17:30 |
14. | Niemcy | 12 (2-10) | 8 | 17:34 |
15. | Portugalia | 12 (2-10) | 7 | 10:31 |
16. | Chiny | 12 (1-11) | 4 | 7:33 |