Memoriał Ireny Szewińskiej - Paweł Wojciechowski zwycięzcą „Tyczki na Wyspie”
Paweł Wojciechowski zwyciężył w konkursie skoku o tyczce na Wyspie Młyńskiej w Bydgoszczy, który odbywał się w ramach Memoriału Ireny Szewińskiej . Zawodnik miejscowej Zawiszy pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5,81.
Tyczkarze rywalizowali w Bydgoszczy w samym centrum miasta. Publiczność obserwowała ich popisy na tle jednego z najbardziej znanych obiektów w mieście - Opery Nova.
Wojciechowski po udanej próbie na 5,81 poprosił o zawieszenie jej o 20 cm wyżej. Atakował tym samym rekord kraju. Ten należy do Piotra Liska i wynosi 6 metrów. Dwie próby mistrza Europy z Glasgow - szczególnie pierwsza - na 6,01 były bardzo solidne. Widać, że dyspozycja, w której jest w tym sezonie pozwala poważnie myśleć o takich rezultatach.
"Sześć metrów czeka. Jestem bardzo zadowolony z tego 5,81. Dziękuję bardzo za to, że tak licznie dzisiaj tutaj przyszliście. Mam nadzieję, że będzie was jutro jeszcze więcej" - zwrócił się do kibiców Wojciechowski, który pochodzi z Bydgoszczy.
Trzeci był Lisek (OSOT Szczecin) skacząc 5,71, czym wypełnił minimum PZLA uprawniające do startu w mistrzostwach świata w Dausze, które odbędą się na przełomie września i października. Drugi był Brazylijczyk Augusto Dutra de Oliveira - 5,71.
"Wygrał lepszy. Fajnie, że akurat jemu mogę oddać zwycięstwo, a nie kolegom z zagranicy. Zdziwiłem się, że Bydgoszcz przyjęła mnie tak miło. Będę tu na pewno chętnie wracał" - podkreślił Lisek.
W środę odbędzie się główna część Memoriału Ireny Szewińskiej na stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka. Wśród startujących będą m.in. mistrzyni Europy na 400 m i 4x400 m Justyna Święty-Ersetic, sprinterka Ewa Swoboda (obie AZS AWF Katowice), trzykrotny mistrz świata Paweł Fajdek (KS Agros Zamość) i mistrz Europy w rzucie młotem Wojciech Nowicki (Podlasie Białystok) oraz kulomioci Michał Haratyk (KS Sprint Bielsko-Biała) i Konrad Bukowiecki (KS AZS UWM Olsztyn).
Po konkursie skoku o tyczce na Wyspie Młyńskiej w ramach I Memoriału Ireny Szewińskiej w Bydgoszczy powiedzieli:
Paweł Wojciechowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL, zwycięzca z wynikiem 5,81): "Starty w Bydgoszczy dotychczas nie do końca mi wychodziły. Byłem nerwowy przed dzisiejszym konkursem i nie wiedziałem, co to będzie. Wszystko jednak idzie w dobrym kierunku. Fajnie, że zrealizowana została taka inicjatywa na mojej Wyspie Młyńskiej, bo tutaj spędziłem sporo czasu w dzieciństwie. Mam nadzieję, że ten mityng na stałe tutaj zagości i będziemy uciekać ze stadionu, bo to świetna zabawa. Dla nas takie zawody są świętem tyczki, bo wszystkie oczy są skupione na nas przez cały konkurs. Dla nas to dodatkowa motywacja, żeby skakać wysoko. Dla mnie bardzo znaczące jest to, że spróbowałem skoczyć 6,01.
Teraz już wiem, gdzie to jest. Samo brzmienie takiej wysokości powoduje, że nogi miękną. Próbowałem dzisiaj na twardszej tyczce, ale stres mnie zjadł. Powiem psychologowi, co się wydarzyło i na pewno wyciągniemy wnioski. Pierwsza próba, w której było blisko, to było takie macanie - kontrolny skok. Drugi, aż sam jestem w szoku, był bardzo dobry. W trzeciej próbie już zabrakło jaj".
Piotr Lisek (OSOT Szczecin, trzecie miejsce, 5,71): "Bardzo dobrze mi się skakało w Bydgoszczy. Cieszę się, że publiczność mnie tak ciepło przywitała. Nie spodziewałem się tego aż w tak mocnym stopniu. Jestem w dość ciężkim treningu przez to, że mistrzostwa świata są bardzo późno. Cieszę się więc z wyników, które obecnie osiągam. Jestem bardzo za Pawłem. Jasne, że chcę z nim wygrywać, bo takie jest serce sportowca. Bardzo się ucieszyłem, że zdecydował się atakować 6,01".