Kongres FIFA - Infantino szefem FIFA na kolejne cztery lata
Szef Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA) Gianni Infantino został wybrany na kolejną kadencję. Delegaci udzielili Szwajcarowi poparcia przez aklamację podczas kongresu w Paryżu. Funkcję 49-letni działacz pełnić będzie do 2023 roku.
W stolicy Francji zebrali się delegaci 211 federacji zrzeszonych w FIFA. Wcześniej ustalono, że jeżeli do wyborów zgłasza się tylko jeden kandydat, może zostać wybrany bez konieczności przeprowadzenia klasycznego głosowania, a jedynie przez aplauz od delegatów. Tak też stało się w środę, ponieważ Infantino nie miał konkurentów.
"Bardzo wam wszystkim dziękuję. Tym, którzy mnie kochają i tym, którzy mnie nienawidzą - dzisiaj wszystkich was kocham. Doceniam wasze wsparcie i zaufanie. Jestem zaszczycony, że mogę służyć wam i FIFA. Kocham futbol i ciężko pracuję. Obiecuję, że to się nie zmieni" - powiedział Szwajcar, przerywając wypowiedź z powodu wzruszenia.
Szwajcar został wybrany na prezydenta FIFA 26 lutego 2016 roku. Wcześniej pełnił funkcję sekretarza generalnego Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA). Do zmiany władzy doszło w wyniku wielkiej afery korupcyjnej, wskutek której posadę szefa FIFA stracił Joseph Blatter.
Infantino stwierdził jeszcze przed wyborem w środę, że gdy rozpoczynał kadencję, FIFA była "toksyczną, prawie kryminalną" organizacją, natomiast teraz stała się "tym, czym powinna być zawsze - organizacją, która rozwija futbol".
"FIFA jest teraz synonimem zaufania, uczciwości, równości, praw człowieka. Nikt już nie mówi o kryzysie. Nasze rezerwy wzrosły od jednego do 2,75 miliarda dolarów. Nie wydajemy pieniędzy na jakieś podejrzane umowy, nie ma już możliwości robienia ukrytych przelewów ani niczego nieetycznego. W FIFA nie ma już miejsca na korupcję i nigdy nie będzie" - podkreślił.
Infantino jest dziewiątym prezydentem FIFA. Wcześniej znany był kibicom z ceremonii losowań rozmaitych imprez futbolowych w Europie. Wykazywał się przy tym poczuciem humoru i znajomością języków obcych.
Z UEFA związany był od 2000 roku. Był prawą ręką prezydenta Michela Platiniego. W wyborach na prezydenta światowej centrali w 2016 wystartował tylko dlatego, że Francuz został zawieszony na osiem lat w związku z aferą korupcyjną.
Niedawno były pracodawca skrytykował Infantino. Stwierdził, że Szwajcar nie jest wystarczająco kompetentny, aby reprezentować cały świat futbolu.
"Infantino jest dla mnie niewiarygodny. Nie rozumiem jak człowiek, który w czasie 10-letniej kadencji sekretarza generalnego UEFA nieustannie krytykował FIFA, teraz chce nią kierować" - mówił Platini w tym tygodniu w Paryżu.
Infantino z wykształcenia jest prawnikiem. Płynnie mówi po angielsku, francusku, niemiecku, hiszpańsku i włosku. Jest żonaty i ma czwórkę dzieci.