Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych - PGE Vive Kielce nie zagra w finale
Piłkarze ręczni PGE VIVE przegrali z węgierskim Telekomem Veszprem 30:33 (13:13) w półfinale Ligi Mistrzów w Kolonii. W niedzielę kielczanie zagrają o trzecie miejsce.
Pierwszego gola zdobył słoweński obrotowy Telekomu Blaz Blagotinsek. Kielczanie w pierwszej akcji w ataku zgubili piłkę i po kontrze drugą bramkę dla węgierskiej ekipy zdobył Chorwat Manuel Strlek, były zawodnik VIVE. Mistrz Polski zaczął bardzo nerwowo, co bezwzględnie wykorzystywali rywale. W piątej minucie po rzucie do pustej bramki Petara Nenadica drużyna z Veszprem prowadziła już 4:0. Serb, w przeszłości gracz Orlen Wisły Płock, wyrósł później na bohatera spotkania.
Pierwsza bramkę dla VIVE zdobył w szóstej minucie Alex Dujshebaev. W zespole węgierskim dobrze wszedł w mecz bramkarz Arpad Sterbik, który w 10. min obronił rzut karny wykonywany przez Blaza Janca. Jednak 60 sekund później reprezentanta Hiszpanii pokonał Władysław Kulesz i kielczanie przegrywali tylko 3:5. Po drugiej bramce Białorusina w 15. minucie także byli gorsi tylko o dwa trafienia (5:7).
Kielczanie rozkręcali się z minuty na minutę. Po trafieniu Marko Mamica było tylko 7:8, ale ważniejsze, że w tej akcji groźnej kontuzji doznał Sterbik i w bramce Telekomu zastąpił go Roland Mikler. Zawodnicy PGE VIVE poszli za ciosem i minutę później do remisu doprowadził Arkadiusz Moryto, a po kolejnych kilkudziesięciu sekundach prowadzenie (9:8) dał im Hiszpan Angel Fernandez Perez.
W bramce kieleckiego zespołu dobrze zaczął bronić Vladimir Cupara. W 24. min po trafieniu Alexa Dujshebaeva było 10:8, ale rywale bardzo szybko odrobili straty. Już trzy minuty później do remisu (11:11) doprowadził Momir Ilic, a po kolejnych 120 sekundach Telekom prowadził. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy przy wyniku 13:13 o czas poprosił trener VIVE, ale na przerwę oba zespoły schodziły przy rezultacie remisowym.
Druga odsłona rozpoczęła się od bramek Kulesza i Nenadica. Na parkiecie trwała prawdziwa wymiana ciosów. W 35. Mikler obronił rzut Kulesza, a rywale po bramce Blagotinseka odskoczyli na 17:15, jednak drużyna z Kielc szybko doprowadziła do remisu 18:18.
W 40. min za uderzenie w twarz Kulesza czerwoną kartkę otrzymał Blagotinsek i wydawało się, że sprawy mogą przybrać korzystny dla PGE VIVE obrót. Faktycznie był to przełomowy moment meczu, ale na niekorzyść ekipy trenera Tałanta Dujeszbajewa. Szybko złapana kara przez jego syna Alexa wytrąciła ją z równowagi. Efektem chwilowego przestoju była strata czterech goli. Trzy z nich uzyskał Nenadic, a jedno Dragan Gajic. Dwukrotnie umieścili oni piłkę w pustej bramce kielczan, ryzykujących dla zwiększenia siły w ofensywie.
Zrobiło się 18:22 i tych strat nie udało się już odrobić, tym bardziej że wciąż nie do zatrzymania był Nenadic. Po siódmej bramce Serba jego drużyna w 45. minucie wygrywała 24:20.
W zespole kieleckim ciężar gry na swoje barki wziął Luka Cindric, który w ciągu kilku minut zdobył cztery bramki. Dwa szybkie i efektowne trafienia Blaza Janca sprawiły, że VIVE przegrywało 26:28, a po kolejnej bramce Słoweńca było 27:28.
Końcówkę spotkania 800 kieleckich fanów oglądało na stojąco. Ich pupile za wszelką cenę chcieli odrobić straty, ale remis okazał się nieosiągalny. W 55. min przy prowadzeniu rywali 30:28 o czas poprosił Dujszebajew. Po powrocie na parkiet jego zespół grał siódemką w polu, wycofując bramkarza. Rzut Alexa Dujshebaeva był jednak niecelny, a przeciwnik odpowiedział bramką Nenadica z karnego.
Mistrz Węgier prowadził 31:28 i nie wypuścił z rąk zwycięstwa. Ostatecznie wygrał 33:30 i w niedzielę zagra o pierwsze miejsce, a kielczanie o trzecie.
PGE VIVE Kielce – Telekom Veszpem 30:33 (13:13)
PGE VIVE Kielce: Vladimir Cupara, Filip Ivic – Alex Dujshebaev 6, Władysław Kulesz 3, Arciom Karalek 5, Marko Mamic 2, Mateusz Jachlewski 1, Mariusz Jurkiewicz 1, Arkadiusz Moryto 2, Angel Fernandez Perez 1, Bartłomiej Bis, Julen Aginagalde, Blaz Janc 4, Krzysztof Lijewski, Luka Cindric 5.
Telekom Veszprem: Arpad Sterbik, Roland Mikler – Manuel Strlek 4, Dragan Gajic 5, Laszlo Nagy 3, Momir Ilic 1, Kent Tonnesen 2, Blaz Blagotinsek 2, Petar Nenadic 12, Mate Lekai 4, Dejan Manaskow, Andreas Nilsson, Gasper Marguc, Mirsad Terzic, Kentin Mahe, Borut Mackovsek.