CAS odrzucił apelację Caster Semenyi i poparł IAAF

2019-05-01, 16:17  Polska Agencja Prasowa/Paweł Puchalski
Na zdjęciu Caster Semenya. Fot. PAP/EPA/ENNIO LEANZA

Na zdjęciu Caster Semenya. Fot. PAP/EPA/ENNIO LEANZA

Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) odrzucił apelację Caster Semenyi ws. przepisów nakazujących biegaczkom z naturalnie podwyższonym poziomem testosteronu jego farmakologiczne obniżenie.

W maju ubiegłego roku federacja lekkoatletyczna RPA (ASA), w imieniu Semenyi, zaskarżyła do CAS mające wejść w życie w listopadzie 2018 przepisy Międzynarodowego Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) nakazujące zawodniczkom zbijanie za pomocą leków podwyższonego poziomu testosteronu (hiperandrogenizm) pod groźbą zakazu startu na dystansach od 400 m do jednej mili (1609 m)

W nowych przepisach IAAF pojawia się kobieca klasyfikacja - zawodniczki z zaburzeniami rozwoju płci (DSD). Zdaniem badaczy biegaczki nimi dotknięte miały wyższy poziom testosteronu niż wynosi średnia dla kobiet, co skutkowało większą masą mięśniową i wyższym poziomem hemoglobiny. Jak wyliczyli eksperci IAAF, z tego względu już na starcie zyskiwały miały ok. trzech procent przewagi nad rywalkami. Ich dominacji nie zaobserwowano w sprintach oraz biegach na 5000 i 10000 m. Na tych dystansach żadne obostrzenia nie będą obowiązywać.

28-letnia Semenya to mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro w biegu na 800 m oraz trzykrotna mistrzyni świata na tym dystansie. Mająca umięśnioną sylwetkę oraz niski tembr głosu zawodniczka zgodnie z nowymi regulacjami będzie zmuszona do sztucznego obniżania poziomu testosteronu, gdyż IAAF dopuści do startów w najważniejszych zawodach biegaczki utrzymujące wcześniej przez co najmniej sześć miesięcy testosteron maksymalnie na poziomie 5 nanomoli na litr krwi. Według badań, na które w rozprawie przed CAS powoływali się przedstawiciele światowej federacji, naturalny poziom testosteronu u kobiet utrzymuje się w przedziale 0,12-1,79 nmol.

"CAS odrzucił wnioski o arbitraż skierowane przez Caster Semenya i ASA, które żądały unieważnienia i zniesienia ze skutkiem natychmiastowym przepisów dot. DSD, uważając je za dyskryminujące, niepotrzebne, nierzetelne i nieproporcjonalne. IAAF uważa, że przepisy DSD nie naruszają praw sportowców, w tym prawa do równego traktowania, ale są sprawiedliwymi i odpowiednimi środkami zapewnienia spójnego traktowania oraz zachowania uczciwej i sensownej konkurencji w rywalizacji kobiet" - napisano w dwustronicowej sentencji decyzji CAS, opublikowanej na stronie internetowej Trybunału.

Jednocześnie podkreślono, że członkowie panelu orzekającego mają świadomość dyskryminacyjnego charakteru tych przepisów, jednak większość tego grona uznała - na podstawie przedstawionych przez strony dowodów, że "ten rodzaj dyskryminacji jest potrzebny, uzasadniony i dopuszczalny, by zachować integralność kobiecej lekkoatletyki w najważniejszych imprezach"

Zwrócono również uwagę, że najlepszym rozwiązaniem byłaby oddzielna klasyfikacja sportsmenek mających cechy męskie, ale coś takiego nie istnieje.

CAS poparł wprowadzenie proponowanych przez IAAF przepisów, choć z drugiej strony w oświadczeniu pojawiło się zdanie, że członkowie panelu orzekającego "wyrażają poważne obawy co do przyszłego stosowania w praktyce regulacji dot. DSD".

Od środowej decyzji strony w ciągu 30 dni mogą się odwołać do szwajcarskiego sądu federalnego.

"Czasem lepszą reakcją jest brak reakcji" - napisała na Twitterze Semenya w jedynym póki co komentarzu do decyzji CAS, która oznacza, że ona i inne biegaczki z zaburzeniami podobnymi do niej, aby wystąpić w jesiennych mistrzostwach świata w Dausze, będą musiały w ciągu tygodnia rozpocząć specjalną kurację. W tym wypadku okres obowiązkowego utrzymywania obniżonego poziomu testosteronu został skrócony, by nie zamykać możliwości startu tych zawodniczek w MŚ przed wyrokiem CAS.

IAAF decyzję CAS przyjął z zadowoleniem i potwierdził, że nowe przepisy zaczną obowiązywać od 8 maja. "IAAF jest wdzięczny CAS za szybką i szczegółową reakcję na wyzwanie, jakim jest kwestia dopuszczalności do startu zawodniczek z różnicami w rozwoju płciowym" - napisano w komunikacie.

Jednym z możliwych kroków Semenyi jest zmiana dystansu, na którym będzie rywalizować. Niedawno po raz pierwszy wystąpiła w biegu na 5000 m podczas mistrzostw kraju, czyli w zawodach poza jurysdykcją IAAF. Wygrała, ale w słabym czasie 16.05,97.

W oczekiwaniu na werdykt Trybunału reprezentantce RPA i innym zawodniczkom z naturalnie podwyższonym poziomem testosteronu wsparcia udzieliła m.in. Rada Praw Człowieka ONZ, która w oficjalnym oświadczeniu napisała, że "zmuszanie lub nakłanianie kobiet i dziewcząt do niepotrzebnych, upokarzających i bolesnych czynności medycznych, aby mogły one startować w zawodach kobiet, narusza prawa człowieka do niezależności i autonomii ciała".

W reakcji na to stanowisko IAAF podkreśliło, że obniżenia poziomu testosteronu jest możliwe dzięki środkom przyjmowanym doustnie, a ten fakt został też odnotowany w uzasadnieniu decyzji CAS. Jednocześnie federacja zobowiązała się, że będzie do wszystkich działań i danych związanych z przeprowadzaniem kuracji podchodzić "z troską i zrozumieniem".

IAAF regulować tę kwestię próbowało już wcześniej, ale w 2015 roku przegrało przed CAS sprawę skierowaną przez biegaczkę z Indii Dutee Chand, której zabroniono startów właśnie z powodu wysokiego poziomu testosteronu.

W przepisach Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), które nie dotyczą bezpośrednio hiperandrogenizmu, a przypadków zmiany płci, górna granica poziomu testosteronu wynosi 10 nanomoli na litr, a zawodniczka musi ją utrzymywać przez 12 miesięcy przed startem w igrzyskach.

Sporo kontrowersji wzbudziła w ostatnich latach właśnie olimpijska rywalizacja na 800 m w Rio de Janeiro, gdzie piąta z poprawionym o ponad sekundę rekordem życiowym była Joanna Jóźwik. Wygrała Semenya, przed Francine Niyonsabą z Burundi, która w ostatnich dniach wspierała zawodniczkę z RPA w walce z przepisami IAAF, oraz Kenijką Margaret Nyairera Wambui.

"Trzy zawodniczki, które były na podium, wzbudzają bardzo dużo kontrowersji. Nie ukrywam, że dla mnie to też jest trochę dziwne, że władze nic z tym nie robią. Koleżanki mają po prostu bardzo wysoki poziom testosteronu, podobny do męskiego, dlatego wyglądają jak wyglądają i biegają jak biegają" - wspomniała Jóźwik tuż po olimpijskim finale.

Czwarta była wówczas Kanadyjka Melissa Bishop. "Uważam, że to powinna być złota medalistka, a ja czuję się wicemistrzynią olimpijską" - mówiła wówczas polska biegaczka, która w środę nie chciała komentować decyzji CAS.

lekkoatletyka

Sport

Pogoda dopisała, więc nic, tylko biegać Mistrzostwa Szkół Podstawowych w Inowrocławiu

Pogoda dopisała, więc nic, tylko biegać! Mistrzostwa Szkół Podstawowych w Inowrocławiu

2024-05-01, 08:43
Gwiazdorska obsada 6. Memoriału Ireny Szewińskiej

Gwiazdorska obsada 6. Memoriału Ireny Szewińskiej

2024-04-30, 18:32
Tenis: Iga Świątek melduje się w półfinale turnieju WTA 1000 w Madrycie

Tenis: Iga Świątek melduje się w półfinale turnieju WTA 1000 w Madrycie

2024-04-30, 18:07
Olimpia walczy o utrzymanie. Remis na wyjeździe

Olimpia walczy o utrzymanie. Remis na wyjeździe

2024-04-29, 22:26
Turniej WTA w Madrycie: Świątek przeszła do ćwierćfinału

Turniej WTA w Madrycie: Świątek przeszła do ćwierćfinału

2024-04-29, 17:56
Wioślarka z regionu pojedzie do Paryża

Wioślarka z regionu pojedzie do Paryża

2024-04-28, 22:43
Astoria Bydgoszcz będzie dalej walczyć o awans. Koszykarze wygrali z Opolem

Astoria Bydgoszcz będzie dalej walczyć o awans. Koszykarze wygrali z Opolem

2024-04-28, 21:59
Awans Sokoła Siatkarki z Mogilna w Tauron Lidze

Awans Sokoła! Siatkarki z Mogilna w Tauron Lidze

2024-04-28, 21:04
Zawiszanie z niedosytem. Remis z Gniewinem

Zawiszanie z niedosytem. Remis z Gniewinem

2024-04-28, 19:51
Blisko pogromu w Bydgoszczy. Polonia pewnie wygrywa domowy mecz

Blisko pogromu w Bydgoszczy. Polonia pewnie wygrywa domowy mecz

2024-04-28, 18:41
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę