Ekstraklasa siatkarek - pierwszy mecz finałowy dla ŁKS-u Łódź
Siatkarki ŁKS Commercecon Łódź pokonały we wtorek inny łódzki zespół Grot Budowlanych 3:2 w pierwszym finałowym meczu mistrzostw Polski. Drugie spotkanie zaplanowano na piątek. Tytuł wywalczy zespół, który wygra trzy mecze.
Po raz pierwszy w historii ekstraklasy siatkarek mistrza kraju wyłonią derby Łodzi. Inauguracyjny mecz finałowej rywalizacji w wypełnionej kibicami do ostatniego miejsca Sport Łódź Arenie, w której na co dzień trenują i występują drużyny ŁKS Commercecon i Grot Budowlanych, wygrały zawodniczki pierwszej z ekip.
Początek spotkania nie zapowiadał jednak ich zwycięstwa. Lepiej zaczęły bowiem podopieczne Błażeja Krzyształowicza, choć na głośniejszy doping mogły liczyć występujące w roli gospodyń ełkaesianki. Zawodniczki Budowlanych szybciej jednak opanowały nerwy, grały pewniej i z większą łatwością zdobywały punkty. Przewagę budowały m.in. na zagrywce Jaroslavy Pencovej. W efekcie w otwierającym secie Budowlani prowadzili 14:10, a następnie 19:15. W grze ŁKS utrzymywały Izabela Kowalińska oraz Klaudia Alagierska, po której bloku na liderce Budowlanych Jovanie Brakocevic było 20:21. Trzy kolejne punkty zbliżyły jednak Budowlanych do zwycięstwa w partii, którą atakiem po prostej zakończyła Pencova.
Początek drugiej również należał do drużyny Krzyształowicza (5:1), ale później gra się wyrównała (10:10). Siłą Budowlanych była jednak zagrywka, dzięki której znów odskoczyły lokalnemu rywalowi na trzy punkty (14:11 i 18:15). Ale to nie był koniec emocji, bo ŁKS ambitnie gonił wynik, co udało mu się dzięki skutecznym atakom Kowalińskiej (20:20 i 21:21). W ważnym momencie seta siatki dotknęły zawodniczki Budowlanych, co po wideo weryfikacji na korzyść ŁKS dało im prowadzenie 22:21.
Końcówka tej odsłony okazała się godna finału, najpierw Budowlani nie wykorzystali setbola (24:23), a następnie bliżej zwycięstwa – głównie za sprawą ataków Kowalińskiej - były podopieczne Michała Maska. W końcu czwartą piłkę setową wykorzystała Zuzanna Efimienko-Młotkowska.
W trzecim secie podopieczne Krzyształowicza znów odskoczyły przy zagrywce Pencovej (11:7). Bezpieczną przewagę utrzymywały do stanu 16:16, ale po bloku na Brazylijce Regiane Bidias znów wygrywały 21:18, a po autowym ataku Kowalińskiej – 23:19. Do setbola doprowadziła Brakocevic, a po chwili najskuteczniejsza w tym pojedynku Serbka przypieczętowała dość pewne zwycięstwo swojego zespołu w tej partii.
Po zmianie stron inicjatywa należała do siatkarek ŁKS, który był najlepszy w ich wykonaniu. Ważne punkty zdobywała Efimienko-Młotkowska, a po pojedynczym bloku Bidias na Pencovej gospodynie prowadziły 12:9. Później zwiększyły prowadzenie do sześciu (16:10 po asie Efimienko-Młotkowskiej) i ośmiu punktów. Taka przewaga okazała się wystarczająca do doprowadzenia do tie-breaka.
W rozstrzygającej partii inicjatywa była po stronie ŁKS, który prowadził 4:2, 8:3 i 12:4. Do meczbola doprowadziła Alagierska (14:7), a zwycięstwo w pierwszym spotkaniu zapewnił serwis Lucie Muhlsteinovej.
Po tytuł sięgnie drużyna, która jako pierwsza wygra trzy mecze. Kolejne spotkanie – również w Sport Łódź Arenie - zaplanowano na piątek 26 kwietnia (godz. 20.30), a następne w poniedziałek 29 kwietnia oraz ewentualnie 2 i 5 maja.
ŁKS walczy o swój drugi mistrzowski tytuł, jedyny raz w lidze triumfował w 1983 roku. Siatkarki Grot Budowlanych jeszcze nigdy nie stanęły na najwyższym stopniu podium.