Formuła 1 - Robert Kubica 16. w Bahrajnie, wygrana Hamiltona

2019-03-31, 20:55  Polska Agencja Prasowa/Wojciech Harenda
Na zdjęciu bolid Williamsa z Robertem Kubicą na pokładzie w Bahrajnie. Fot. PAP/EPA/VALDRIN XHEMAJ

Na zdjęciu bolid Williamsa z Robertem Kubicą na pokładzie w Bahrajnie. Fot. PAP/EPA/VALDRIN XHEMAJ

Robert Kubica z teamu Williams zajął ostatnie, 16. miejsce w wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Bahrajnu na torze w Sakhir, drugiej imprezie tegorocznych mistrzostw świata. Zwyciężył obrońca tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton z Mercedesa.

Drugi był lider klasyfikacji generalnej Fin Valtteri Bottas (Mercedes), a trzeci kierowca z Monako Charles Leclerc (Ferrari).

Kubica został sklasyfikowany na 16., ostatniej pozycji w stawce, gdyż czterech kierowców: Francuz Romain Grosjean (Haas-Ferrari), Hiszpan Carlos Sainz Jr (McLaren-Renault), Australijczyk Daniel Ricciardo (Renault) i Niemiec Nico Huelkenberg (Renault), wyścigu nie ukończyło.

Partner Polaka z zespołu Brytyjczyk George Russell zajął 15. miejsce.

Wyścig w Bahrajnie, rozgrywany przy sztucznym oświetleniu, miał w tym roku emocjonujący, ale także - szczególnie w końcówce dla ekipy Ferrari - dramatyczny przebieg. Początek nie zapowiadał wielkich wydarzeń, na prowadzeniu po starcie znalazł się Niemiec Sebastian Vettel z Ferrari. Jego partner z teamu Charles Leclerc z Monako, który wygrał sobotnie kwalifikacje, w niedzielę trochę zaspał i spadł na trzecie miejsce. Oprócz Vettela wyprzedził go jeszcze Bottas, a na czwartej pozycji znalazł się Hamilton.

Kubica awansował na 17. miejsce, gdyż trzech kierowców miało problemy na starcie i natychmiast musieli zjechać do strefy serwisowej. Chwilę później Polak już był 16., gdy wyprzedził Russella. Później obaj kierowcy ekipy Williamsa kilka razy zamieniali się miejscami, Kubica nawet przez pewien czas, gdy rywale zjechali do serwisu na zmianę opon, plasował się na 12. pozycji.

Sam po pierwszej zmianie opon wrócił na tor jako 17., przed nim był Russell. Gdy Brytyjczyk meldował się w serwisie, na prowadzenie wychodził Polak. Ostatecznie jednak obaj uplasowali się na dwóch ostatnich pozycjach, dwukrotnie zdublowany Kubica był 16., a Russell, piętnasty w wynikach, stracił do Hamiltona jedno okrążenie.

"Było bardzo trudno, jeśli chodzi o zachowanie na torze mojego bolidu. Bardziej walczyłem o jego utrzymanie na torze niż była to konkretna jazda" - przyznał Kubica w wywiadzie dla stacji telewizyjnej Eleven Sports, która wyścig transmitowała.

Praktycznie przez większą część dystansu, który składał się z 57 okrążeń, w Bahrajnie prowadził Leclerc. Monakijczyk, który w tym roku trafił do ekipy Ferrari zastępując w niej Fina Kimiego Raikkonena, jechał prawie cały czas z przewagą kilku sekund nad Vettelem, za nimi był Hamilton i Bottas. Kierowcy Ferrari jechali szybkim, równym tempem i wydawało się, że dojadą do mety na dwóch czołowych pozycjach.

Dramat włoskiego teamu zaczął się na 38. okrążeniu, gdy Hamilton spróbował wyprzedzić Vettela. Brytyjczyk bezpardonowo zaatakował rywala, Niemiec popełnił błąd, wykonał na torze bączka i spadł na czwarte miejsce. Kilka chwil później w jego bolidzie odpadł uszkodzony przedni spojler, Vettel musiał natychmiast zjechać do serwisu na jego wymianę. Na tor wrócił na 9. pozycji, ale jego strata do czołówki wynosiła około 40 s. Później czterokrotny mistrz świata zaczął straty odrabiać, ostatecznie jednak na podium nie udało mu się awansować, zajął piąte miejsce.

Gdy do zakończenia wyścigu zostało dziesięć okrążeń, silnik w bolidzie Leclerca stracił nagle moc. Kierowca, który jechał na czele stawki i miał szansę odnieść pierwsze w karierze zwycięstwo w F1, zdecydowanie zwolnił, powodem jak się później okazało, była awaria turbosprężarki. Leclerc, który każde okrążenie pokonywał wolniej od rywali o minimum 10 s, po dwóch został wyprzedzony przez Hamiltona, pięć kolejnych wystarczyło, aby wyprzedził go także Bottas.

I gdy wydawało się, że Monakijczyk straci nawet najniższe miejsce na podium, gdyż za nim już tylko ze stratą 6 s jechał Holender Max Verstappen z Red Bulla, na torze pojawiła się żółta flaga. Praktycznie w tym samym momencie uszkodzone zostały silniki w dwóch maszynach Renault prowadzonych przez Australijczyka Daniela Ricciardo i Niemca Nico Huelkenberga. Bolidy blokowały tor, sędziowie zdecydowali o wyjeździe samochodu bezpieczeństwa.

W tej sytuacji automatycznie pojawił się zakaz ścigania i wyprzedzania. To uratowało Leclerca, gdyż Holender już nie mógł mu w żaden sposób zagrozić. Cała wyścigowa karawana, która była na torze, metę minęła za safety carem.

Wygrał Hamilton dzięki pechowi Leclerca. Mistrz świata gdy wysiadł z bolidu, podszedł do kierowcy z Monako i pogratulował mu świetnego występu. Później przyznał, że "musimy coś zrobić, gdyż oni - czyli Ferrari - są bardzo szybcy".

Liderem mistrzostw świata jest po dwóch wyścigach Bottas - 44 pkt, który o jeden punkt wyprzedza Hamiltona. Na trzeciej pozycji plasuje się Verstappen - 27 pkt, natomiast na czwartą awansował Leclerc - 25 pkt

Trzecia runda MŚ F1 - Grand Prix Chin odbędzie się 14 kwietnia.

Wyniki:
1. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes) 1:34.21,836
2. Valtteri Bottas (Finlandia/Mercedes) strata 2,980 s
3. Charles Leclerc (Monako/Ferrari) 6,131
4. Max Verstappen (Holandia/Red Bull-Honda) 6,408
5. Sebastian Vettel (Niemcy/Ferrari) 36,068
6. Lando Norris (W. Brytania/McLaren-Renault) 45,754
7. Kimi Raikkonen (Finlandia/Alfa Romeo Racing-Ferrari) 47,470
8. Pierre Gasly (Francja/Red Bull-Honda) 58,094
9. Alexander Albon (Tajlandia/Toro Rosso-Honda) 1.02,697
10. Sergio Perez (Meksyk/Racing Point-Mercedes) 1.03,696
11. Antonio Giovinazzi (Włochy/Alfa Romeo Racing-Ferrari) 1.04,599
12. Daniił Kwiat (Rosja/Toro Rosso-Honda) 1 okrążenie
13. Kevin Magnussen (Dania/Haas-Ferrari) 1 okrążenie
14. Lance Stroll (Kanada/Racing Point-Mercedes) 1 okrążenie
15. George Russell (W. Brytania/Williams-Mercedes) 1 okrążenie
16. Robert Kubica (Polska/Williams-Mercedes) 2 okrążenia

nie ukończyli:
Romain Grosjean (Francja/Haas-Ferrari), Carlos Sainz Jr (Hiszpania/McLaren-Renault), Daniel Ricciardo (Australia/Renault), Nico Huelkenberg (Niemcy/Renault)

Klasyfikacja mistrzostw świata F1:
1. Valtteri Bottas (Finlandia/Mercedes) 44 pkt
2. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes) 43
3. Max Verstappen (Holandia/Red Bull) 27
4. Charles Leclerc (Monako/Ferrari) 25
5. Sebastian Vettel (Niemcy/Ferrari) 22
6. Kimi Raikkonen (Finlandia/Alfa Romeo) 10
7. Lando Norris (W. Brytania/McLaren) 8
8. Kevin Magnussen (Dania/Haas) 8
9. Nico Huelkenberg (Niemcy/Renault) 6
10. Pierre Gasly (Francja/Red Bull) 4
11.Lance Stroll (Kanada/Racing Point) 2
12. Alexander Albon (Tajlandia/Toro Rosso) 2
13. Daniił Kwiat (Rosja/Toro Rosso) 1
14. Sergio Perez (Meksyk/Racing Point) 1

Klasyfikacja MŚ konstruktorów:
1. Mercedes 87 pkt
2. Ferrari 47
3. Red Bull 31
4. Alfa Romeo 10
5. McLaren 8
6. Haas 8
7. Renault 6
8. Toro Rosso 3
9. Racing Point 3

sporty motorowe

Sport

Słaby występ Olimpii na start rundy rewanżowej. Porażka przed własną publicznością

Słaby występ Olimpii na start rundy rewanżowej. Porażka przed własną publicznością

2024-11-15, 19:53
Polska w ćwierćfinale BJKC. Linette i Świątek wygrały trudne spotkania

Polska w ćwierćfinale BJKC. Linette i Świątek wygrały trudne spotkania

2024-11-15, 18:52
Energa Toruń wygrała walkowerem. Podhale nie było w stanie zorganizować spotkania

Energa Toruń wygrała… walkowerem. Podhale nie było w stanie zorganizować spotkania

2024-11-15, 13:39
Sportowy weekendowy rozkład jazdy  co czeka regionalne zespoły

Sportowy weekendowy rozkład jazdy – co czeka regionalne zespoły?

2024-11-15, 10:00
Znamy terminarz Anwilu w Pucharze Europy FIBA. Na początek Ludwigsburg

Znamy terminarz Anwilu w Pucharze Europy FIBA. Na początek Ludwigsburg

2024-11-14, 19:00
Probierz i Urbański przed meczem z Portugalią. Jutro gramy w Porto [zdjęcia]

Probierz i Urbański przed meczem z Portugalią. Jutro gramy w Porto [zdjęcia]

2024-11-14, 16:30
Okazja dla trenerów piłki nożnej W Bydgoszczy odbędzie się konferencja z udziałem m.in. Realu Sociedad

Okazja dla trenerów piłki nożnej! W Bydgoszczy odbędzie się konferencja z udziałem m.in. Realu Sociedad

2024-11-14, 13:59
Lekkoatletyczna zima pod znakiem Copernicus Cup. Toruń czeka na gwiazdy i kibiców [zdjęcia]

Lekkoatletyczna zima pod znakiem „Copernicus Cup”. Toruń czeka na gwiazdy i kibiców [zdjęcia]

2024-11-14, 12:53
Anwil Włocławek wygrał w Lizbonie i awansował do kolejnej rundy FIBA Europe Cup

Anwil Włocławek wygrał w Lizbonie i awansował do kolejnej rundy FIBA Europe Cup

2024-11-13, 22:29
Energa nieudanie wróciła do rywalizacji. Porażka na własnym lodowisku

Energa nieudanie wróciła do rywalizacji. Porażka na własnym lodowisku

2024-11-13, 20:57
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę