Najbardziej spektakularny powrót w historii sportu! Robert Kubica kierowcą wyścigowym Williamsa w F1!
Robert Kubica w przyszłym sezonie będzie kierowcą wyścigowym w zespole Williams-Mercedes - poinformował rywalizujący w Formule 1 team. 33-letni Polak poprzednio w zmaganiach o mistrzostwo świata brał udział w 2010 roku.
Powrót Kubicy do występów w "królowej sportów motorowych" został potwierdzony na trzy dni przed wyścigiem o Grand Prix w Abu Zabi. Polak w piątek weźmie tam udział w treningu przed zawodami. Obecnie jest kierowcą testowym i rozwojowym Williamsa.
O tym, że ma on duże szanse, by w przyszłym roku wrócić do rywalizacji o stawkę w F1, głośno było w mediach już od kilku tygodni. W ostatnich dniach wydawało się to już pewne i czekano tylko na oficjalne potwierdzenie. Pośpieszyła się nieco oficjalna strona F1, na której w środę pojawiło się wideo, przedstawiający drogę pochodzącego z Krakowa kierowcy. Zakończenie sugerowało jednoznacznie, że Polak będzie ścigał się w teamie Williamsa w przyszłym roku. Po chwili materiał usunięto, ale internauci zdołali je przechwycić i rozpowszechnić informację.
Williams potwierdził nową rolę w zespole Polaka, który 7 grudnia skończy 34 lata, na czwartkowej konferencji prasowej w Abu Zabi.
"Przeszedłem długą drogę, by dotrzeć do tego punktu. Towarzyszy mi wiele emocji, gdy uświadamiam sobie, że w przyszłym roku stanę na starcie wśród 20 kierowców Formuły 1" - podkreślił podczas spotkania z mediami Kubica.
W marcu w Australii wystąpi w wyścigu F1 po raz pierwszy od 2010 roku. Poprzednio miało to miejsce... w Abu Zabi. Miesiąc później w przerwie między sezonami uległ poważnemu wypadkowi podczas rajdu samochodowego Ronde di Andora i z powodu odniesionych obrażeń (doznał licznych złamań prawej ręki oraz prawej nogi) nie mógł wrócić do startów w F1. Po pewnym czasie zaczął znów próbować sił w rajdach. W 2013 roku został mistrzem świata w klasie WRC-2 - "drugiej ligi" cyklu. Często jednak ulegał wypadkom, w których doprowadzał do uszkodzenia samochodu.
Przełom nastąpił w połowie 2017 roku. Latem dwa razy jeździł bolidem Lotus-Renault z 2012 roku, a w sierpniu testował najnowszy pojazd Renault. Ostatecznie francuski team go nie zatrudnił, ale zainteresował się nim Williams-Mercedes. W połowie października Kubica jeździł bolidem tego zespołu w Budapeszcie, a 28 i 29 listopada odbył testy w Abu Zabi. Szczegółowych wyników nie ujawniono, ale ostatecznie władze brytyjskiego teamu uznały, że postawią na Rosjanina Siergieja Sirotkina, natomiast Kubicy zaproponowano inną rolę.
"Robert wykazał się niezwykłą odwagą i determinacją. Jego umiejętności z zakresu inżynierii pomogą nam poprawić nasz następny bolid" - komplementowała Polaka w czwartek szefowa teamu Claire Williams.
Wraz z Kubicą jej zespół reprezentować podczas przyszłorocznych wyścigów będzie debiutujący w F1 20-letni Brytyjczyk George Russell.
Polak przyznał, że powrót do F1 to jedno z jego największych osiągnięć życiowych.
"Chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomogli mi w najtrudniejszym okresie mojego życia, który trwał kilka lat. Powrót na tor będzie wyzwaniem, ale to, co wydawało się niemal niemożliwe teraz zaczyna się wydawać realne. Nie będzie łatwo, ale za sprawą ciężkiej pracy i poświęcenia będziemy współpracować z George'em, by pomóc teamowi w rozwoju. Ten rok był ciężki, ale wiele się nauczyłem" - zapewnił w opublikowanym w czwartek komunikacie na stronie Williamsa.
Cytowana w nim szefowa teamu pochwaliła Kubicę za niezmienne oddanie zespołowi i pracę za kulisami, którą wykonał w tym sezonie.
"Za sprawą tego stał się uznanym i szanowanym członkiem teamu. Uosabia niezwykły poziom determinacji i ucieleśnia ducha walki Williamsa.(...) Jestem również podekscytowana tym, że w naszym zespole będziemy mieli w przyszłym roku mieszankę doświadczenia i młodości. Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć, co uda jej się osiągnąć na torze" - zaznaczyła.
Kubica w F1 rywalizował w przeszłości przez pięć lat - cztery w barwach BMW-Sauber i rok w Renault. Debiutował na Węgrzech w 2006 roku. Odniósł jedno zwycięstwo - w Kanadzie w 2008 roku, a na podium stanął 12 razy.