Superpuchar Polski koszykarzy - trofeum dla Polskiego Cukru Toruń
Koszykarze Polskiego Cukru Toruń wygrali w Gnieźnie z Anwilem Włocławek 72:68 w meczu o Superpuchar Polski i sięgnęli po to trofeum pierwszy raz w historii.
Nowa hala widowiskowo-sportowa w Gnieźnie, która swoją oficjalną inaugurację miała dwa tygodnie temu, w sobotę przeżyła prawdziwe oblężenie fanów z Torunia i Włocławka. Ci sprawili, że niewielki obiekt pękał w szwach, a koszykarze grali przy momentami ogłuszającym dopingu. Lepiej rozpoczęli włocławianie, którzy wyraźnie chcieli wykorzystać zmęczenie rywala, który jeszcze w czwartek wieczorem rozgrywał w Madrycie zwycięskie spotkanie 2. rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Estudiantes.
W drugiej kwarcie mistrzowie Polski osiągnęli już momentami przewagę kilkunastu punktów, ale Polski Cukier nie dał się złamać. Sporo ożywienia w poczynania zespołu prowadzonego przez Dejana Mihevca wniósł debiutujący w drużynie Przemysław Karnowski. Sprawiał on spore problemy pod koszem bronionym przez Anwil. Za zmniejszanie strat i "trzymanie" wyniku odpowiadał w tym fragmencie głównie reprezentant Polski Karol Gruszecki - 12 pkt do przerwy.
To włocławianie jednak prowadzili schodząc do szatni 37:32 i byli wyraźnie lepsi w trzeciej kwarcie. Wyróżniali się szczególnie podkoszowy Josip Sobin oraz Jarosław Zyskowski. Po tym fragmencie przewaga mistrzów kraju urosła do 12 "oczek". Mecz o Superpuchar miał jednak kolejny zwrot akcji. Po trzech minutach ostatniej kwarty przewaga Anwilu zmalała do zaledwie trzech punktów.
Torunianie do remisu doprowadzili na dwie minuty przed końcem (64:64) głównie za sprawą świetnej współpracy rozgrywającego Roberta Lowery'go z podkoszowym Cheikhiem Mbodjem (17 pkt). W Anwilu ciężar trzymania wyniku wziął na siebie Rosjanin Walerij Lichodiej, ale jego skuteczność nie wystarczyła do obrony przewagi. Torunianie rozpędzali się z sekundy na sekundę i wygrali. Wynik ustalił celnym rzutem osobistym Krzysztof Sulima.
MVP spotkania o Superpuchar wybrany został Karol Gruszecki.
Superpuchar Polski od tego roku nosi imię Adama Wójcika - legendy polskiej koszykówki, który zmarł 26 sierpnia 2017 roku. Wójcik zdobył osiem tytułów mistrza Polski, a po Superpuchar Polski sięgał dwukrotnie. W polskiej lidze zdobył ponad 10 tysięcy punktów.
Włocławianie zdobyli trofeum rok temu, gdy pokonali po dogrywce Stelmet BC Zielona Góra 92:89.
Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek 72:68 (15:17, 17:20, 9:16, 31:15)
Polski Cukier Toruń: Cheikh Mbodj 17, Karol Gruszecki 16, Robert Lowery 10, Przemysław Karnowski 8, Tomasz Śnieg 6, Mikołaj Ratajczak 3, Łukasz Wiśniewski 5, Aaron Cel 4, Bartosz Diduszko 2, Aleksander Perka 0
Anwil Włocławek: Walerij Lichodiej 16, Josip Sobin 13, Jarosław Zyskowski 12, Chase Simon 10, Vladimir Mihailovic 6, Kamil Łączyński 4, Nikola Markovic 3, Jakub Parzeński 2, Michał Michalak 2, Szymon Szewczyk 0, Igor Wadowski 0
Po meczu o Superpuchar Polski koszykarzy Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek (72:68) powiedzieli:
Dejan Mihevc (trener Polskiego Cukru Toruń): "Przede wszystkim chciałem pogratulować całemu zespołowi i sztabowi trenerskiemu, a także wszystkim tym, którzy nas wspierają, bo to wspólny sukces. Jeszcze raz wielkie, wielkie gratulacje dla drużyny".
Łukasz Wiśniewski (kapitan Polskiego Cukru Toruń): "Podpisuję się pod słowami trenera. Chciałbym dodać wielkie podziękowania dla naszych kibiców, którzy pojawili się w Gnieźnie. Dali radę. Naprawdę są nieliczni, ale fanatyczni. Gramy zawsze do końca. Mamy trudny terminarz. Musimy rywalizować ostatnio co dwa dni, ale to nam służy. Jeszcze się liga nie zaczęła, a my już mamy trofeum. Nasze finały zaczynają się jednak w poniedziałek, gdy rozpoczynamy decydujący o awansie do fazy grupowej Ligi Mistrzów bój z zespołem z Niemiec. Możemy postawić bardzo duży krok na mapie Europy i umieścić tam Polski Cukier Toruń. Przed ostatnią kwartą trener nas uspokajał. Koszykówka w XXI wieku jest takim sportem, że przez jedną kwartę można zbudować 20-30 punktową przewagę. Szkoleniowiec zaryzykował też z taktyką w obronie i w ataku. To się opłaciło. Przechytrzył w tym spotkaniu Igora Milicica".
Karol Gruszecki (koszykarz Polskiego Cukru Toruń, MVP meczu): "Cheikh Mbodj pozamiatał ten mecz w ostatniej kwarcie w ataku i w obronie. Do tego niesamowita trójka Roberta Lowerego i udało się wydrzeć zwycięstwo. Nie jest nam łatwo, ale nasz klub robi niesamowitą robotę z planowaniem podróży i nie zarywamy nocy. Mimo wszystko mamy dużo czasu na odpoczynek".
Igor Milicic (trener Anwilu Włocławek): "Nie zbieraliśmy piłek w obronie na takim poziomie, jak to powinno wyglądać. Mam nadzieję, że to nauczka na długi sezon przed nami. Przy tak wolnym graniu i strefie przeciwnika mieliśmy 15 niewymuszonych strat. To zdecydowanie za dużo. Nie podejmowaliśmy dobrych decyzji. To, że jesteśmy trzy tygodnie krócej w obiegu koszykarskim - było widać dzisiaj. Mieliśmy to nadrobić naszą determinacją i chęcią. Niestety, tego w dzisiejszym meczu nie było do końca. Ci, którzy mówili, że nie grając będziemy bardziej wypoczęci, nie znają się do końca na koszykówce. W play off graliśmy mecze co trzy dni i wtedy pokazywaliśmy najwyższy poziom. Polski Cukier wszedł w rytm meczowy znacznie wcześniej i to była ich przewaga. Sami jednak zatrzymaliśmy naszą grę, ale to też ma związek z tym, że nie do końca jesteśmy w meczowym rytmie".