Liga Narodów siatkarek - piątek zwycięstwo z rzędu Polek!
Polska pokonała Japonię 3:2 (18:25, 25:15, 25:16, 21:25, 16:14) w swoim pierwszym meczu turnieju Ligi Narodów siatkarek, który jest rozgrywany w Wałbrzychu. To piąta wygrana biało-czerwonych z rzędu w tych rozgrywkach. Wcześniej Rosja wygrała z Dominikaną 3:0.
Polki do meczu z Japonkami przystąpiły po świetnym turnieju w Bydgoszczy, gdzie pokonały Argentynę, Niemcy i Belgię. Wygrana z tym ostatnim zespołem była czwartą z rzędu i w sumie szóstą w całych rozgrywkach Ligi Narodów.
Początek spotkania wskazywał, że jest szansa kontynuować serię rozpoczętą w Bydgoszczy. Co prawda rywalki pierwsze zdobyły punkt, ale później dzięki świetnej zagrywce Natalii Mędrzyk i skutecznej grze w bloku Agnieszki Kąkolewskiej z Malwiną Smarzek zrobiło się 5:1. W tym momencie trenerzy Japonii wzięli czas i przerwa poskutkowała, bo spotkanie się wyrównało.
Z czasem biało-czerwone zaczęły popełniać proste błędy, a to sprawiło, że wyraźnie straciły na pewności siebie. Słabo wyglądała obrona, ale również atak, gdzie brakowało agresji. Od stanu 15:16 bardzo szybko zrobiło się 16:21 i seta wygrały siatkarki z Azji.
W drugiej odsłonie podopieczne trenera Jacka Nawrockiego pokazały zupełnie inne oblicze. Ataki polskiej reprezentacji były dynamiczne, agresywne i tym samym skuteczne. Poprawiła się również obrona, gdzie walka była o każdą piłkę. Biało-czerwone łatwo wyszły na prowadzenie 7:3 i później już tylko powiększały przewagę.
W trzecim secie Polki nadal prezentowały się dobrze, ale grę poprawiły Japonki i do stanu 12:10 trwała wyrównana walka. Wówczas cztery kolejne punkty zdobyły biało-czerwone (16:10), ale za chwilę trzy z rzędu straciły (16:13). Wówczas czas wziął trener Nawrocki. Po przerwie jego podopieczne postawiły w obronie blok, od którego rywalki odbijały się jak od ściany. Szybko zrobiło się 22:13 i jasne było, że ten set należeć będzie do Polek.
Czwarta partia mogła, a nawet powinna być ostatnią. Polki szybko wyszły na prowadzenie 6:1, a następnie 11:4. Kapitalnie w tym fragmencie grała Smarzek, która była nie do zatrzymania w ataku i nie do przejścia w obronie. Przy stanie 16:9 biało-czerwone uwierzyły już chyba, że mecz jest wygrany i wyraźnie się rozluźniły. Straciły koncentrację i zaczęły popełniać szkolne błędy, które Japonki łatwo wykorzystywały i odrabiały stratę. Trener Nawrocki wziął czas, ale tym razem to nie poskutkowało. Azjatki doprowadziły do remisu 18:18, a chwilę później było 19:23 i tej straty już się nie udało odrobić.
Tie-break również miał swój dramatyzm. Polki prowadziły już 13:11, ale kolejne dwie akcje należały do rywalek. W końcówce ponownie błysnęła Smarzek, a następnie Japonki pomyliły się w ataku i skończyło się 16:14.
W środę Polki zmierzą się z Rosją, do której w tabeli Ligi Narodów tracą tylko punkt. Początek spotkania o godz. 20.30.
wyniki wtorkowych meczów:
Eboli (Włochy)
Brazylia - Belgia 3:1 (25:15, 25:14, 21:25, 25:23)
Włochy - Tajlandia 3:0 (25:11, 25:17, 25:15)
Stuttgart (Niemcy)
Turcja - Holandia 2:3 (11:25, 29:31, 25:16, 25:20, 10:15)
Niemcy - Chiny 2:3 (25:20, 27:25, 17:25, 23:25, 8:15)
Wałbrzych
Rosja - Dominikana 3:0 (25:21, 25:20, 25:16)
Polska - Japonia 3:2 (18:25, 25:15, 25:16, 21:25, 16:14)
Santa Fe (Argentyna)
Argentyna - Korea Południowa 3:0 (25:18, 26:24, 25:21)
Serbia - USA 3:1 (30:28, 23:25, 25:20, 25:18)