MŚ 2018 - Polska zremisowała z Chile w towarzyskim meczu
Piłkarska reprezentacja Polski zremisowała z Chile 2:2 (2:1) w towarzyskim meczu w Poznaniu. To był przedostatni sprawdzian biało-czerwonych przed mistrzostwami świata w Rosji. We wtorek zmierzą się w Warszawie z Litwą, a dzień później polecą do Soczi.
Spotkanie z Chile było okazją do zmierzenia się z rywalem prezentującym nieco podobny styl do Kolumbii, czyli przeciwnika na mundialu, a także możliwością sprawdzenia defensywy pod nieobecność kontuzjowanego Kamila Glika (decyzja w sprawie obrońcy AS Monaco zapadnie prawdopodobnie w poniedziałek). Zgodnie z przewidywaniami zastąpił go piłkarz Southampton Jan Bednarek.
W bramce w wyjściowym składzie wyszedł Wojciech Szczęsny, którego w przerwie zastąpił Łukasz Fabiański.
Chilijczycy, którzy nigdy wcześniej nie grali z Polakami, niespodziewanie nie awansowali na mistrzostwa świata. W piątek wystąpili bez największych gwiazd, m.in. Alexisa Sancheza, Arturo Vidala, Claudio Bravo czy Mauricio Isli. Kolumbijski trener gości Reinaldo Rueda przyznał, że jego zespół jest na etapie budowy, a mecz z Polską stanowił szansę zdobycia kolejnych doświadczeń.
W pierwszej połowie podopieczni Adama Nawałki zaprezentowali się bardzo dobrze w ofensywie, ale gorzej w defensywie.
Na początku spotkania lepsze wrażenie sprawiali goście, zdobyli nawet - nieuznaną z powodu spalonego - bramkę, ale szybko do głosu zaczęli dochodzić Polacy i po 34 minutach prowadzili już 2:0.
Najpierw efektownym i mocnym strzałem zza pola karnego lewą nogą popisał się Robert Lewandowski, uzyskując 53. gola w 94. występie w reprezentacji.
Cztery minuty później obchodzący w piątek 30. urodziny Kamil Grosicki popisał się charakterystycznym dla siebie rajdem lewą stroną i zagrał dokładnie na pole karne, gdzie formalności dopełnił Piotr Zieliński.
Po kolejnych czterech minutach Chile przegrywało już tylko 1:2, a Wojciecha Szczęsnego strzałem głową pokonał Diego Valdes, nieupilnowany m.in. przez Bednarka i Michała Pazdana. Środkowy obrońca Legii grał w pierwszej połowie dość niepewnie, nie ustrzegł się kilku błędów.
Po przerwie spotkanie wyglądało nieco inaczej. Tym razem, zwłaszcza w pierwszym kwadransie, lepsze wrażenie sprawiali Chilijczycy. Efektem był niesamowity gol w 56. minucie obrońcy Hannoveru 96 Miiko Albornoza, który popisał się potężnym uderzeniem z woleja z prawie 20 metrów. W bramce biało-czerwonych stał już wówczas Fabiański, ale przy tej "bombie" nie miał absolutnie nic do powiedzenia.
Piłkarze z Ameryki Południowej jeszcze kilka razy zagrozili bramce golkipera Swansea City, ale swoje szanse mieli też gospodarze. Najlepszą w 75. minucie Arkadiusz Milik, który po świetnym podaniu innego rezerwowego napastnika Łukasza Teodorczyka znalazł się przed bramkarzem - trafił jednak w boczną siatkę.
Do końca wynik już nie uległ zmianie. Cały mecz rozegrał Jakub Błaszczykowski, który już po raz 98. wystąpił w reprezentacji.
To był przedostatni sprawdzian kadry Nawałki przed mundialem. We wtorek o godz. 18 biało-czerwoni zmierzą się na stołecznym PGE Narodowym z Litwą, a dzień później wylecą do swojej bazy w Soczi.
Turniej w Rosji rozpocznie się 14 czerwca. Rywalami Polaków w grupie H będą kolejno: Senegal (19 czerwca w Moskwie), Kolumbia (24 czerwca w Kazaniu) i Japonia (28 czerwca w Wołgogradzie).
Polska: Wojciech Szczęsny (46. Łukasz Fabiański) – Łukasz Piszczek (46. Thiago Cionek), Jan Bednarek, Michał Pazdan, Maciej Rybus (82. Bartosz Bereszyński) – Grzegorz Krychowiak, Karol Linetty (46. Arkadiusz Milik) – Jakub Błaszczykowski, Piotr Zieliński, Kamil Grosicki (67. Jacek Góralski) – Robert Lewandowski (74. Łukasz Teodorczyk).
Trener piłkarskiej reprezentacji Polski Adam Nawałka po meczu z Chile (2:2) powiedział:
"To był bardzo wartościowy sprawdzian. Ważne, że doszło do niego właśnie w takim punkcie naszych przygotowań. Pierwsza połowa dostarczyła nam wiele materiału, również przyjemnego, zwłaszcza w elemencie przejścia z defensywy do ofensywy. Staraliśmy się grać bokami, odwracać stronę ataku. I to nam wychodziło. Druga część była znacznie słabsza w naszym wykonaniu. Widać było wówczas brak sił, ale to mnie nie dziwi po ciężkim obozie w Arłamowie. Najważniejsze, aby optymalnie przygotować się na nasz pierwszy mecz mundialu z Senegalem i jestem przekonany, że tak będzie. Dostaliśmy wiele materiału szkoleniowego, który musimy maksymalnie wykorzystać w kolejnych dniach.
- Jan Bednarek pokazał się z pozytywnej strony, rozegrał poprawne spotkanie. W pierwszej połowie widać było trochę nerwów, ale w drugiej części wyglądało to już lepiej. W klubie (Southampton FC - PAP) gra w nieco innym ustawieniu niż dzisiaj. Muszę go pochwalić, bo w drugiej połowie już naprawdę zaprezentował się z dobrej strony.
- Jeżeli chodzi o skład na Litwę, to przede wszystkim czekam na raport medyczny. Później nastąpi analiza dzisiejszego spotkania i wtedy podejmiemy decyzje co do strategii na wtorkowy mecz w Warszawie.
- Przed meczem rozmawiałem z Kamilem Glikiem. Cieszę się, że jest dużo lepiej niż jeszcze kilka dni temu. Wszyscy trzymamy kciuki, ale o jego przydatności będzie decydował lekarz i jego opinia jest najważniejsza. Wstrzymujemy się z ostatecznym komunikatem".
Po meczu w Poznaniu Polska - Chile (2:2) powiedzieli:
Łukasz Fabiański (bramkarz reprezentacji Polski): "Bardzo wartościowy sprawdzian, zremisowaliśmy z naprawdę wymagającym przeciwnikiem, mimo że zabrakło wśród rywali kilku gwiazd. Myślę, że tak na gorąco nie wchodząc w szczegóły, na pewno mamy ciekawy materiał do analizy. W drugiej połowie mieliśmy faktycznie trudny okres, to może nie było tylko związane ze zmianą naszej taktyki, ale trzeba powiedzieć, że Chile wyszło na to spotkanie z niezwykle ofensywnym nastawieniem. Co do zmiany ustawienia w obronie - jest to element, nad którym pracujemy, żeby mieć jakąś alternatywę. Po to są takie mecze, żeby próbować nowych rozwiązań. Nie wiem, czy mogłem coś więcej zrobić przy straconej bramce. Na pewno był to ładny, silny strzał, wpadło w takie dobre miejsce".
Robert Lewandowski (kapitan reprezentacji Polski): "Był to mecz, z którego można wyciągnąć dobre wnioski. Zarówno w defensywie, jak i ofensywie coś szwankowało, w obu tych elementach jest jeszcze wiele do poprawy, ale też mieliśmy dobre momenty. Czasami niuanse decydują o tym, że jakaś sytuacja jest dla nas zagrożeniem. Na pewno też wyjście z pressingu jest do poprawy, ale nie oszukujmy się, Chilijczycy byli od nas świeżsi i szybsi. A nam tego brakowało. Mamy jeszcze trochę czasu i za kilka dni też będziemy wyglądać lepiej".
Piotr Zieliński (pomocnik reprezentacji Polski): "To był bardzo ciekawy sprawdzian i kolejny etap przygotowań do MŚ. Czuć było w nogach zgrupowanie w Arłamowie, ale ten gaz ma przyjść na pierwszy mecz z Senegalem. Wybiegałem 90 minut i to na pewno zaprocentuje. Zagraliśmy z bardzo wymagającym rywalem, który może nie grał w najsilniejszym składzie, ale przecież pokonał Serbię 1:0. W pierwszej połowie pokazaliśmy kilka fajnych akcji, w drugiej było ich trochę mniej, ale też sił już trochę brakowało. Cieszę się z kolejnego gola w reprezentacji, widziałem, że Kamil (Grosicki - PAP) "zabrał" się z piłką w pole karne, wypieścił to podanie i nie pozostało mi nic innego jak tylko trafić do siatki".
Karol Linetty (pomocnik reprezentacji Polski): "Nie ukrywam, że serce mi mocniej zabiło, gdy wyszedłem na boisko. Mam sentyment do Poznania i tego klubu, parę lat tu spędziłem. Fajnie było znów zagrać na tym stadionie. Optymistycznie patrzę w przyszłość, choć dziś tylko zremisowaliśmy. W pierwszej połowie i po przerwie mieliśmy okazje na kolejne bramki. W ustawieniu z trójką obrońców na pewno jest jeszcze trochę mankamentów, ale organizacja gry wygląda coraz lepiej. Warto mieć inny wariant gry, bo możemy dzięki temu zaskoczyć przeciwnika".