Liga Narodów siatkarzy - Polska wygrała z Francją bez straty seta
Siatkarze reprezentacji Polski pokonali Francję 3:0 (25:19, 25:20, 25:22) pierwszego dnia rozgrywanego w Łodzi turnieju Ligi Narodów. To czwarte zwycięstwo biało-czerwonych, którzy pozostają niepokonani w tych rozgrywkach.
Na inaugurację łódzkiego turnieju zmierzyły się dwie czołowe drużyny LN, które do tej pory nie poniosły porażki. W piątek dobrą serię przedłużyli Polacy, którzy wspierani w Atlas Arenie dopingiem ok. 10 tysięcy kibiców odnieśli czwarte zwycięstwo. W poprzedni weekend – w Katowicach i Krakowie - wygrali z Koreą Płd. i Rosją (po 3:0) oraz Kanadą (3:1).
Polska drużyna, w której w wyjściowym składzie po raz pierwszy w LN znaleźli się Bartosz Kurek i Mateusz Bieniek, od początku przejęła inicjatywę. Często punktował Michał Kubiak, dobrze spisywał się też Kurek i blok biało-czerwonych. Ale dopiero po pierwszej przerwie technicznej (8:6) podopiecznym trenera Vitala Heynena udało się uzyskać wyraźną przewagę. Od stanu 13:12 przy zagrywce Bieńka zdobyli sześć punktów z rzędu (19:12).
Od tej pory biało-czerwoni pewnie zmierzali do wygranej w pierwszym secie, prezentując przy tym widowiskową siatkówkę. Drugą piłkę setową wykorzystał Kubiak. Kapitan Polaków i jego koledzy z zespołu w tej części spotkania świetnie spisywali się w ataku, notując w tym elemencie gry aż 72-procentową skuteczność.
W drugiej partii Francuzi pokazali jednak, że nie będą łatwym przeciwnikiem. Seta zaczęli od prowadzenia 6:2 oraz 8:4, a później zwiększyli przewagę do sześciu punktów (10:4 i 14:8). Podopiecznym Heynena wyraźnie nie układała się gra, do tego nie mogli zatrzymać liderów „Trójkolorowych” Stephena Boyera i Kevina Tillie. Gospodarzom nie zabrakło jednak cierpliwości i mozolnie odrabiali starty, co udało się z nawiązką.
Kluczowa znów okazała się zagrywka Bieńka. Najpierw środkowy Zaksy Kędzierzyn-Koźle punktowym serwisem zmniejszył straty do jednego punktu (16:17), a za chwilę po bloku na Boyerze był remis. To nie był jednak koniec popisowej gry biało-czerwonych, bo w sumie w tym ustawieniu zdobyli aż dziewięć punktów z rzędu, co dało im prowadzenie 22:18. To musiało podciąć skrzydła rywalom, którzy ostatnią piłkę w tym secie zepsuli serwisem.
W trzecim secie Polacy kontynuowali dobrą, a momentami bardzo dobra grę. Goście kroku dotrzymywali im tylko do stanu 9:9. Później biało-czerwoni znów przyspieszyli i m.in. dzięki atakom Kubiaka, Kurka i Jakuba Kochanowskiego prowadzili 15:11. Francuzi co prawda zmniejszyli jeszcze straty (17:16 i 22:21), ale odpowiedź polskiej drużyny znów okazała się najlepsza z możliwych. Do piłki meczowej doprowadził Artur Szalpuk (24:22), a zasłużone zwycięstwo podopieczni Heynena przypieczętowali blokiem na Tillie.
Kolejnym rywalem Polaków będą w sobotę Chińczycy (godz. 16).
wyniki piątkowych meczów:
Łódź
Polska - Francja 3:0 (25:19, 25:20, 25:22)
Niemcy - Chiny 3:1 (23:25, 25:18, 25:22, 25:21)
Sofia (Bułgaria)
Rosja - Australia 3:1 (25:18, 25:19, 18:25, 25:22)
Serbia - Bułgaria 3:2 (25:17, 23:25, 23:25, 25:21, 16:14)
Goiania (Brazylia)
USA - Japonia 3:2 (23:25, 13:25, 25:18, 25:20, 15:10)
Brazylia - Korea Płd. 3:0 (25:21, 25:19, 25:19)
San Juan (Argentyna)
Kanada - Włochy (godz. 23.10 czasu polskiego)
Argentyna - Iran (2.10)